- Jeśli ktoś może zaszkodzić beatyfikacji papieża Polaka to tylko szatan - mówi jeden z czołowych egzorcystów na świecie, ksiądz Gabriele Amorth.
Podobno w trakcie egzorcyzmu, gdy wymawia się imię Jana Pawła II, szatan wyjątkowo się uaktywnia. Dlaczego?
Dla szatana był i ciągle jest trudnym, jeśli nie najtrudniejszym przeciwnikiem. Trudno więc dziwić się temu, co mówi dziś jeden z najbardziej znanych egzorcystów na świecie. Szatan boi się polskiego papieża - mówi Gabriele Amorth.
W wywiadzie dla włoskiego portalu Pontifex Amorth opowiada, że kiedy modli się nad opętanym i wymienia imię Jana Pawła II, szatan staje się jeszcze bardziej brutalny niż kiedy słyszy imię Ojca Pio. Nawet podobno sam to mówi: "Jana Pawła II nienawidzę jeszcze bardziej niż Ojca Pio".
Jak wielka jest nienawiść można przekonać się dzięki taśmom z nagraniami opętanej Analize z Bawarii. Słowa trudno jest jednak zrozumieć.
"Szatan najbardziej boi się świętości"
- Szatan najbardziej się boi świętości, żadna przebiegłość ludzka, wiedza nie robi na nim wrażenia - argumentuje o. Aleksander Posacki, demonolog. - Zły duch przeszkadza w każdej dobrej sprawie. Więc i tutaj też na pewno będzie próbował przeszkodzić. Bo zdaje sobie sprawę z tego jak wielki wpływ miał i może mieć Ojciec Święty Jan Paweł II - dodaje ks. Marian Piątkowski, Koordynator Egzorcystów w Polsce, którzy na Jasnej Górze spotkali się z innymi egzorcystami z Europy.
Papież pisał o Złym
Ojciec Rufus Pereira z Indii, egzorcysta od trzydziestu lat tłumaczy, że imienia Jana Pawła II przeciwko szatanowi jeszcze nie używał. Nie ma jednak wątpliwości, dlaczego szatan się go boi. Jak twierdzi, prawie ćwierć wieku temu papież pisał w liście do młodych:
"Nie trzeba się lękać nazywać po imieniu pierwszego sprawcę zła: Złego. Taktyka, jaką stosował i stosuje, polega na tym, aby się nie ujawniać, aby zło szczepione przez niego od początku, rosło z samego człowieka..."
Opętana przez szatana
Na trwające w Częstochowie spotkanie egzorcystów przybyła m.in. Angelika, która kilka lat temu była bliska opętania. Jak mówi wówczas pomógł jej ojciec Rufus z Indii.
Teraz pomaga egzorcyście. To co opowiada jest niewiarygodne i trudne do zrozumienia. - Mówiła językami, których nigdy nie znałam. Także po koreańsku. Po angielsku, francusku. Miała w sobie taką siłę, że długi drewniany stół podrzuciła do góry - opowiada Angelika o jednej z egzorcyzmowanych.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24