Pierwszy raz w dziejach Wspólnoty Europejskiej przywódca wielkiego kraju jadąc na szczyt o solidarności europejskiej z góry oświadcza, że nie jedzie, żeby rozmawiać, żeby cokolwiek uzgadniać, tylko żeby blokować, rozwalić i wetować. A za wspólnika ma Viktora Orbana, największego sojusznika Władimira Putina - komentował w "Faktach po Faktach" europoseł PO Janusz Lewandowski. W jego ocenie "weto jest zawsze bronią słabych, bo świadczy o zerowej zdolności koalicyjnej".
Po zakończeniu w piątek dwudniowego szczytu UE w Brukseli przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel poinformował, że państwa członkowskie nie zdołały osiągnąć porozumienia w sprawie wspólnych konkluzji dotyczących polityki migracyjnej. Polska i Węgry podczas szczytu głosowały przeciwko poparciu tzw. paktu migracyjnego.
"Weto jest zawsze bronią słabych"
- Zdarzyła się rzecz niesłychana. Pierwszy raz w dziejach Wspólnoty Europejskiej przywódca wielkiego kraju, który kiedyś był kojarzony z konstruktywną postawą w Unii Europejskiej, jadąc na szczyt, który był o solidarności europejskiej, a to też jest pojęcie, które kiedyś kojarzono z Polską, z góry oświadcza, że nie jedzie, żeby rozmawiać, żeby cokolwiek uzgadniać, tylko żeby blokować, rozwalić i wetować. A za wspólnika ma Orbana, największego sojusznika Putina - komentował w "Faktach po Faktach" Janusz Lewandowski.
Wyraził opinię, że "weto jest zawsze bronią słabych, bo świadczy o zerowej zdolności koalicyjnej". - Obaj (Morawiecki i Orban - red.) jechali (do Brukseli - red.) wiedząc, jak bardzo są marginalizowani - stwierdził.
W jego ocenie "Morawiecki wypełniał misję nadaną mu z Żoliborza, by paliwem tej kampanii wyborczej było straszenie Polaków przed uchodźcami, przed obcymi". - Bo taki jest sposób politykowania Kaczyńskiego. On żyje z takich ciemnych stron polskiej duszy - powiedział Lewandowski.
Według niego z takiego podejścia prezesa PiS nie wynikają dla Polski żadne korzyści. Jego zdaniem ten "awanturniczy sposób bycia w Unii" skierowany jest do tej części polskiego społeczeństwa, która pozostaje "uwięziona w bąblu informacyjnym" i wierzy, że "to jest obrona polskiej suwerenności".
Lewandowski: Orban powtarza propagandę Putina
Lewandowski odniósł się także do słów premiera Węgier Viktora Orbana, który kilka dni temu w rozmowie z niemieckimi dziennikami "Welt" i "Bild" oraz portalem Politico powiedział, że "Ukraina nie jest już suwerennym państwem, ponieważ nie ma ani pieniędzy, ani broni". Orban oznajmił też, że nie uważa Władimira Putina za zbrodniarza wojennego.
Według Lewandowskiego Orban "powtarza propagandę Putina, ohydną wobec krwawiącej Ukrainy". Zaznaczył, że nie jest to pierwszy raz, gdy przywódca węgierskiego rządu uderza w Ukrainę. Przypomniał, że zaraz po rosyjskiej agresji na ten kraj Orban zaczął podnosić kwestię mniejszości węgierskiej na Zakarpaciu, zawiązywał długoterminowe dostawy z Gazpromem, które "całkowicie uzależniają go od dostaw rosyjskiego gazu czy ropy w sytuacji, kiedy Europa w sposób dość dramatyczny dla siebie zrywała więzi surowcowe z Rosją, bo wiedziała, że to są krwawe ruble, które służą wojnie".
- Teraz Orban to jest tuba Putina. Odmawianie samodzielności bytu państwowego Ukrainie to jest dokładnie język Putina. Oczywiście jest pod tym względem osamotniony - zauważył Lewandowski. - Natomiast w tym awanturnictwie wobec Unii Europejskiej, w tych akcentach antyeuropejskich, deprecjonowaniu Unii ma wspólnika w Morawieckim - ocenił.
Źródło: TVN24