Rok 1943. Barokowy obraz śląskiego malarza, Michaela Willmanna, zwanego "śląskim Rembrandtem" zostaje wyjęty z ołtarza kościoła w Lubiążu. W wojennej zawierusze obraz trafia do jednego z warszawskich kościołów. I tu ślad się urywa. Teraz inicjatorzy Szlaku Sakralnej Sztuki Barokowej im. Michaela Willmanna postanowili odnaleźć zaginione dzieło. Liczą też na pomoc naszych internautów.
Poszukiwane dzieło powstało w 1681 roku jako górny obraz ołtarza głównego w kościele klasztornym w Lubiążu. Namalowany na płótnie o okazałych wymiarach (320 x 248 cm) obraz przedstawia Trójcę Świętą.
Burzliwe dzieje obrazu
W 1943 roku dzieło zostaje wyjęte z ołtarza i razem z innymi obrazami Willmanna wywiezione do kościoła benedyktynek w Lubomierzu. Na przełomie 1944 i 1945 roku Niemcy przewożą obraz do Szklarskiej Poręby. Tam przechwyca go Armia Czerwona, a następnie trafia on w ręce władz polskich. W 1952 roku dzieło wraz z innymi "willmannami" zostaje przetransportowane do Warszawy i przekazane Metropolitalnej Kurii Warszawskiej. I to jest ostatnia wzmianka o "Trójcy Świętej" Michaela Willmanna.
Najprawdopodobniej dzieło trafiło do jednego z kościołów w Warszawie lub okolicach. Co ważne, kościół ten musiał w 1952 roku już funkcjonować. Zachowały się archiwalne fotografie zaginionego obrazu.
Szukają badacze, szukają entuzjaści
Po półwieczu powstała inicjatywa odnalezienia rozproszonych dzieł śląskiego mistrza. Jednocześnie realizowane są dwa projekty - naukowy, prowadzony przez Instytut Historii Sztuki Uniwersytetu Wrocławskiego oraz społeczno-turystyczny, pod nazwą "Szlak Sakralnej Sztuki Barokowej im Michaela Willmanna". Szlak taki powstał już na Śląsku, obecnie autorzy projektu - Uniwersytet Wrocławski oraz warszawska Fundacja Edukacja dla Demokracji - pracują nad odtworzeniem szlaku dzieł Willmanna w Warszawie.
Cel jest chwalebny, bo cenne obrazy, które od półwiecza istnieją w przestrzeni miejskiej stolicy, nie są warszawiakom znane, ani tym bardziej przez nich doceniane. W 14 stołecznych kościołach zidentyfikowano już sporo Willmannowskich dzieł. Wszystkie tworzą unikatową kolekcję - bezcenne wyposażenie kościoła opackiego w Lubiążu, stanowiącą wzór dla wielu realizacji malarskich w Europie Środkowej.
Brakuje ostatniego ogniwa
Może się zdarzyć, że superbezcenny obraz "śląskiego Rembrandta" wisi w jakiś podwarszawskim wiejskim kościółku, do którego nie dotarli jeszcze historycy sztuki oa
Poszukiwany obraz "Trójca Św." jest ostatnim z całej serii "warszawskich willmanów". - Może się zdarzyć - podkreślają organizatorzy akcji - że superbezcenny obraz "śląskiego Rembrandta" wisi w jakiś podwarszawskim wiejskim kościółku, do którego nie dotarli jeszcze historycy sztuki.
"Śląski Rembrandt" czyli...
Michael Willmann, a właściwie Michał Leopold Willmann, był śląskim malarzem, który z racji swoich inspiracji oraz stylu bywa nazywany"śląskim Rembrandtem". Wiadomo, że był ochrzczony w 1630 w Królewcu, a zmarł w 1706 w Lubiążu.
Na jego twórczość w sposób decydujący wpłynęły podróże artystyczne, m.in. do Holandii i Flandrii. Był zafascynowany poznanym tam malarstwem Rembrandta, Rubensa i van Dycka.
Był malarzem dworu berlińskiego, pracował też w Pradze i we Wrocławiu. Od 1660 r. malarz mieszkał i pracował w Lubiążu.
"Szukajcie, a znajdziecie"
Jeśli podczas wakacyjnych wędrówek uda wam się odnaleźć poszukiwany obraz "Trójca Święta" - informujcie. Wszelkie informacje na ten temat można kierować mailowo na adres: akoziel@adm.uni.wroc.pl lub telefonicznie na numer: 071 363 23 15. Cenna jest każda informacja, która pomoże odnaleźć to dzieło. Możecie też pisać na kontakt@tvn24.pl.
Monika Piętas//mat
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Fundacja Edukacja dla Demokracji