Minister Błaszczak popełnił kardynalny błąd - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 Paweł Poncyljusz z Koalicji Obywatelskiej, odnosząc się do sprawy rakiety pod Bydgoszczą. Paweł Zalewski z koła Polska 2050 stwierdził, że pozycja partyjna chroni wicepremiera i szefa MON "przed odpowiedzialnością, którą powinien ponieść".
Goście "Faktów po Faktach" - Paweł Poncyljusz z klubu Koalicji Obywatelskiej oraz Paweł Zalewski z koła Polska 2050 - dyskutowali o sprawie rakiety, która spadła pod Bydgoszczą w grudniu, a odnaleziona została w kwietniu. W tej sprawie pojawił się chaos informacyjny.
Szef MON, wicepremier Mariusz Błaszczak oświadczył 11 maja, że "właściwie uruchomiono współpracę sojuszniczą", jednak dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych nie podjął "wystarczających działań".
Poncyljusz: minister Błaszczak popełnił kardynalny błąd
Zadniem Poncyljusza "pan minister Błaszczak popełnił kardynalny błąd". - Gdybym ja był dzisiaj premierem, to bym go zdymisjonował. Dlatego, że niedopuszczalne jest robienie publicznych obnażeń, publicznych linczów na generałach pod tytułem "ten jest winny", kiedy wiemy dziś, że prawdopodobnie minister Błaszczak też miał swój udział w tym, że odpuścił szukanie rakiety, możliwe, że zignorował meldunki od dowódcy operacyjnego - powiedział.
- Nie wierzę w to, że dowódca operacyjny nie poinformował ministra Błaszczaka. Dlatego, że pan generał Piotrowski jest postrzegany przez korpus oficerski jako osoba, która bardzo często konsultuje z ministrem Błaszczakiem dużo bardziej błahe rzeczy - dodał.
- My tak naprawdę niewiele wiemy. Nie wiemy, czy ta rakieta, którą znaleziono pod Bydgoszczą, to jest rakieta z grudnia zeszłego roku czy też nie jest rakietą, która wpadła do nas na przykład w zeszłym miesiącu - stwierdził poseł KO.
Zalewski: pozycja Błaszczaka w partii chroni go przed odpowiedzialnością
Także Paweł Zalewski mówił o roli ministra Błaszczaka w tej sprawie. - Wicepremier Błaszczak jest traktowany przez Jarosława Kaczyńskiego jako swój następca. Jarosław Kaczyński wielokrotnie mówił, że wszystkie funkcje w kraju dla ministra Błaszczaka są otwarte, jednoznacznie mówiąc, że namaszcza go na funkcje nie tylko być może przyszłego premiera, ale także lidera partii - powiedział.
- Względy partyjne, pozycja ministra Błaszczaka chronią go przed odpowiedzialnością, którą powinien ponieść. Bo niezależnie od tego, czy jest prawdą to, co on mówi, czy prawdą jest to, co mówią oficerowie, generałowie, on odpowiada za to, że ta rakieta nie była szukana, że została znaleziona dopiero pół roku później, ze wszystkimi konsekwencjami - mówił dalej przedstawiciel Polski 2050.
Zdaniem Zalewskiego "opinia publiczna straciła przekonanie, że mechanizmy podejmowania decyzji dotyczących obrony Polaków są skuteczne".
- Minister Błaszczak swoim postępowaniem - rzucaniem oskarżeń wobec generałów zanim przeprowadzi z nimi rozmowę, zanim skontaktuje się z prezydentem, zanim uruchomi normalne, wewnętrzne procedury, już informując o swoich wnioskach - tak naprawdę stracił zdolność i poważanie wśród Wojska Polskiego i wśród generalicji - stwierdził. Dodał, że "utrata zaufania Polaków i utrata zdolności nadzorowania cywilnego armią powinna prowadzić do dymisji".
Zalewski: oczekuję, że prezydent zwoła Radę Bezpieczeństwa Narodowego
Zalewski mówił także o roli prezydenta Andrzeja Dudy w tej sytuacji. - Oczekuję, że prezydent zwoła Radę Bezpieczeństwa Narodowego, żeby poinformować nas o swoich ustaleniach, także o decyzjach - powiedział.
- Rozumiem, że ten komunikat dzisiaj jest enigmatyczny, ale spodziewam się jednoznacznego stanowiska, bo doszło do niedopełnienia (obowiązków - red.) w najbardziej kluczowej kwestii informacji tych czynników politycznych, które powinny o tym wiedzieć. Albo za późno został poinformowany minister albo prezydent - powiedział gość TVN24.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24