950 tysiecy recept na szczepionkę przeciwko grypie czeka na realizację - wynika z danych, które Ministerstwo Zdrowia przekazało tvn24.pl. Szczepionek brakuje w aptekach. Z tego powodu urzędnicy wydłużyli terminy ważności recept.
Szczepienie na grypę było jednym z prewencyjnych działań ujętych w strategii Ministerstwa Zdrowia na walkę z epidemią na jesieni. Dlaczego to takie ważne? Według ekspertów z samym COVID-19 grypa nie ma nic wspólnego. Ale szczepionka przeciw grypie ma zapobiegać nałożeniu się na siebie tych dwóch chorób, bo wtedy nasz układ odpornościowy byłby podwójnie osłabiony.
Odporność zyskujemy w ciągu dwóch tygodni od zaszczepienia. Co roku szczepienia zaczynały się we wrześniu. Dzięki apelom ekspertów, nagłaśnianym przez media, w tym roku zainteresowanie szczepionkami jest o wiele większe. W sezonie 2019/2020 do Polski trafiło 1 580 000 szczepionek. Jesienią 2020 według zapowiedzi Ministerstwa Zdrowia miało ich trafić nawet o milion więcej. Ale pacjenci alarmowali, że w aptekach nie ma szczepionek. Media informowały, że w aptekach ludzie zapisują się na listy kolejkowe, a hurtownie narzekają na braki w zaopatrzeniu.
Jeszcze w wakacje resort zdrowia uważał, że nie musi robić własnych zakupów i wystarczy, że do Polski przyjedzie taka liczba szczepionek, jaką zadeklarowali dostarczyć producenci. Dopiero w połowie września minister zmienił zdanie i poinformował, że ministerstwo też będzie kupować szczepionki.
Różnica: 950 tysięcy
Na brak dostępu do szczepionek narzekały też osoby, którym przysługiwał do nich refundowany dostęp: seniorzy, kobiety w ciąży, dorośli do 65. roku życia z chorobami współistniejącymi. Wbrew zapowiedziom szczepionki nie trafiły też do pracowników ochrony zdrowia.
7 października zapytaliśmy Ministerstwo Zdrowia, ile recept na szczepionki przeciwko grypie zostało wystawionych w Polsce od sierpnia 2020? Ile z nich zostało zrealizowanych? Ile osób z ochrony zdrowia zgłosiło zapotrzebowanie na szczepionkę?
Z informacji, które przesłało nam Ministerstwo Zdrowia wynika, że do 12 października na szczepionkę przeciwko grypie wystawiono 1 329 000 e-recept. Zrealizowano zaledwie 379 tysięcy z nich. Różnica między tymi liczbami to równe 950 tysięcy.
Dlaczego niemal milion osób nie zrealizowało recept na szczepionkę? Ministerstwo nie wyjaśnia tej rozbieżności. Ale eksperci zajmujący się rynkiem farmaceutycznym nie mają wątpliwości. - Odpowiedź jest bardzo prosta. Na rynku jest za mało szczepionek. Zainteresowanie przerosło wszelkie przewidywania - tłumaczy Marek Tomków, wiceprezes Naczelnej Rady Aptekarskiej. I dodaje, że ministerstwo zareagowało komunikatem opublikowanym 16 października. Niestety nie mówi on o zwiększeniu liczby szczepionek na rynku, a jedynie o przedłużeniu okresu ważności recept na szczepionki.
"Minister Zdrowia informuje, że recepty na szczepionki, dla których zasadniczym terminem realizacji jest termin 30-dniowy, w związku z istniejącym stanem epidemii (na który nakłada się również nadchodzący okres jesienno-zimowy i związany z nim tzw. 'sezon grypowy'), powinny móc być wyjątkowo realizowane również po upływie wskazanego wyżej terminu" - czytamy na stronie resortu. Nie podano, do kiedy przedłużono okres ważności recept.
Lekarze i farmaceuci też czekają
W połowie sierpnia ówczesny wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński poinformował, że "decyzją ministerstwa wszystkie osoby pracujące z pacjentami w podmiotach mających kontrakt z NFZ, a także farmaceuci i technicy pracujący w aptekach, skorzystają w tym roku z bezpłatnych szczepień na grypę".
- Z tego, co wiem, żaden farmaceuta jeszcze darmowego szczepienia nie otrzymał. Wciąż czekamy na spełnienie obietnicy ministerstwa - informuje Marek Tomków z Naczelnej Rady Aptekarskiej.
W mailu przesłanym do tvn24.pl ministerstwo poinformowało, że od pracowników ochrony zdrowia do 14 października zgłoszono zapotrzebowanie na 237 794 szczepionki. "Wkrótce to zapotrzebowanie będzie pokrywane przez MZ i NFZ" - czytamy w mailu podpisanym przez Joannę Koc z Biura Komunikacji MZ.
Ministerstwo informuje też, że zwiększyło liczbę szczepionek, które mają trafić do Polski do 3 mln dawek. "Dostawy szczepionek są stopniowo realizowane" - zapewnia Joanna Koc.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24