Filiżanka kawy już nie działa. Teraz maturzyści, aby poprawić swoją koncentrację oraz móc dłużej uczyć się do egzaminów piją butelki syropów, stosują leki przeciwzapalne lub leki na astmę podawane dożylnie - czytamy w "Dzienniku".
Sezon maturalny już w pełni. Część uczniów ma już większość egzaminów za sobą, jednak jeszcze ciągle sporo przed nimi. Wielu z nich nie wytrzymuje tego maratonu i wspomaga się różnymi środkami wspomagającymi naukę oraz koncentrację.
Narkotyki odchodzą w kąt
Optymistyczne jest to, że coraz mniej uczniów sięga przed egzaminami po tradycyjne narkotyki. Filiżanka kawa czy mocnej herbaty też już nie działa. Uczniowie stali się bardziej wyrafinowani. Teraz na topie są syropy na kaszel, pite po kilka butelek na raz, środki przeciwzapalne czy kilkanaście kubków mocnej kawy z Plussszem. Jaki daje to efekt? - Substancje te pobudzają, dają uczucie siły, napędzają i energetyzują, dlatego stosowane są przed egzaminami. Popularny jest przede wszystkim syrop tussipect z efedryną oraz lek przeciwzapalny sudafed. - mówi Włodzimierz Janiszewski, lekarz, specjalista epidemiolog.
Dwie grupy dopalaczy
Sami maturzyści dzielą tzw. dopalacze na dwie grupy: pierwsza z nich to środki naturalne, takie jak kawa, napoje energetyzujące zawierające kofeinę, taurynę i guaranę, czy preparaty z miłorzębem japońskim, które wspomagają pamięć. Do drugiej grupy należą specyfiki zawierające efedrynę i pseudoefedrynę, które można nabyć bez recepty w aptekach.
Pije się kilkanaście filiżanek kawy, tzw. siekier, do tego łyka tabletki z magnezem. Potem, by chwilowo oczyścić organizm, trzeba wypić herbatkę na przeczyszczenie. A potem znów pobieram kawkę Maturzystka
Mimo, że większość z uczniów stosuje środki naturalne, to jednak w ogromnych ilościach. - Pije się kilkanaście filiżanek kawy, tzw. siekier, do tego łyka tabletki z magnezem. Potem, by chwilowo oczyścić organizm, trzeba wypić herbatkę na przeczyszczenie. A potem znów pobieram kawkę - opowiada "Dziennikowi" jedna z warszawskich maturzystek.
Syrop tańszy niż napoje energetyzujące
Dlaczego coraz więcej maturzystów sięga po leki przed egzaminami? Odpowiedź jest banalna, są tańsze niż napoje energetyzujące. - Bierze się je całymi opakowaniami. Garść tabletek na raz. Tylko wtedy można osiągnąć pożądany efekt: nagły przypływ energii i lepsze przyswajanie wiedzy - wyjaśnia Janek. Włodzimierz Janiszewski opisuje sytuację, kiedy studenci jednorazowo zażyli 20 tabletek leku na astmę. - Kruszyli je, dodawali płyny i po przesączeniu stosowali dożylnie. Do pobudzenia wystarczy 5 tabletek sudafedu, ale niektórzy biorą cały listek. Dzięki temu mogą się uczyć w nocy. Na raz piją też 3 – 4 butelki tussipectu. Często go odparowują, bo wtedy łatwiej wypić. - opowiada.
Lekarze ostrzegają jednak, że po dopalaczach stosowanych w dużych ilościach przychodzi dołek psychiczny, tak samo jak po narkotykach. Pojawiają się stany lękowe, głód narkotyczny, depresja, które czasami mogą kończyć się nawet próbami samobójczymi. Co gorsza, po dopalacze sięgają coraz młodsi uczniowie, nawet gimanzjaliści przygotowujący się do klasówek czy sprawdzianów.
mgo//mat
Źródło: "Dziennik"