- Czas rozmów i spotkań z Polakami zaowocował nie tylko tym, że przygotowaliśmy program, ale przygotowaliśmy także konkretne rozwiązania ustawowe - podkreśliła Beata Szydło, kandydatka PiS na premiera, prezentując nowe hasło wyborcze.
- Polacy nie oczekują rewolucji, nie mamienia kolejnymi rewolucyjnymi pomysłami, tylko konkretnych rozwiązań ich realnych problemów. Taki przekaz dali nam Polacy na spotkaniach, które odbywamy od wielu wielu lat. Praca, a nie obietnice - z tym hasłem idziemy do wyborów. Z takim hasłem idziemy do obywateli. Czas słuchania, rozmów jest zawsze dobry i trzeba go prowadzić. Ale dla nas czas słuchania już się kończy, teraz rozpoczyna się czas realizacji - mówiła.
Beata Szydło zapytana o propozycje gospodarcze, które złożyła PO podczas swojej sobotniej konwencji, odparła, że "trudno komentować coś, co nie istnieje". - Dzisiaj nie ma propozycji. To był tylko kampanijny speech, który premier Kopacz wygłosiła, żeby pokazać, że ma program - zaznaczyła.
Szef sztabu wyborczego PiS Stanisław Karczewski dodał, że w czasie sobotniej konwencji wyborczej Platformy Obywatelskiej premier Ewa Kopacz przedstawiła jedynie obietnice, które zaskoczyły nawet członków PO. Karczewski stwierdził, że szefowa rządu nie spełniła żadnej z obietnic, z którymi przed czterema laty szła do wyborów i "należy również sądzić, że sobotnie obietnice nie zostaną spełnione".
Szef sztabu PiS uważa, że Kopacz zaskoczyła także ministra zdrowia prof. Mariana Zembalę zapowiedziami finansowania ochrony zdrowia z budżetu. - Minister zdrowia chciał debatować. W tę środę miała być debata w jednej ze stacji telewizyjnych. Wczoraj minister Zembala ją odwołał - powiedział Karczewski, podkreślając, że jest gotowy z ministrem w każdej chwili debatować. - PO również składała obietnice dot. służby zdrowia: likwidacja NFZ, skrócenie kolejek, wyższe pensje dla pielęgniarek i lekarzy - mówił. - Apeluję do ministra o debatę - powiedział Karczewski.
Szydło o uchodźcach
Kandydatka PiS na premiera była pytana także o kwestię uchodźców. Przyznała, że jest to bardzo poważna sytuacja. - Zmiana decyzji przez kanclerz Merkel pokazuje, że ta solidarność staje się kłopotem dla wszystkich. Ja oczekuję zdecydowanego stanowiska Ewy Kopacz, która wreszcie powie jakie jest stanowisko polskiego rządu i jakie są konkretne rozwiązania. Do tej pory nie doczekaliśmy się ze strony rządu jasnego stanowiska ze strony rządu - powiedziała.
Szydło nie powiedziała, ilu uchodźców Polska powinna przyjąć. Zaznaczyła, że licytowanie się w tej sprawie nie jest właściwie. - Musimy usłyszeć realną informację rządu: jak Polska jest przygotowana do przyjęcia uchodźców - podkreśliła.
Autor: kło\mtom / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24