Na polecenie ministra Mariusza Kamińskiego zostanie wszczęta kontrola w Wyższej Szkole Policji w Szczytnie – poinformowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Kontrola zostanie wszczęta w związku z emisją sobotniego materiału "Superwizjera" TVN24. Postępowanie przeprowadzi Departament Kontroli i Nadzoru MSWiA z udziałem funkcjonariuszy Komendy Głównej Policji.
Postępowanie przeprowadzi Departament Kontroli i Nadzoru MSWiA z udziałem funkcjonariuszy Komendy Głównej Policji. Jeżeli w wyniku kontroli potwierdzą się nieprawidłowości lub zarzuty wobec Komendanta-Rektora, szef MSWiA będzie podejmował odpowiednie konsekwencje służbowe.
— MSWiA (@MSWiA_GOV_PL) October 22, 2019
"Jeżeli w wyniku kontroli potwierdzą się nieprawidłowości lub zarzuty wobec Komendanta-Rektora, szef MSWiA będzie podejmował odpowiednie konsekwencje służbowe" - czytamy w komunikacie ministerstwa.
Mariusz Kamiński, szef MSWiA, kontrolę w Wyższej Szkole Policji w Szczytnie zapowiedział po emisji reportażu w sobotnim wydaniu Superwizjera na antenie TVN24. W swoim materiale reporter przyjrzał się rektorowi szkoły policyjnej i jego habilitacji.
Uczelnia w Szczytnie to elitarna szkoła oficerska dla osób, które w przyszłości mają objąć najważniejsze stanowiska w organach ścigania. Według świadków, do których dotarł reporter Łukasz Frątczak, kariera naukowa rektora tej uczelni inspektora Marka Fałdowskiego budzi poważne wątpliwości.
"Mogli liczyć na podwyższone premie i nagrody"
Byli i obecni wykładowcy zarzucają komendantowi-rektorowi między innymi naruszenie praw autorskich, przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, mobbing oraz plagiat pracy habilitacyjnej.
Reporterzy "Superwizjera" dotarli do byłego wykładowcy i osoby z kadry kierowniczej uczelni. Była ona bezpośrednim świadkiem procesu habilitacyjnego komendanta Marka Fałdowskiego.
- Kiedy pan Fałdowski przyszedł na komendanta do szkoły, to podjął decyzję, że jego priorytetem jest zrobienie szybko habilitacji - powiedział były wykładowca. - Wybrał sobie grono osób, którym złożył propozycję, aby dopisały go do swoich publikacji, które już są nawet w trakcie wydawania - dodał.
Były pracownik uczelni przyznał, że on również otrzymał taką propozycję, ale na nią nie przystał.
- Natomiast osoby, które na taką ofertę pana Fałdowskiego przystały, mogły liczyć na podwyższone premie, nagrody, a niektóre osoby potem bardzo szybko w szkole awansowały - przekazał.
Reporterom udało się dotrzeć do dokumentów, które znajdują się w prokuraturze. Z zawiadomień, wniosków, przesłuchań oraz zeznań wyłania się ponury obraz uczelni kierowanej przez inspektora Marka Fałdowskiego.
Cały reportaż "Superwizjera": Rektor policyjnej szkoły oskarżany o plagiat i mobbing. "To szok", "sprawa dla prokuratora"
Autor: nina/gp / Źródło: TVN24 Białystok