Na inauguracja roku akademickiego w uczelni ojca Tadeusza Rydzyka WSKSiM byli przedstawiciele kancelarii prezydenta, m.in. Jan Olszewski; prałat Jankowski i ministrowie: Gosiewski, Macierewicz i Szyszko. Ten ostatni z radością ogłosił, że mógł załatwić szkole fundusze na kształcenie z zakresu ochrony środowiska - pisze "Gazeta Wyborcza".
- Dumny jestem z tego, że mogę w tym miejscu powiedzieć, że taka inicjatywa, realizacja podyplomowych studiów w zakresie polityki ochrony środowiska - kompensacje przyrodnicze, wychodzi właśnie z tego miejsca - mówił minister środowiska Jan Szyszko w auli Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej. - Ucieszyłem się mocno z prośby o wsparcie. Mogę powiedzieć, że sprawa jest już prawie spełniona, że będzie to realizowane przy wsparciu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, a także przy wsparciu programu wspierania kadr w zakresie rozwoju regionalnego - dodał, choć nie sprecyzował, na czym ma polegać pomoc Funduszu dla WSKSiM. Wskazał tylko, że uczelnia ma kształcić specjalistów, "którzy nie posiadają żadnego obciążenia w stosunku do państw wysoko rozwiniętych" i "potrafią się obracać w środowiskach międzynarodowych".
Na razie tylko minister pełen nadziei Jak udało się ustalić gazecie, pieniądze dla szkoły o. Rydzyka mają pochodzić z programu "Wspieranie kształcenia kadr dla potrzeb rozwoju regionalnego na kierunku gospodarka przestrzenna". Zgodnie z uchwałą rady nadzorczej NFOŚiGW, przedsięwzięcia zgłoszone w ramach tego zadania uzyskują dofinansowanie na podstawie rekomendacji ministra środowiska. Rekomendacja podpisana przez Szyszkę wpłynęła do prezesa Funduszu 5 października.
Jednak minister Szyszko się nieco pospieszył. Fundusz nie potrafi jeszcze wskazać szczegółów i kwoty dofinansowania, bo nie dostał aplikacji z uczelni o. Rydzyka. - Jak przyjdzie wniosek, to będziemy mogli rozmawiać - mówi Krzysztof Walczak, rzecznik Funduszu.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN24