Komisja śledcza do spraw Pegasusa zajmie się także zbadaniem sprawy oprogramowania Hermes, które miało być zakupione i wykorzystywane przez Prokuraturę Krajową - poinformowała przewodnicząca komisji Magdalena Sroka (PSL-Trzecia Droga). - Ta sprawa wymaga wyjaśnienia - podkreśliła. "Prokuratura krajowa nie ma prawa do własnych środków do inwigilacji, zwłaszcza bez certyfikacji ABW. W państwie PiS wszyscy słuchali wszystkich. Całkowita degrengolada" - skomentował wiceprzewodniczący komisji Marcin Bosacki. Prokuratura Krajowa poinformowała, że będą prowadzone czynności procesowe zmierzające do weryfikacji zasadności zakupu i sposobu wykorzystywania systemu Hermes.
Dziennikarze "Superwizjera" TVN ujawnili, że w Departamencie Przestępczości Gospodarczej Prokuratury Krajowej, gdzie prowadzone były ważne dla ekipy Zbigniewa Ziobry śledztwa, używano specjalistycznego systemu szpiegowskiego Hermes. Miał on służyć ekipie Ziobry między innymi do śledzenia adwersarzy w mediach społecznościowych. "Gazeta Wyborcza" donosi, że PK zapłaciła za Hermesa 15 mln zł, a oprogramowanie miało być jeszcze bardziej zaawansowane niż Pegasus.
Ówczesny Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski zaprzecza, by za jego czasów zakupiono jakiekolwiek oprogramowanie szpiegowskie.
Sroka: uchwała nie ogranicza nas do badania wyłącznie działań z użyciem systemu Pegasus
Odnosząc się do tych doniesień, szefowa sejmowej komisji śledczej do spraw Pegasusa Magdalena Sroka podkreśliła, że uchwała Sejmu, na podstawie której powołano komisję, daje jej członkom uprawnienia do badania kwestii dotyczących stosowania kontroli operacyjnej, czynności operacyjno-rozpoznawczych przez służby, prokuraturę, jak i członków rządu.
- Uchwała nie ogranicza nas do badania wyłącznie działań z użyciem systemu Pegasus. Dzisiejsze doniesienia "Gazety Wyborczej" wskazują na to, że prokuratura również zakupiła system podobny do Pegasusa - powiedziała.
Sroka zaznaczyła, że więcej informacji w tej sprawie komisja uzyska po przekazaniu przez prokuraturę dokumentów, o które zawnioskowała podczas pierwszego posiedzenia. - Czy to jest system do inwigilacji, rozumianej w kategoriach kontroli operacyjnej, czy jest to system analityczny, dowiemy się, kiedy otrzymamy odpowiedzi na wnioski dowodowe - wyjaśniła.
Przewodnicząca podkreśliła, że w złożonych wnioskach członkowie komisji nie ograniczyli się wyłącznie do systemu Pegasus. - Zawnioskowaliśmy o udostępnienie nam dokumentów dotyczących wszystkich systemów podobnych do Pegasusa. Mam nadzieję, że informacje z prokuratury spłynął do nas jak najszybciej - dodała.
"Ta sprawa wymaga wyjaśnienia"
Sroka zwróciła również uwagę na to, że prokuratura nie ma uprawnień do tego, by stosować kontrolę operacyjną. - Prokuratura może, w ramach prowadzonego śledztwa, wyłącznie zlecać czynności odpowiednim organom. Dlatego ta sprawa wymaga wyjaśnienia. Musimy dowiedzieć się, czy system Hermes był stosowany do analizy zawartości na przykład zabezpieczonych telefonów komórkowych, czy też służył zupełnie czemu innemu - mówiła.
Sroka oceniła, że na te pytania odpowiedzieć musi sama Prokuratura Krajowa. - Zakładam, że informacje te będą zawarte w przekazanych komisji dokumentach - dodała.
Pytana o to, czy sprawa Hermesa pojawi się podczas, zaplanowanego na marzec przesłuchania prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, Sroka odparła: - W wielu miejscach z pewnością zaskoczymy prezesa PiS, natomiast nie chcę zdradzać szczegółów dotyczących taktyki prowadzenia tego przesłuchania.
"W państwie PiS wszyscy słuchali wszystkich. Całkowita degrengolada"
W tym samym tonie wypowiedział się wiceszef komisji śledczej ds. Pegasusa Marcin Bosacki, który ocenił, że sprawa jest bardzo ciekawa i poważna. Zapowiedział, że komisja będzie ją wyjaśniać.
- W przesłanych dwa tygodnie temu do ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego wnioskach komisji już znajduje się prośba o udzielenie wszelkich informacji i wydanie dokumentów nie tylko na temat Pegasusa, ale i innych możliwych przypadków nielegalnej inwigilacji – podkreślił Bosacki. Wiceszef komisji stwierdził też we wpisie na platformie X, że Prokuratura Krajowa nie ma prawa do własnych środków do inwigilacji, zwłaszcza bez certyfikacji ABW. "W państwie PiS wszyscy słuchali wszystkich. Całkowita degrengolada" – dodał.
"To bardzo poważna sprawa"
- To jest bardzo poważna sprawa, podobnie jak Pegasus - ocenił w poniedziałek na konferencji prasowej szef KPRM Jan Grabiec.
Zaznaczył, że "chodzi tutaj o wykorzystanie bardzo zaawansowanych systemów szpiegowskich czy też systemów inwigilacyjnych". - Nie chciałbym pochopnie wypowiadać tutaj jakichś zdań, zanim nie wypowie się w tej sprawie prokurator krajowy czy też prokurator generalny - dodał Grabiec.
Prokuratura Krajowa zapowiada przeprowadzenia postępowania przygotowawczego
Rzecznik Prokuratora Generalnego prok. Anna Adamiak przekazała w poniedziałek w oświadczeniu, że system Hermes umożliwia pozyskiwanie i przetwarzanie informacji z szeregu dostępnych źródeł (m.in. informacji z portali społecznościowych, stron internetowych, danych zamieszczanych na forach internetowych oraz ujawnianych w publikowanych bazach danych).
"Wskazane, zaawansowane oprogramowanie analityczne miało służyć prowadzeniu w Prokuraturze Krajowej szczegółowych własnych opracowań, jak i tych realizowanych na wniosek jednostek podległych" - wyjaśniła prok. Adamiak
Podkreśliła też, że będą prowadzone czynności procesowe zmierzające do weryfikacji zasadności zakupu i sposobu wykorzystywania w tej jednostce organizacyjnej prokuratury profesjonalnego narzędzia do automatyzacji procesu gromadzenia informacji z otwartych źródeł OSINT (Open Source Intelligence).
"Do przeprowadzenia postępowania przygotowawczego mającego na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności związanych z procesem decyzyjnym zmierzającym do nabycia tego systemu, trybem dokonanego zakupu oraz użytkowaniem oprogramowania dla analiz danych typu OSINT wyznaczono Prokuraturę Regionalną w Rzeszowie" - poinformowała w oświadczeniu PK.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: X/@KancelariaSejmu