Komisja Etyki Poselskiej ukarała byłego szefa MON Aleksandra Szczygłę (PiS) "zwróceniem uwagi" za jego wypowiedź na temat żołnierzy zatrzymanych w sprawie ostrzelania wioski Nangar Khel. Szczygło nazwał ich "bandą durniów strzelających do cywili".
Wypowiedź Szczygły pokazał 11 lutego "Superwizjer" TVN. Szczygło, pytany o swoją wiedzę na temat zajścia powiedział, że "trwa postępowanie, które ma wyjaśnić wszystkie okoliczności sprawy". Odchodząc, wyraźnie poirytowany, powiedział do dziennikarki: "Proszę nie mówić do mnie, że ja mam jakąś odpowiedzialność za to, że banda durniów strzela do cywili".
Szybkie przeprosiny
Następnego dnia Szczygło przeprosił za swoją wypowiedź. - Słowa, które padły z moich ust, były niepotrzebne; przepraszam za nie. Zapewniam też, że wbrew niektórym sugestiom, nie przesądzały one o czyjejkolwiek winie lub niewinności. Fakt ostrzelania wioski jest bezsporny - mówił były szef MON.
Ukarania Szczygły chciała PO
Wniosek do komisji etyki złożył klub PO. Argumentowano, że Szczygło, jako wiceprzewodniczący sejmowej komisji obrony narodowej, zobligowany jest "do rzetelnej i uczciwej pracy na rzecz Wojska Polskiego, w tym kreowania jego właściwego wizerunku w Polsce i na świecie". "Zawsze dobrym obyczajem i tradycją było to, iż członkowie komisji obrony narodowej zgodnie dbali o dobre imię żołnierzy, byli rzecznikami Wojska Polskiego oraz kierowali się w sprawach obronności racją stanu" - podkreślali wnioskodawcy.
Wnioskowano o naganę, jest "zwrócenie uwagi"
Platforma chciała, by byłego szefa resortu obrony ukarać naganą. Szef komisji Franciszek Stefaniuk (PSL) wyjaśnił natomiast, że Szczygle zwrócono jedynie uwagę, ponieważ "na konferencji prasowej przeprosił publicznie za swoje słowa".
Komisja etyki poselskiej może zwrócić posłowi uwagę, udzielić mu upomnienia lub nagany.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: film: TVN24; fot. PAP