Poprzez szczepienie możemy uchronić dziecko, czy potem młodego człowieka, przed śmiertelną chorobą - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 doktor Paweł Grzesiowski, Główny Inspektor Sanitarny, mówiąc o potrzebie szczepienia przeciw wirusowi HPV. Anja Rubik, prezeska fundacji SexEd.pl, która prowadzi kampanię na rzecz tych szczepień, dodała, że statystyki dotyczące zachorowalności na raka szyjki macicy w Polsce "są przerażające".
Od 1 września 2024 roku szczepienia w ramach powszechnego programu szczepień przeciw wirusowi HPV dostępne są dla dzieci po ukończeniu dziewiątego roku życia i do ukończenia 14. Zgodę muszą wyrazić rodzice. Wirus HPV odpowiada między innymi za zachorowania na raka szyjki macicy.
Anja Rubik: statystyki są przerażające
O tym, jak ważne są szczepienia przeciw HPV, rozmawiali w "Faktach po Faktach" w TVN24 Anja Rubik, założycielka i prezeska fundacji SexEd.pl, która prowadzi kampanię na rzecz tych szczepień, oraz doktor Paweł Grzesiowski, Główny Inspektor Sanitarny.
Rubik mówiła, że "sprawa jest dość prosta i jasna". - Statystyki w Polsce są przerażające. Aż sześć kobiet dziennie dowiaduje się o raku szyjki i macicy. Cztery kobiety dziennie tracą życie z powodu tej choroby. A możemy temu zapobiec w tak prosty sposób - mówiła.
- Fundacja SexEd.pl ruszyła na początku roku z akcją, ale co jest najważniejsze, to dla Ministerstwa Zdrowia i Ministerstwa Nauki stworzyliśmy pilotażowy program szczepień w szkołach. Ten program w tej chwili jest wprowadzany w całej Polsce, zaczął się od września. I zaczynam jeździć po Polsce, żeby wspierać ten program oddolnie, czyli wspierać samorządy, wspierać szkoły, dyrektorów szkół, żeby jak najbardziej nagłaśniać ten temat - mówiła dalej.
Doktor Grzesiowski: szczepienie może uchronić przed śmiertelną chorobą
Doktor Grzesiowski mówił, że "poprzez szczepienie możemy zlikwidować czy ograniczyć do minimum zachorowalność na bardzo poważne schorzenie". Dodał, że rak szyjki macicy jest tylko jednym z nowotworów, który jest powiązany z zakażeniem HPV.
- Pamiętajmy, że to są inne nowotwory u kobiet i także u mężczyzn, związane z szeroko pojętym obszarem dróg rodnych czy narządów płciowych, ale także są to nowotwory głowy i szyi, które mają również w tym mechanizmie postawania przewlekłe zakażenie wirusem HPV. Dlatego też mówimy o szczepieniach chłopców i dziewcząt, a nie tylko w kontekście raka szyjki macicy - mówił dalej Główny Inspektor Sanitary.
- Więc bardzo to jest istotna informacja, którą powinniśmy cały czas powtarzać, że możemy poprzez szczepienie, czyli czynność, która wymaga tak naprawdę dwóch małych zastrzyków, uchronić dziecko czy potem młodego człowieka przed śmiertelną chorobą - podkreślił.
Doktor Grzesiowski: szczepienie to działanie prewencyjne
Goście programu mówili także o tym, kiedy najlepiej szczepić się przeciw HPV.
- Namawiamy, żeby szczepić młode osoby, bo ta szczepionka jest najlepiej przyswajalna i najlepiej szczepić przed pierwszą inicjacją seksualną. Jednak można się zarazić HPV na inne sposoby - powiedziała Anja Rubik.
Doktor Grzesiowski mówił, że szczepienia to działanie prewencyjne, skupiające się na tym, co może być w przyszłości. - Czyli nie myślimy o tym, że dziewięcioletnie dziecko będzie uprawiało seks, tylko zaszczepimy je wtedy, kiedy ono jest do tego szczepienia już dojrzałe na tyle, że układ odporności zareaguje, ale robimy to na przyszłość, na kolejne 20-30-50 lat - dodał doktor Grzesiowski.
Przypadek czteroletniego dziecka, które zaraziło się od rodzica
Główny Inspektor Sanitarny mówił także o tym, dlaczego warto się szczepić nawet wtedy, jeżeli ktoś już ma wykrytego wirusa HPV.
- Po pierwsze - to, że mamy w sobie wirusa, nie oznacza, że mamy raka. Ten proces trwa wiele lat i tu wspomaganie układu odporności poprzez szczepienie może spowodować nawet zmianę przebiegu tej choroby. Po drugie, my mamy jeden typ wirusa, a szczepionka chroni przed wieloma również innymi onkogennymi wirusami - zwracał uwagę lekarz.
- Ponieważ diagnostyka się poprawiła, my w tej chwili obserwujemy również zakażenia u małych dzieci, u dzieci młodszych niż mamy zarejestrowane szczepionki. Mamy teraz taki przypadek, który zresztą będzie pewnie opublikowany, czteroletniego dziecka, które zaraziło się od chorego rodzica. Nie było żadnego związku z czynnościami seksualnymi - tłumaczył.
- Po prostu wirus przenosi się drogą kontaktów i trzeba o tym również myśleć w rodzinach osób zakażonych, że jeżeli jest tam dziecko, to być może ta szczepionka powinna być podana nawet wcześniej niż w dziewiątym roku życia - dodał gość TVN24.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24