Narodowy Fundusz Zdrowia nie będzie karał aptek, jeśli farmaceuta odmówi wydania recepty na antykoncepcję awaryjną osobie niepełnoletniej. Prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej Marek Tomków napisał w serwisie X, że "dzięki temu farmaceuci mogą włączyć się do pilotażu bez obaw".
Komunikat prezesa NFZ w sprawie realizacji programu pilotażowego w zakresie usług farmaceuty dotyczących zdrowia reprodukcyjnego powstał po poniedziałkowym spotkaniu szefa Funduszu Filipa Nowaka, prezesa Naczelnej Rady Aptekarskiej Marka Tomkowa oraz ministry zdrowia Izabeli Leszczyny.
Prezes NFZ zapewnił w wydanym we wtorek komunikacie, że Fundusz nie będzie karał aptek biorących udział w pilotażowym programie dotyczącym pigułki "dzień po", jeśli farmaceuta odmówi wydania recepty na antykoncepcję awaryjną lub będzie wymagał od niepełnoletniej pacjentki zgody rodzica na zakup tabletki.
Samorząd aptekarski zgłaszał wcześniej wątpliwości dotyczące dolnej granicy wieku pacjentki, od którego farmaceuci mogą wystawić receptę na pigułkę "dzień po".
Czytaj też: Tusk po wecie prezydenta: wdrażamy plan B
Opracowany przez resort zdrowia, a realizowany przez NFZ program dla aptek zakłada, że tabletkę "dzień po" farmaceuta z apteki biorącej udział w pilotażu może sprzedać pacjentce od 15. roku życia. Jest to tzw. usługa farmaceutyczna, w ramach której farmaceuta przeprowadza wywiad z pacjentką i wystawia receptę. Niepotrzebna jest przy tym ani zgoda, ani obecność opiekuna niepełnoletniej nastolatki (inaczej niż w przypadku, gdy receptę wystawia lekarz). Farmaceuci obawiają się, że jest to rozwiązanie niezgodne z prawem.
NFZ: nie będzie kar za odmowę wydania tabletki "dzień po" osobie niepełnoletniej
Prezes NFZ poinformował, że zarówno wymaganie przez farmaceutę przedstawienia przez małoletniego pacjenta zgody opiekuna na wystawienie recepty, jak i odmowa udzielenia takiej usługi farmaceutycznej osobie poniżej 18. roku życia ze względu na brak zgody opiekuna, "nie będą stanowić naruszenia zasad realizacji programu pilotażowego".
W komunikacie podkreślono, że odmowa nie będzie traktowana przez NFZ jako "nieuzasadniona odmowa udzielenia usług pacjentowi uprawnionemu do usługi realizowanej przez realizatora pilotażu w ramach umowy, (...) a w rezultacie - nie będzie stanowić podstawy do nałożenia kary umownej".
Prezes NFZ zaznaczył również, że zgodnie z ustawą o zawodzie farmaceuty jest on niezależny i samodzielny w podejmowaniu decyzji w zakresie czynności zawodowych.
Po opublikowaniu tego stanowiska prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej Marek Tomków napisał w serwisie X, że "dzięki temu farmaceuci mogą włączyć się do pilotażu bez obaw". Do tej pory zainteresowanie udziałem w programie było znikome - jak przekazał NFZ, do czwartku (9 maja) wnioski o przystąpienie do pilotażu złożyło 165 aptek (na ponad 12 tysięcy działających w Polsce).
Plan B na dostępność antykoncepcji awaryjnej
Program to dla Ministerstwa Zdrowia realizacja planu B na zwiększenie dostępności do antykoncepcji awaryjnej.
Zniesienie recepty na tabletkę "dzień po" było jedną z obietnic wyborczych Koalicji Obywatelskiej, zapisaną w "100 konkretach na pierwsze 100 dni rządu". Wprowadzając pilotaż dla aptek, resort zdrowia obchodzi weto Andrzeja Dudy. Prezydent pod koniec marca nie zgodził się na podpisanie ustawy znoszącej recepty na pigułkę "dzień po", ponieważ pozwalała na jej zakup osobom od 15. roku życia bez konieczności zgody opiekuna. Według Andrzeja Dudy w przypadku tak młodych osób rodzice powinni wyrazić zgodę na zastosowanie pigułki.
Możliwość sprzedaży pigułki antykoncepcji awaryjnej zawierającej octan uliprystalu (o nazwie handlowej ellaOne) dopuściła w 2015 r. Komisja Europejska. Decyzję oparła o rekomendację Europejskiej Agencji Leków.
W Polsce tabletka "dzień po" była dostępna bez recepty dla pacjentek od 15. roku życia przez dwa lata. Rozporządzenie, wprowadzające do obrotu bez recepty pigułkę, podpisał w kwietniu 2015 r. Bartosz Arłukowicz, minister zdrowia w rządzie PO-PSL, kierowanym wtedy przez Ewę Kopacz. Receptę przywrócił w 2017 r. minister zdrowia w rządzie PiS Konstanty Radziwiłł. W efekcie Polska i Węgry to jedyne państwa członkowskie Unii Europejskiej, gdzie wymagana jest recepta na ten rodzaj antykoncepcji.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock