- Nie spodziewam się politycznego tornada, ale uważam, że zmiany w rządzie powinny nastąpić oraz być szerokie i głębokie - powiedział w TVN24 Adam Szejnfeld z Platformy Obywatelskiej. Podkreślił też, że rząd jest gotów przeforsować zmiany w prawie pracy, nawet wbrew protestom związków zawodowych.
Według Szejnfelda, zmiany w rządzie to "normalna rzecz", zwłaszcza w nowej unijnej perspektywie finansowej na lata 2014-2020. - Będą nowe kierunki i nowe cele, a pod to potrzebni są nowi ludzie. Będzie można powiedzieć, czy dotychczasowi ministrowie dobrze sprawowali swoje funkcje - powiedział. Jak dodał, Polacy byli przyzwyczajeni, że co kadencję jest nowa partia i nowe obietnice, nowe otwarcie, a sytuacja, że ta sama koalicja rządzi dwie kadencje, jest bezprecedensowa. Szejnfeld podkreślił, że rząd realizuje swój program, ale kwestie takie jak związki partnerskie, czy in vitro, nie są najważniejsze w hierarchii spraw. - Problemem jest 0,4 proc. wzrostu PKB i rosnące bezrobocie. Kwestie związane z in vitro i związkami są ważne, ale na pierwszym miejscu jest praca dla ludzi, to bezwzględny warunek wychodzenia z kryzysu - powiedział.
"Ile można?"
Wspomniał też o rządowym projekcie dotyczącym zmian w prawie pracy, m.in. elastycznego czasu pracy. Propozycji tej sprzeciwiają się związki zawodowe, których szefowie grożą masowym protestem na jesieni. Domagają się też podniesienia w 2014 r. płacy minimalnej co najmniej do 1720 zł brutto. - Związki zawodowe instrumentalnie są wykorzystywane przez PiS i SLD. Blokują rozwiązania, więc musieliśmy zrezygnować z przeprowadzania tego przez Komisję Trójstronną, bo ile można? - tłumaczył Szejnfeld. Jak dodał, dlatego rząd zdecydował się na wprowadzanie zmian na ścieżce parlamentarnej. - Mamy obowiązek, chęć i potrzebę przeprowadzania reform przez Komisję Trójstronną, a jeśli związki to blokują, to trudno. Musimy przeprowadzić te reformę w imię interesów obywateli - podkreślił. Pytany o spadek notowań PO w sondażach zauważył, że Polacy obawiają się wzrostu bezrobocia do poziomu takiego, jaki panuje w niektórych krajach Europy. - Zrobimy wszystko, aby to, co dotknęło Europę Pd. i Zach. nie było problemem Polski - zaznaczył.
Autor: jk/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24