- Bardzo łatwo jest wypisywać to słowo na sztandarach i pomnikach, a to są takie dni, kiedy słowo "solidarność" trzeba wdrożyć w praktyce. To będzie doskonały sprawdzian dla naszego społeczeństwa, także dla ludzi wierzących - mówił w TVN24 dominikanin, ojciec Jacek Szymczak, odnosząc się do sytuacji, w jakiej przychodzi nam spędzać tegoroczną Wielkanoc. - To jest wbrew pozorom ogromna szansa - dodał.
W związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa, w tym roku udział w nabożeństwach, również tych świątecznych, jest ograniczony do pięciu osób. O tym, jak spędzić święta w tym szczególnym okresie mówił w TVN24 dominikanin, ojciec Jacek Szymczak.
- To jest wbrew pozorom ogromna szansa, żebyśmy zobaczyli, że nasi najbliżsi, nasi domownicy, nasza rodzina jest też miejscem, gdzie - jako ludzie wierzący - świętujemy wiarę. Bo świętujemy ją nie tylko wtedy, kiedy chodzimy do kościoła, ale chyba przede wszystkim, kiedy w normalnych czasach z tego kościoła wracamy i staramy się żyć czasem taką zwykłą, szarą codziennością - zwracał uwagę.
"Może to są takie święta, które mogą nam pokazać, że naprawdę wszystkiego nie musi robić kapłan"
- Papież Franciszek bardzo często mówi przez ostatnie lata, że klerykalizm jest taką kulą u nogi Kościoła, która nas czasem paraliżuje i betonuje. Może to są takie święta, które mogą nam pokazać, że naprawdę wszystkiego nie musi robić kapłan, że możemy własnymi gestami, prostymi słowami pomodlić się w swoim domu. I do tego zapraszam. Do odkrycia, że Bóg jest bliżej nas, niż nam się to do tej pory chyba wydawało - mówił dalej dominikanin.
Jak wskazywał dalej ojciec Szymczak, "to jest taki czas, kiedy możemy zobaczyć, co jest niezbędne, a co jest tylko takim dodatkiem, do którego się przyzwyczailiśmy". Jak mówił, wierzy, że te święta to będzie czas, w którym będzie można odróżnić to, "co jest zwyczajem, tradycją" od tego, "co jest czystą wiarą, która jest relacją z Bogiem".
"To będzie doskonały sprawdzian dla naszego społeczeństwa, także dla ludzi wierzących"
Gość TVN24 mówił także o tym, jak ważne jest, aby dla dobra swojego, ale także i innych ludzi, pozostać w domu i nie narażać innych na niebezpieczeństwo zakażenia.
- Ja bym to nazwał jednym słowem, którym się chyba szczycimy jako Polacy: solidarność. Bierzemy też na siebie odpowiedzialność za innych ludzi. Nawet kiedy jesteśmy zdrowi, kiedy nam się wydaje, że jesteśmy w pełni sił, bierzemy odpowiedzialność nie tylko za swoich najbliższych, ale także za tych ludzi, których nie znamy - wskazywał.
- Bardzo łatwo jest wypisywać to słowo na sztandarach i pomnikach, a to są takie dni, kiedy słowo "solidarność" trzeba wdrożyć w praktyce. To będzie doskonały sprawdzian dla naszego społeczeństwa, także dla ludzi wierzących - podkreślił dominikanin.
Źródło: TVN24