Posłanka PiS Jolanta Szczypińska zrezygnowała z terapii onkologicznej. Jak wyjaśniła, zdecydowała się na to w geście solidarności z pacjentami, którzy nie mają możliwości leczenia.
Szczypińska, która w piątek rano była gościem Radia Gdańsk, gdzie rozmawiała o polskiej służbie zdrowia. - Ja również jestem potencjalną pacjentką, która w tej chwili zrezygnowała z terapii. I nie będę się poddawała żadnej terapii, póki po prostu ta sytuacja nie będzie normalna. A sytuacja raczej długo nie będzie normalna, więc to się może skończyć różnie - oświadczyła.
"Zdrowia o odsunięcia od władzy PO i PSL"
Dopytywana, z jakiej terapii zrezygnowała, odpowiedziała, że z onkologicznej. - Ponieważ nie będę mogła korzystać z terapii onkologicznej w momencie, kiedy inni pacjenci tej terapii są pozbawieni - wyjaśniła. Szczypińska doprecyzowała, że "mówi konkretnie o leczeniu", nie o prewencji. - Proszę mi powiedzieć teraz jak ja mam to wykonać, kiedy kolejki ludzi czekają w poradniach onkologicznych na świadczenia zdrowotne, na komputer, na wszelkie badania. Ja mam wyjść poza to? Nie, absolutnie nie - podkreśliła w rozmowie z Radiem Gdańsk.
Pytana przez dziennikarkę, czego jej życzyć, odparła: - Przede wszystkim tego, czego wszystkim pacjentom - zdrowia, wytrzymałości. I jak najszybszego odsunięcia od władzy PO i PSL.
Jolanta Szczypińska kilka lat temu chorowała na raka piersi, o czym mówiła w wywiadach prasowych.
Autor: nsz/iga / Źródło: Radio Gdańsk
Źródło zdjęcia głównego: tvn24