- Pan prezydent i pan premier przebywali w tym czasie na Pomorzu. Był to jedyny bezpieczny obiekt, który gwarantował najwyższą klauzulę do rozmów - powiedział w "Faktach po Faktach" szef BBN Jacek Siewiera, pytany o rozmowę Andrzeja Dudy i Donalda Tuska, która odbyła się niedawno na okręcie wojennym. Siewiera opowiadał o kulisach tego spotkania.
Premier Donald Tusk ujawnił w piątek, że odbył "dyskretne spotkanie" kilka dni wcześniej z prezydentem Andrzejem Dudą. Szef rządu przekazał, że odbyło się w Trójmieście na pokładzie okrętu. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera był pytany w "Faktach po Faktach" w TVN24 o tę rozmowę i czy prawdą jest, że doszło do niej na jednostce wojennej ORP Generał Tadeusz Kościuszko.
- Tak, rzeczywiście do takiego spotkania doszło na pokładzie okrętu marynarki wojennej - przekazał. Jak wyjaśniał, "pan prezydent i pan premier przebywali w tym czasie na Pomorzu". - Był to jedyny bezpieczny obiekt, który gwarantował najwyższą klauzulę do rozmów. A panowie, gdy się spotykają, rozmawiają o rzeczach absolutnie najważniejszych - dodał.
Przyznał, że "BBN odpowiadał za przygotowanie tego spotkania wspólnie z marynarką wojenną".
Siewiera mówił też, że "spotkanie miało charakter w cztery oczy", a zasadnicza część spotkania odbywała się bez jego obecności.
- Moim zadaniem jest (...) doprowadzić do takiego spotkania i zapewnić właściwe warunki do tego, by taka rozmowa mogła się odbyć z korzyścią dla Rzeczypospolitej. Jestem niezwykle zadowolony, że udało się doprowadzić do takiego spotkania - dodał.
"To jest bardzo szkodliwe, to insynuacje"
Siewiera mówił też o sprawie dotyczącej Nord Stream. W czwartek amerykańska gazeta "Wall Street Journal" podała, że za atak na rurociągi Nord Stream 1 i 2 odpowiadają władze Ukrainy. Zaprzeczył temu doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego Mychajło Podolak. Natomiast były szef niemieckiego wywiadu zagranicznego (BND) August Hanning powiedział "Die Welt", że atak ten musiał się odbyć przy wsparciu Polski i za aprobatą na najwyższym szczeblu - prezydentów Ukrainy Zełenskiego i Polski Andrzeja Dudy.
Tymczasem "do wszystkich patronów i inicjatorów Nord Stream 1 i 2" zwrócił się w sobotę na platformie X premier Donald Tusk. "Jedyne, co powinniście dziś zrobić, to przeprosić i siedzieć cicho" - napisał. Do tego wpisu odniósł się Siewiera. "Złe wieści dla adresatów: w Polsce również w tej sprawie panuje jednomyślność" - stwierdził, dołączając do wiadomości emotikonkę z uśmiechem.
W TVN24 Siewiera znów odniósł się do słów Hanninga i ocenił, że "to jest bardzo szkodliwe, to insynuacje". - Autor tych twierdzeń nie przedstawił żadnych dowodów, nawet sugestii, na podstawie jakich informacji, na podstawie jakich przesłanek opiera takie twierdzenia - zauważył. - Rzucanie takich oskarżeń nie licuje nawet z funkcją, którą w przeszłości sprawował - dodał.
Siewiera powiedział też, iż "dobrze, że stanowisko kanclerza - który podkreślił, że wsparcie dla Ukrainy jest niezachwiane ze strony Niemiec - jest stanowiskiem państwa".
Prowadzący program Piotr Kraśko zapytał szefa BBN, czy nawiązał kontakt z obecnym szefem niemieckiego wywiadu, żeby tę sprawę wyjaśnić lub żeby on się do tego odniósł. - Mamy wiele roboczych kontaktów, raczej na poziomie urzędu kanclerskiego, bo BBN jest odpowiednikiem dla doradcy do spraw bezpieczeństwa w urzędzie kanclerskim - odpowiedział Siewiera.
Dopytywany, czy odbyła się rozmowa na ten temat, odparł, że "dotychczas nie miała miejsca po tych wypowiedziach żadna sposobność, by taką rozmowę odbyć". - Natomiast bez wątpienia wbijanie klina pomiędzy sojuszników w NATO, sojuszników w Unii Europejskiej wspierających Ukrainę, jest tylko w interesie Federacji Rosyjskiej - dodał.
- Absolutnie nie znam takich dowodów na jakąkolwiek formę porozumienia czy wiedzy po stronie prezydenta na temat ataków na Nord Stream - oświadczył.
Siewiera komentował też odpowiedź premiera Tuska na oskarżenia dotyczące ataków na Nord Stream. Jak ocenił, "ta reakcja była reakcją, której należałoby oczekiwać od premiera".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Leszek Szymański/PAP