Bardzo duża część społeczeństwa bagatelizuje problem i nie docenia wartości szczepionek, które są za darmo - powiedział w TVN24 profesor Andrzej Matyja, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej. Możliwość wprowadzenia odpłatności za szczepienia nazwał "pomysłem prowokacyjnym". Zdaniem profesora "ogromną rolę" w przekonywaniu niezdecydowanych w Polsce powinien odegrać Kościół.
W Polsce wykonano do poniedziałku ponad 28,4 miliona szczepień przeciw COVID-19, zaszczepionych jest tym samym prawie 12,7 miliona osób. W kraju pobrano ponad 4,9 milionów Unijnych Certyfikatów COVID potwierdzających przyjęcie szczepionki.
W poniedziałek minister zdrowia Adam Niedzielski powiedział, że trwają rozmowy na temat możliwości odpłatności za szczepienie przeciwko COVID-19, czyli wprowadzenia go w normalny system refundacyjny. - Mamy tak zbudowany system refundacyjny, że są pewne grupy preferencyjne, które mają refundowane przez państwo takie szczepienie, na przykład osoby w wieku powyżej 75. czy 70. roku życia. Rozważamy, czy takiego systemu nie wprowadzić po 1 października - oczywiście w tej grupie refundacyjnej na pewno byliby uwzględnieni seniorzy - poinformował minister.
"Duża część społeczeństwa bagatelizuje ten problem"
Do tej kwestii odniósł się we wtorek w poranku "Wstajesz i wiesz" w TVN24 profesor Andrzej Matyja, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej. - Myślę, że to taki pomysł prowokacyjny. Można go potraktować jako jeden z głosów w dyskusji, który podkreśla wagę szczepień, bo wszyscy wiemy, że w tej chwili są bardzo lekceważone - powiedział.
W jego ocenie "z pewnością wynika to z tego, że mamy ładną pogodę, mniej zachorowań, i że tych szczepionek jest bardzo dużo". - W związku z tym bardzo duża część społeczeństwa bagatelizuje ten problem i nie docenia wartości szczepionek, które są za darmo - mówił Matyja. - One czekają w gabinetach, a że nie jest to towar deficytowy, to staje się coraz mniej ceniony - dodał.
"Ogromną rolę powinien odegrać Kościół w Polsce"
Zdaniem gościa TVN24 możliwość odpłatnych szczepień "wiele nie zmieni, niemniej jednak warto próbować różnych metod, by skłonić tych, którzy nie doceniają wartości szczepionki i mają wątpliwości, co do zaszczepienia się".
- Nie tylko my jako lekarze mamy obowiązek o tym mówić, ale wszyscy, którym życie publiczne jest cenne - powiedział. - Myślę, że tutaj ogromną rolę powinien odegrać Kościół w Polsce, który powinien wziąć w tej chwili na swoje barki tę trudną rzecz i przekonywać tych wszystkich, którzy nie są do końca przekonani o wartości szczepionki - dodał.
"Nie da się zreformować systemu ochrony zdrowia, reformując tylko POZ"
Andrzej Matyja skomentował też zapowiedź ministra zdrowia, który na wspólnej konferencji z pełniącym obowiązki prezesem Narodowego Funduszu Zdrowia Filipem Nowakiem poinformował, że "osiągnęliśmy kompromis, porozumienie z lekarzami rodzinnymi, dotyczące przedłużenia umów na najbliższe 18 miesięcy".
- Trudno w tej chwili oceniać, bo już wielokrotnie słyszeliśmy z ust różnych decydentów w naszym kraju o zmianach, które mają doprowadzić, że pacjent będzie wreszcie usatysfakcjonowany z polskiego systemu ochrony zdrowia - mówił. - Dopóki nie poznamy szczegółów, trudno w tej chwili oceniać - dodał.
W ocenie Matyi "nie da się zreformować systemu ochrony zdrowia, reformując tylko podstawową opiekę zdrowotną". - Jeżeli rząd i minister Niedzielski nie podejdą do tego kompleksowo, to będziemy dalej uszczelniać system, reformować, a robimy to od 30 lat - komentował.
"To jest poniżające dla każdego lekarza w naszym kraju"
Dopytywany, co w pierwszej kolejności wymaga reformy, prezes Naczelnej Rady Lekarskiej zwrócił uwagę na "regulacje dotyczące zasobów kadrowych" - Wszyscy wiemy, że niezależnie od rodzaju świadczeń zdrowotnych, wszędzie brakuje personelu medycznego - mówił.
- Jeżeli będą dalej takie decyzje jak w tej chwili, które de facto zmuszają polskiego lekarza, pielęgniarkę i każdego innego profesjonalistę medycznego do wyjazdu z naszego kraju, by szukał lepszych warunków pracy, to żadne zapisy w postaci rozporządzeń, ustaw, niczego nie zmienią dla polskiego pacjenta - dodał.
- Ta podwyżka 19 złotych brutto dla lekarza specjalisty jest żenująca, obrażająca. Wydaje mi się, że w tej chwili lekarze powinni odsyłać tę podwyżkę ministrowi zdrowia na dokończenie właściwej reformy. To jest poniżające dla każdego lekarza w naszym kraju - podsumował Matyja.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24