Najistotniejszym z punktu widzenia Polski osiągnięciem szczytu NATO w Wilnie jest zmiana podejścia do działań Sojuszu, szczególnie na flance wschodniej oraz tak zwane regionalne plany obrony - ocenił w TVN24 pułkownik rezerwy Maciej Matysiak. Powiedział również, że pociski manewrujące SCALP, które Francja zobowiązała się dostarczyć Ukrainie "będą w stanie zwiększyć zasięg działania ukraińskiej armii". Ekspert podkreślił, że "inwazja Rosji na Ukrainę ma wpływ na całą strukturę bezpieczeństwa na świecie".
W stolicy Litwy odbywa się w środę drugi i zarazem ostatni dzień szczytu NATO. Głównymi tematami szczytu są: agresja Rosji na Ukrainę, perspektywy przystąpienia Kijowa do Sojuszu oraz akcesja Szwecji do NATO. W środę odbędzie się m.in. posiedzenie nowo powołanej Rady NATO-Ukraina.
ZOBACZ TAKŻE: Atak Rosji na Ukrainę. Relacja na żywo w tvn24.pl
Pułkownik Matysiak o szczycie NATO w Wilnie
- Większość komentatorów koncentruje się na ewentualnym członkostwie Ukrainy (w NATO - red.) i właściwie już pewnym członkostwie w Sojuszu Szwecji. Natomiast mniej osób zwraca uwagę na to, co jest de facto osiągnięciem tego szczytu, czyli zmiana podejścia, filozofii do działań Sojuszu, szczególnie na flance wschodniej i tak zwanych regionalnych planów obrony. Z punktu widzenia flanki wschodniej, w tym szczególnie Polski, to jest najistotniejszym osiągnięciem tego szczytu NATO w Wilnie - ocenił w TVN24 pułkownik rezerwy Maciej Matysiak.
Zwrócił uwagę, że najważniejsze spotkania w czasie szczytu "odbywaja się poza sceną, poza tym oficjalnym przekazem". - Głowy państw oraz te osoby, które są merytoryczne w szefostwie sojuszu rozmowy prowadzą przed samym szczytem, przy zjeżdżaniu się najistotniejszych graczy i w tych spotkaniach kuluarowych, przy stole raczej tylko i wyłącznie kurtuazja - powiedział wojskowy.
Mówiąc o akcesji Szwecji do NATO, Matysiak zwrócił uwagę, że "granica NATO z Rosją to nie tylko granica lądowa, która poszerzyła się wraz z członkostwem Finlandii, ale także granica morska, którą jako sojusz przy członkostwie Szwecji będziemy mieli o wiele większą". - Bałtyk stanie się takim akwenem wewnętrznym Sojuszu i Rosji. Tutaj rola Szwecji jest nie do przecenienia, bo szwedzka marynarka wojenna, elementy rozpoznawcze, wywiadowcze Szwecji są kluczowe dla bezpieczeństwa, w tym naszego - stwierdził.
"Nie możemy traktować Ukrainy i inwazji Rosji na ten kraj w sposób izolowany"
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg witając w środę rano premiera Japonii Fumio Kishidę na szczycie NATO w Wilnie, poruszył kwestie związane z bezpieczeństwem w regionie Indo-pacyfiku. Norweg podkreślił brak tolerancji dla naruszeń prawa międzynarodowego przez takie kraje jak Korea Północna.
- Nie możemy traktować Ukrainy i inwazji Rosji na ten kraj w sposób izolowany. Z naszego punktu widzenia oczywiście jest to najistotniejsze. Natomiast inwazja Rosji na Ukrainę zainfekowała i ma wpływ na całą strukturę bezpieczeństwa na świecie - przekonywał ekspert. Jak dodał, "do tej pory mieliśmy taki podział świata postzimnowojenny na kraje NATO i kraje Układu Warszawskiego, a później na Rosję i kraje NATO".
- Dziś faktycznie Rosja z tego piedestału mocarstwa będącego pierwszoliniowym przeciwnikiem trochę spada. Oczywiście jest groźna i trzeba ją ograniczyć w tej zdolności agresywnej, ale ta równowaga sił przebiega już trochę gdzieś indziej. To są raczej państwa koncentrujące się wokół Chin, w tym Rosja, która jest już trochę zwasalizowana przez Chiny, i państwa bloku demokratycznego, którego osią obrotu są Stany Zjednoczone, Unia Europejska i NATO, więc ten podział jest zupełnie inny i nie możemy konfliktu na Ukrainie traktować oddzielnie od całej reszty - tłumaczył pułkownik.
Francuskie pociski SCALP "będą w stanie zwiększyć zasięg działania ukraińskiej armii"
Francja rozpoczęła dostawy znacznej liczby pocisków manewrujących SCALP na Ukrainę. Pociski zostaną zintegrowane z samolotami bojowymi produkcji "niezachodniej" i mają być używane tylko w granicach Ukrainy uznanych przez społeczność międzynarodową. Pociski mogą razić cele do 250 km - podał Reuters, powołując się na informacje uzyskane od źródeł wojskowych.
- Ukraina zgłasza od jakiegoś czasu bardzo silne prośby o otrzymanie takich pocisków, rakietowych, artyleryjskich, które będą w stanie zwiększyć zasięg działania armii ukraińskiej - zauważył Matysiak.
W jego ocenie Ukraina na pewno pociski dalekiego zasięgu wykorzysta m.in. do atakowania sił rosyjskich na Krymie. - Bo Krym jest z wielu powodów dość kluczowym terytorium i dla Ukrainy i dla Rosji, z przyczyn taktycznych, ale i propagandowych - podkreślił.
Źródło: TVN24