- Wydaje mi się, że próbuje znaleźć trzecią drogę - ani nie być, ani nie wyjść, próbować tłumaczyć siebie i innych - skomentował list Jarosława Gowina do studentów Adam Szejnfeld (PO). - Lepiej późno niż wcale. Tylko dlaczego tylko do studentów - dodała wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska.
Politycy PiS skomentowali list Jarosława Gowina do jego absolwentów z krakowskiej Wyższej Szkoły Europejskiej, w którym wicepremier i minister nauki po raz pierwszy tak obszernie odniósł się do zmian dotyczących Trybunału Konstytucyjnego. Gowin pisał m.in., że ma "świadomość, że rozwiązania, które zastosowaliśmy w ostatnich tygodniach, są ułomną i doraźną protezą" oraz, że "nie jesteśmy wirtuozami politycznej elegancji. Nie wszystkie decyzje są dla mnie zrozumiałe. Mam nadzieję, że z czasem nastąpią korekty".
"Na jego miejscu złożyłbym dymisję"
- Na jego miejscu, chcąc ratować godność, honor i swój wizerunek, złożyłbym dymisję. Lepiej być zdymisjonowanym premierem, ministrem, ale zachować swoją godność, honor i twarz, niż odwrotnie - powiedział Szejnfeld. - On tego nie uczynił i mi się wydaje, że z każdym tygodniem, kiedy PiS podejmuje kolejne inicjatywy, które fundamentalnie muszą się kłócić z postrzeganiem przez Gowina rzeczywistości państwa demokratycznego, nie wie co zrobić. Wydaje mi się, że próbuje znaleźć trzecią drogę - ani nie być, ani nie wyjść, próbować tłumaczyć siebie i innych. Wszystko się moim zdaniem źle dla niego skończy w sensie kariery politycznej, ale też przede wszystkim takiego wizerunku człowieka publicznego w społeczeństwie - dodał europoseł PO.
"Lepiej późno niż wcale"
Małgorzata Kidawa-Błońska, wicemarszałek Sejmu, powiedziała, że dziwi się, że reakcja Gowina pojawiła się tak późno. - Dziwię się, że dopiero teraz minister Gowin, który w końcu był ministrem sprawiedliwości, zabiera głos. Co prawda i tak za wszystkie winy obarcza PO, ale także widzi, że te ustawy, które przyjmuje PiS, nie do końca są zgodne z prawem, a na pewno część z ich zapisów jest niezgodna z konstytucją. Lepiej późno niż wcale. Tylko dlaczego tylko do studentów - stwierdziła.
Dodała, że "prezes na pewno nie lubi w swoim gronie osób, które krytykują jego działania. - Zobaczymy co się wydarzy - powiedziała.
Autor: mart/ja / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24