- Nie przewiduję w tej chwili zmian personalnych w rządzie - oświadczyła w "Jeden na jeden" premier Beata Szydło, pytana o zapowiedziany przez nią przegląd resortów. Podkreśliła też, że nie ma żadnych powodów do tego, by dymisjonować ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła.
Odwołania Radziwiłła chce klub Kukiz'15, który zapowiada złożenie w przyszłym tygodniu wniosku o wotum nieufności wobec szefa resortu zdrowia. W jego ocenie ministerstwo blokuje projekt ustawy ws. medycznej marihuany.
Szefowa rządu pytana w TVN24, czy odwoła Konstantego Radziwiłła, odpowiedziała, że "nie ma żadnych powodów do tego".
- Minister Radziwiłł rozpoczyna w tej chwili bardzo ważną reformę służby zdrowia. Przygotowane są już projekty ustaw - mówiła premier.
Dodała, że podczas czwartkowego spotkania z ministrem w ramach przeglądu resortów będzie rozmawiać o zmianach w systemie służby zdrowia.
- Dzisiaj Polacy potrzebują zmian, które doprowadziłyby do tego, że wreszcie zmniejszą się kolejki (do lekarzy - red.) - powiedziała Szydło. - Trzeba dokonać zmian systemu po to, żeby była lepsza i łatwiejsza dostępność do lekarzy. Myśmy to zapowiadali i to przeprowadzimy - podkreśliła.
Minister "nie jest pierwszym hamulcowym"
Premier odniosła się do kondolencji po śmierci byłego rzecznika SLD Tomasza Kality, który zmagając się z chorobą nowotworową, wywołał temat legalizacji medycznej marihuany.
- Chcę jeszcze raz wyrazić głębokie wyrazy współczucia dla rodziny Tomasza Kality. To wielki żal i smutek, ale chciałam powiedzieć, że problem leczniczej marihuany nie powinien być wykorzystywany do celów gry politycznej, ale powinien być bardzo dokładnie zbadany przez ekspertów - powiedziała.
Przypomniała, że w Sejmie jest złożony projekt w tej sprawie. - Wierzę w to głęboko, że po ekspertyzach, po przepracowaniu tego projektu w komisji parlamentarnej będzie rekomendacja, którą będzie mógł przyjąć Sejm - mówiła Szydło.
- To nie są łatwe decyzje, ponieważ - o czym mówi m.in. minister Radziwiłł i tutaj się zgadzam z nim - przyjmując takie prawo musimy przede wszystkim zabezpieczyć się przed nielegalnym obrotem czy stosowaniem tego specyfiku - podkreśliła.
Premier dodała, że minister Radziwiłł swoimi decyzjami doprowadził do pełnej refundacji importowanej marihuany. Mówiła, że nie ma w tej chwili w Polsce prawa, które zezwala na uprawianie leczniczej marihuany w kraju. - Możemy je przygotować i te prace trwają - zaznaczyła.
Pytana, czy w tej sprawie Radziwiłł nie jest "pierwszym hamulcowym", odparła, że nie, bo gdyby był, nie zgodziłby się na sprowadzanie leczniczej marihuany.
- Pan minister wykazuje tutaj bardzo dużą troskę i ostrożność nie dlatego, że nie chce pomóc osobom chorym, osobom, które łączą z leczniczą marihuaną określone nadzieje, tylko dlatego, że kieruje się przede wszystkim troską o to, by nie wprowadzić przepisów prawnych, które nie będą rozwiązywały problemów osób chorych, a będą mogły powodować (...) nielegalny obrót - tłumaczyła szefowa rządu.
Autor: ts//plw / Źródło: TVN24, PAP