Sytuacja w kontrwywiadzie wojskowym jest bardzo poważna. Utracono kontrolę nad niektórymi, bardzo ważnymi dokumentami. Podejmowanie działań, gdy nie panuje się nad różnymi sprawami, mogłoby prowadzić do strat, także ludzkich - uważa szef sejmowej speckomisji Janusz Zemke (SLD). Waldemar Pawlak jest zdania, że w służbach trzeba mieć ludzi, którym się ufa.
Pawlak: ludziom w służbach trzeba ufać
- W służbach trzeba mieć ludzi, co do których ma się poczucie pewności, że właściwie wykonują swoje obowiązki - powiedział w Magazynie 24 Godziny Waldermar Pawlak. Zdaniem wicepremiera teraz należy bardzo ostrożnie podejmować decyzje w sprawie służb, aby uniknąć ryzyka dla tych, którzy w nich pracują.
- Jeśli mamy do czynienia z sytuacją, że dokumenty były wynoszone czy kopiowane, to obawy co do służb są uzasadnione - uważa wicepremier. - Sprawą wycieku dokumentów z kontrwywiadu powinni się zająć szefowie służb, bo to oni mają najlepszą ocenę sytuacji - dodał.
"Należy ograniczyć działaność służb"
Według komisji ds. służb specjalnych, która w czwartek omawiała m.in. sytuację w SKW, wobec wycieku najważniejszych informacji dotyczących służby, powinno się ograniczyć jej działalność do czasu ustalenia, gdzie trafiły te dokumenty.
- W tej sytuacji optymalnym wyjściem byłoby maksymalne ograniczenie działań SKW, tak by ewentualne straty były jak najmniejsze - powiedział Zemke. Przewodniczący przyznał, że z SKW wyciekły tajne, fundamentalne dla działania kontrwywiadu dokumenty.
Naszym zdaniem, jedynym rozwiązaniem jest maksymalne ograniczenie pracy kontrwywiadu do czasu ustalenia, gdzie trafiły te dokumenty. Janusz Zemke o wycieku dokumentów kontrwywiadu
Jak powiedział przewodniczący, to spowodowało doniesienie do prokuratury w tej sprawie. - Nie wiem, czy coś takiego kiedyś się wydarzyło w innych służbach - mówił poseł LiD. Zapowiedział, że takich doniesień do prokuratury będzie więcej.
Świadkowie koronni
Niewykluczone, że w tej sprawie zostaną powołani świadkowie koronni. - Doniesienie do prokuratury ma, niestety, dużą podbudowę faktograficzną. Niewykluczone, że będziemy mieli do czynienia ze świadkami koronnymi. Ludźmi, którzy powiedzą nam co się działo w służbach, ale dopiero, jak zagwarantuje się im bezpieczeństwo - mówił Zemke.
Klich: to decyzja idąca w dobrym kierunku
Minister obrony narodowej Bogdan Klich zapowiedział, że decyzje ws. ograniczenia działań kontrwywiadu podejmie po zapoznaniu się z uzasadnieniem rekomendacji sejmowej speckomisji w tej sprawie. Szef MON, który przebywa na spotkaniu ministrów państw NATO o całej sprawie dowiedział się telefonicznie. Jak powiedział, jest to decyzja "idąca we właściwym kierunku".
kwj
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24