Podczas tegorocznej edycji Szlachetnej Paczki udało się zgromadzić pomoc o wartości prawie 74 milionów złotych. Organizatorzy podkreślają, że to rekordowy wynik. "Nie mieliśmy śmiałości marzyć o takich wynikach XXIII edycji Szlachetnej Paczki. A jednak patrzymy dzisiaj na niesamowite liczby, za którymi kryją się ludzkie historie, śmiech i łzy" - podkreślono.
Zakończyła się 23. edycja Szlachetnej Paczki. Podczas zorganizowanej we wtorek konferencji organizatorzy akcji poinformowali, zebrana w tym roku pomoc okazała się "absolutnie rekordowa". Wartość przekazanych prezentów wyniosła 73 886 194 zł. Łącznie udało się pomóc 17 012 rodzinom, co oznacza, że średnia wartość paczki dla jednej rodziny wyniosła 4343 zł. To w sumie 46 891 obdarowanych osób w całej Polsce.
Szlachetna Paczka
W tegoroczną akcję zaangażowało się ponad 12 tys. wolontariuszy. "Nie mieliśmy śmiałości marzyć o takich wynikach XXIII edycji Szlachetnej Paczki. A jednak patrzymy dzisiaj na niesamowite liczby, za którymi kryją się ludzkie historie, śmiech i łzy" - podkreślono. "Dzięki Wam, razem z przedmiotami codziennego użytku, potrzebujące Rodziny dostały więc coś jeszcze: wsparcie emocjonalne i poczucie, że nie są same" - zauważyli organizatorzy.
Organizatorzy przyznali, że w tym roku obawiali się najbardziej właśnie o wartość otrzymanej pomocy. - To jest trudny rok. Inflację odczuwamy wszyscy. Inflacja jest bardzo demokratyczna, choć najbardziej dotyka potrzebujących - zaznaczył prowadzący konferencję podsumowującą tegoroczną edycję jeden z organizatorów akcji, Konrad Kruczkowski.
Wartość przekazanej pomocy od początku Szlachetnej Paczki sięgnęła już 638 601 567 zł.
"Weekend cudów"
W dniach 16-17 grudnia odbył się "Weekend cudów", podczas którego wolontariusze Szlachetnej Paczki pracowali, aby prezenty trafiły do potrzebujących rodzin. Rodziny te zostały wcześniej wybrane na podstawie zgłoszeń od ludzi oraz danych GUS-u na temat najbiedniejszych.
- Blisko dwa miliony osób żyje w skrajnym ubóstwie, czyli ma dziennie 20 złotych i mniej, na wszystko: na mieszkanie, na wyżywienie, na ubranie - mówiła w weekend w TVN24 Joanna Sadzik, prezeska zarządu Stowarzyszenia Wiosna, które odpowiada za organizację akcji. - Rzeczywiście tak jest, że bardzo często te osoby żyją obok nas, w sąsiednim mieszkaniu, na sąsiedniej klatce schodowej, w domu gdzieś pod lasem. Żyją obok nas i my tego nie zauważamy, dlatego że czasem są całkiem w porządku ubrane i po nich nie widać, że po prostu chodzą głodne - zauważyła.
ZOBACZ TEŻ: Weekend cudów" Szlachetnej Paczki. "W takich chwilach po prostu człowiek czuje, że życie ma sens"
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Darek Delmanowicz