Polityk spokojny, bez siarki, który jeszcze niczego nie zaprezentował - tak goście programu TVN "Kawa na ławę" ocenili Jerzego Szmajdzińskiego, od soboty kandydata SLD na prezydenta. - To powrót do źródeł Sojuszu - stwierdził szef prezydenckiej kancelarii Władysław Stasiak. Politycy nie zostawili też suchej nitki na konwencji SLD. - Było zbyt wesoło i kabaretowo - ocenili.
Na sobotniej konwencji SLD nie zabrakło show. Jednym z jego autorów był Aleksander Kwaśniewki. Parafrazując słowa Martina Luthera Kinga, ogłosił: - Miałem sen, że Lewica wygrywa wybory prezydenckie. Miałem sen, że mamy kandydata, który świetnie do tej roli pasuje – Jerzego Szmajdzińskiego.
- To są mary, a nie sny. Mroczne widzenie. Dajcie spokój! A kysz. - stwierdził Tadeusz Cymański z PiS, nawiązując do wizji, jakoby Lech Kaczyński mógł za rok przekazać klucze do Pałacu Prezydenckiego kandydatowi SLD. Jego zdaniem, Szmajdziński to kandydat za spokojny, "bez siarki".
- Ja też miałem sen, że w przyszłym roku na fotelu prezydenta zasiądzie kobieta, na którą chce głosować 50 procent naszej populacji. PSL da szansę kobietom - zapowiedział z kolei Eugeniusz Kłopotek z PSL, nie zdradzając o kogo chodzi.
"Stary lis dał się nabrać wilczkowi"
Rzecznik rządu Paweł Graś na imprezie SLD nie zostawił suchej nitki. - Z poważnego kandydata i imprezy robili sobie żarty. Było zbyt wesoło i kabaretowo - stwierdził. I dodał: - Dziś rano nie zauważyłem, żeby zadowoleni ludzie skandowali: Szmajdziński na prezydenta.
- A może to jest, jak z ludzkim życiem z daleka komedia, z bliska dramat - wtrącił Cymański.
- Wczoraj rozegrał się dramat Szmajdzińskiego. Napieralski (szef SLD - red.) usunął ostatnią osobę, która mogła zbudować jakąś alternatywę (wobec Napieralskiego - red.). Trudno sobie wyobrazić, żeby Szmajdziński wygrał. Albo się wycofa jeszcze przed rozpoczęciem kampanii, albo przegra sromotnie. Dziwię się, że taki stary lis dał się takiemu młodemu wilczkowi nabrać na plewy - skwitował Graś.
"Nie mogę być kandydatem, bo... mówię wprost"
Wizji nakreślonej przez Kwaśniewskiego bronił Ryszard Kalisz z SLD. - Serdecznie gratuluję Szamajdzińskiemu. Jest kandydatem trzeciej, co do ważności partii w Polsce - powiedział.
Potem zwrócił się do rzecznika rządu. - Przestrzegam ministra Grasia: widać wyraźnie, że ten dwubiegunowy system, który stworzyliście z PiS-em powoli chyli się ku upadkowi. I nie jestem przekonany, czy przechyli się na przestrzeni przyszłego roku, ale na pewno w ciągu najbliższych lat - ostrzegł Kalisz.
Prezydencki minister Władysław Stasiak stwierdził, że "konwencja SLD była wstrząsająca". - Piękny sen, ale czy z tego snu coś będzie, mam poważne wątpliwości - powiedział Stasiak.
- Szmajdziński chce merytorycznie przeprowadzić tę kampanię, chce państwo, które zawłaszczyło PO i PiS oddać obywatelom. Wy się kłócicie tylko dla siebie, ludzie nic z tego nie mają. Jesteście przeżarci partyjnym aparatem - zwrócił się pod adresem PO i PiS, Kalisz.
Przyznał, że sam nie mógłby być kandydatem SLD, bo nie wystawiłoby go kierownictwo partii. - Bo mówię wprost to, co uważam - stwierdził, czym wywołał gromki śmiech u gości programu.
Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24