Kolejna pomyłka policjantów wyłapujących pseudokibiców po zamieszkach na stadionie bydgoskiego Zawiszy. Tym razem jednak ich błąd jest wytłumaczalny - podczas zatrzymania trafili na brata bliźniaka mężczyzny podejrzanego o udział w burdach po finale Pucharu Polski.
Dziś informowaliśmy już o tym, jak oddział zamaskowanych policjantów z wydziału zwalczania przestępczości pseudokibiców omyłkowo wtargnął do mieszkania Mateusza Janiszewskiego na warszawskiej Pradze. Funkcjonariusze początkowo wzięli go za nieformalnego przywódcę kibiców Legii - Piotra "Starucha" Staruchowicza.
Wpadli po brata
Wczoraj pomylili się też poznańscy policjanci. Zatrzymywali oni kibiców Lecha Poznań, którzy wtargnęli na boisko i zdemolowali stadion Zawiszy. Po akcji jeden z nich został zwolniony do domu, kiedy okazało się, że policjanci szukają jego brata bliźniaka. - Do późnych godzin popołudniowych policjanci z Poznania zatrzymali 14 osób. Jedna z tych osób nie usłyszała zarzutów, bo okazało się że ten mężczyzna ma brata bliźniaka, który był na meczu w Bydgoszczy - mówi rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak.
Pozostali 13 zatrzymani zostali przesłuchani i usłyszeli zarzuty prokuratorskie. Jeden z nich jest pseudokibicem podejrzewanym o to, że uderzył operatorkę kamery nSportu. Został on przewieziony do Bydgoszczy, gdzie prowadzone jest przeciwko niemu postępowanie.
Będą jeszcze szukać
To nie koniec pracy poznańskich policjantów, którzy zajmują się sprawą zadym na stadionie Zawiszy Bydgoszcz, do jakich doszło po finale Pucharu Polski. Jak mówi Borowiak, funkcjonariusze dalej identyfikują kolejne osoby, które brały udział w zamieszkach. - W uzgodnieniu z prokuraturą będą te osoby doprowadzane, zatrzymywane i rozliczane - podkreśla rzecznik wielkopolskiej policji.
Do zamieszek w Bydgoszczy doszło 3 maja. Tuż po ostatnim gwizdku meczu finałowego Pucharu Polski pseudokibice Legii i Lecha wtargnęli na murawę, a potem zdemolowali stadion. Wyrządzone przez nich szkody sięgnęły kilkuset tysięcy złotych.
Prokuratura zebrała dotychczas materiały obciążające 34 osoby uczestniczące w zamieszkach. Z tej grupy zatrzymano we wtorek 26 osób.
Źródło: tvn24