- Mamy świadomość, że pewne kruczki proceduralne, które mogą być wykorzystane przy okazji niektórych osób, mówimy o panu Trynkiewiczu, mogą spowodować, że chwilowo wyjdzie on na wolność - powiedział na konferencji prasowej szef policji Marek Działoszyński. - Przygotowujemy się do tego, by podjąć wszelkie adekwatne do zagrożeń działania policyjne zgodne z prawem – zapewnił Komendant Główny Policji.
Na czwartkowej konferencji prasowej Komendant Główny Policji Marek Działoszyński podsumował rok 2013. Podkreślił m.in., że w Polsce poprawia się stan bezpieczeństwa, a liczba przestępstw maleje.
Działoszyński omówił także kwestię działań policji dotyczących groźnych przestępców, którzy będą opuszczać zakłady karne. Komendant Główny Policji podkreślił, że policja brała aktywny udział w tworzeniu ustawy dot. wychodzących na wolność groźnych przestępców, a jej uwagi "zostały w pełni uwzględnione".
- Mamy tutaj szereg uprawnień dodatkowych, które daje nam ta ustawa. Możemy dowiadywać się od takiej osoby o jej planach, zamierzeniach, miejscach pobytu. Ona jest zobowiązana składać wyjaśnienia policji. Komendant powiatowy ma prawo do osoby, która nie będzie realizowała obowiązków, które nakłada na nią ustawa, wnioskować do sądu o zastosowanie środka izolacyjnego - wyjaśnił Działoszyński.
Komendant Główny Policji podkreślił, że policja "bardzo się cieszy", że ustawa powstała i dodał, że funkcjonariusze przygotowują się do jej skutecznego wdrożenia. - Mamy świadomość, że pewne kruczki proceduralne, które mogą być wykorzystane przy okazji niektórych osób, mówimy o panu Trynkiewiczu, mogą spowodować, że chwilowo wyjdzie on na wolność - powiedział.
- Zakładamy, że wymiar sprawiedliwości jest w stanie poradzić sobie z tą sytuacją. Gdyby jednak doszło do tego, że wyjdzie (Trynkiewicz - red.), to przygotowujemy się do tego, by podjąć wszelkie adekwatne do zagrożeń działania policyjne zgodne z prawem - zapewnił.
Działoszyński podkreślił, że policja przygotowuje się zarówno do tego, by chronić społeczeństwo, jak i osobę, która opuszcza zakład karny, "przed jakimikolwiek zamachami na nią, bo staje się w momencie opuszczenia zakładu pełnoprawnym obywatelem naszego państwa".
"Przeznaczamy znaczące siły i środki"
Dziennikarze dopytywali Działoszyńskiego o szczegóły dotyczące przygotowań policji na wypadek wyjścia na wolność Trynkiewicza.
- Powołaliśmy koordynatorów wojewódzkich, którzy będą nadzorować prace na terenie województwa wszystkich policjantów. Podpisaliśmy także porozumienie z panem generałem Jackiem Włodarskim, szefem Służby Więziennej, o wyprzedzającej wymianie informacji - przypomniał Działoszyński.
- Dokonujemy wszelkich możliwych ustaleń dotyczących portretu psychologicznego tych osób, ich zamiarów, tego, co deklarują jeszcze w trakcie odbywania kary. Chcemy takie informacje mieć przed opuszczeniem przez taką osobę zakładu karnego - wyjaśnił.
- Wymieniamy się różnego rodzaju spostrzeżeniami, które w trakcie odbywania kary podjęła Służba Więzienna na temat takich osób - dodał.
Podkreślił również, że będą przygotowywać się także jednostki terenowe, które będą "w zależności od zagrożenia obejmować takie osoby adekwatnym do sytuacji działaniem".
- To działanie może mieć bardzo szeroki zakres, bo takie możliwości dają nam przepisy. Jeśli będziemy mieli świadomość i informacje o tym, że istnieją realne zagrożenia, to będziemy zobowiązani, zgodnie z naszymi procedurami i przepisami, podejmować stosowne działania - zapewnił.
- Ja wiem, że państwo chcieliby, żebym teraz zdradził kuchnię - zwrócił się do dziennikarzy. - Czy będziemy podsłuchiwać, obserwować, permanentnie chodzić za kimś... Jak powiedziałem, podejmiemy wszelkie adekwatne do sytuacji działania. Przeznaczamy do tego znaczące siły i środki. Jesteśmy po to, żeby zabezpieczyć obywateli przed możliwymi działaniami przestępczymi takich osób, jak i te osoby przed ewentualnymi atakami na nie - podkreślił.
40 osób w pierwszym półroczu 2014
Działoszyński został również poproszony o sprecyzowanie, ilu osób może dotyczyć ustawa. - Na pierwsze półrocze roku 2014 Służba Więzienna typuje około 40 takich osób, co do których będzie wnioskowała o wdrożenie trybu wynikającego z ustawy - wyjaśnił.
- Dopiero po opiniach biegłych i psychologów sąd będzie podejmował decyzję, czy uzna taką osobę za wyleczoną i niestwarzającą zagrożenia. Jeśli będzie wysokie prawdopodobieństwo zagrożenia, to będzie nadzór prewencyjny policji, jeżeli bardzo wysokie - ośrodek izolacyjny. Jeśli z tych 40 osób typowanych na najbliższe półrocze sądy podejmą decyzję o umieszczeniu ich w ośrodku, to zadań policji w tym obszarze w zasadzie nie będzie - powiedział.
Działoszyński został zapytany również o to, w jaki sposób policja będzie zapewniała bezpieczeństwo Trynkiewiczowi i czy zaproponowano mu ochronę: - Jeszcze takiej ochrony nie zaproponowaliśmy, ale monitorujemy te wszystkie informacje, które do nas docierają, także informacje z białego wywiadu - przyznał. - Jeśli uznamy, że zagrożenie osoby pana Trynkiewicza jest na tyle realne, że należy wdrożyć program ochrony, to taką ochronę zapewnimy. - Na razie współpracujemy z Służbą Więzienną i zbieramy kompendium wiedzy dotyczącej tych osób, ich zachowań, portretów psychologicznych, możliwych relacji, miejsc ewentualnie deklarowanych jako to, do których będą się chciały udać - wyjaśnił szef policji. - To bardzo żmudna i duża praca - dodał.
Opuszcza więzienie po 25 latach
Mariusz Trynkiewicz, pedofil, który w 1989 roku został skazany za zabójstwo czterech chłopców na karę śmierci (na mocy amnestii zamieniono mu karę na 25 lat więzienia), w lutym opuszcza zakład karny. W połowie grudnia prezydent Bronisław Komorowski podpisał Ustawę o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób. Przepisy zostały ogłoszone w Dzienniku ustaw 7 stycznia, mają wejść w życie 22 stycznia. Ustawa daje możliwość umieszczenia takiej osoby, już po odbyciu przez nią kary, w specjalnym ośrodku lub oddania jej pod dozór policji.
Autor: kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24