Szymon Hołownia zaszczepił się przeciwko COVID-19. Termin dostał podczas "czwartkowego bajzlu"

Szymon Hołownia, lider Polski 2050, poinformował, że zaszczepił się przeciwko COVID-19. Tłumaczył, że ten termin został mu przydzielony podczas "czwartkowego bajzlu" z rejestracją na szczepienia. "Usłyszałem, że albo przyjadę, albo będzie wolny termin i ryzyko zmarnowania dawki" - napisał w sobotę w mediach społecznościowych.

W nocy ze środy na czwartek, bez zapowiedzi, ruszyły zapisy na szczepienia dla osób od 40. do 59. roku życia, które zgłaszały wcześniej gotowość przyjęcia preparatu. Były one zapisywane na terminy w kwietniu i maju.

Pełnomocnik rządu do spraw szczepień Michał Dworczyk poinformował później, że "nastąpiła usterka w systemie", a czterdziestolatkowie - z wyjątkiem tych osób, które zdążyły uzyskać termin szczepienia do 5 kwietnia - powinni być rejestrowani na drugą połowę maja. Ich terminy zostały zmienione.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO

Zaszczepił się Szymon Hołownia

Jedną z osób, która dostała termin przed 5 kwietnia był 45-letni Szymon Hołownia, lider Polski 2050. Jak poinformował, zaszczepił się w sobotę w miejscowości Stara Błotnica (woj. mazowieckie). Otrzymał preparat firmy Pfizer/BioNTech.

"Upewniłem się jeszcze wczoraj (w piątek - red.) dzwoniąc na infolinię. Jeśli moja rezygnacja mogłaby dać szansę na szczepienie jakiemuś seniorowi - z radością ustąpię. Usłyszałem, że to tak nie działa, że albo przyjadę, albo będzie wolny termin i ryzyko zmarnowania dawki" - napisał w mediach społecznościowych. 

Hołownia: taki bałagan, że łeb urywa

W kolejnym wpisie Hołownia ocenił, że system szczepień w Polsce to "bałagan taki, że łeb urywa". "Milion niezaszczepionych wciąż seniorów, czekające osoby z chorobami przewlekłymi, tworzenie i kasowanie grup - antyteza zarządzania kryzysowego" - napisał.

Dodał, że "obserwuje od wczoraj ataki przeciwników politycznych, którzy - nie mając innych umiejętności, a i innych zajęć w Święta - plują teraz jadem, wypisując farmazony o Hołowni, co wepchał się bez kolejki, wyrywając igłę z ramienia seniorowi".

"Jest dokładnie odwrotnie: ja ją chciałem seniorowi oddać. A wraz z kilkudziesięcioma tysiącami Polaków, którzy znaleźli się w identycznej sytuacji, jak ja (wystawione skierowania i terminy do 5.04) staliśmy się zakładnikami tego niezdarnego rządu" - dodał.

Czytaj także: