- Jeżeli tak bardzo zacierają się relacje między sędzią, który ma być niezależny, a politykiem, to niestety ten organ przestaje pełnić funkcję konstytucyjnego policjanta - tak o funkcjonowaniu Trybunału Konstytucyjnego mówił w TVN24 Marcin Matczak z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. - Ten trybunał nie wydał żadnej decyzji, która byłaby sprzeczna z interesem politycznym Prawa i Sprawiedliwości - zwrócił uwagę.
Reporterzy programu "Czarno na białym" w TVN24 przedstawili zastrzeżenia, jakie pod adresem prezes Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej kieruje sędzia Jarosław Wyrembak, podobnie jak ona wybrany do tej instytucji przez większość PiS. Stawia swojej szefowej poważne zarzuty, w tym "rażącego naruszenia elementarnych reguł praworządności".
"Ten trybunał nie wydał żadnej decyzji, która byłaby sprzeczna z interesem politycznym Prawa i Sprawiedliwości"
O sytuacji w Trybunale Konstytucyjnym mówił w TVN24 dr hab. Marcin Matczak z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. - Trybunał Konstytucyjny to jest taki trochę konstytucyjny policjant. Tylko on nie karze ludzi za przekraczanie prawa o ruchu drogowym, tylko za przekraczanie konstytucji. I tymi ludźmi są najczęściej politycy, bo to politycy najczęściej prawo uchwalają - wskazał.
- Sytuacja, w której na czele tego policjanta konstytucyjnego stoi osoba, która ma tak bliskie relacje z szefem polityków, czyli z panem [Jarosławem - przyp.red] Kaczyńskim, w której sędzia i potencjalny podsądny, który przed tym sądem może stanąć, spotykają się, poklepują po plecach, jedzą obiadki jest absolutnie karygodna - dodał, nawiązując do wypowiedzi prezesa PiS z maja, kiedy mówił, że Przyłębska jest jego "odkryciem towarzyskim" i że "bardzo lubi u niej bywać".
Stwierdził, że "jeżeli tak bardzo zacierają się relacje między sędzią, który ma być niezależny a politykiem, to niestety ten organ przestaje pełnić funkcję tego konstytucyjnego policjanta".
Matczak ocenił, że obecnie Trybunał Konstytucyjny "już tej funkcji nie pełni". - Ten trybunał nie wydał żadnej decyzji, która byłaby sprzeczna z interesem politycznym Prawa i Sprawiedliwości - ocenił.
Jak wskazał, konstrukcja TK jest tak przewidziana, żeby zasiadały tam "osoby, które mają inne poglądy niż aktualna większość [sejmowa - red.]". Mówił, że w tej konstrukcji ważne jest to, żeby "sędziowie w nim orzekający byli przeciwwagą dla aktualnych polityków".
- W teorii praw mówi się, że trybunał reprezentuje tych ludzi, którzy aktualnie nie są reprezentowani. Politycy, aktualnie Prawo i Sprawiedliwość, reprezentują większość społeczeństwa, które ich wybrało, a trybunał ma dawać temu przeciwwagę i chronić mniejszość przed tym, żeby ta większość niczego złego tej mniejszości nie zrobiła. Jeżeli trybunał przechodzi na stronę większości, to wtedy ta mniejszość pozostaje bez reprezentacji - wyjaśnił.
Matczak: to, co zrobiono z Sądem Najwyższym, prawdopodobnie powtórzy się wobec wszystkich sądów w Polsce
Matczak mówił również o tym, jak w przyszłości może funkcjonować sądownictwo w Polsce. Stwierdził, że ta perspektywa jest "przerażająca". - To, co zrobiono z Sądem Najwyższym, czyli próba takiej zmiany prawa, żeby usunąć sędziów i wybrać sobie nowych przez kontrolowaną przez siebie Krajową Radę Sądownictwa, prawdopodobnie powtórzy się wobec wszystkich sądów w Polsce - ocenił.
- Prawdopodobnie będzie przeprowadzona reorganizacja, która będzie polegała na zmianie hierarchii sądów. Będzie to pretekst, żeby wszystkich sędziów zwolnić i na nowo ich przyjąć, ale już według klucza, który będzie wyznaczała Krajowa Rada Sądownictwa - kontynuował.
- Będzie to oznaczało olbrzymi konflikt z Unią Europejska, chyba jeszcze większy niż ten, z którym mieliśmy do czynienia w ostatnich czterech latach - dodał.
Jak mówił, gdyby doszło do takiej wymiany sędziów, to będzie, "czystka personalna, która jest szykowna właśnie po to, żeby dokonać wymiany elit".
Autor: mjz//kg / Źródło: tvn24