Zamiast utylizować, zakopują rakotwórcze i toksyczne odpady. Groźny biznes warty miliony

[object Object]
Nielegalna działalność spółki "Clif"Superwizjer TVN
wideo 2/4

Spółka ze Skawiny, która zamiast utylizować groźne chemiczne odpady zgodnie z przepisami, zakopuje je - ustalił "Superwizjer". Funkcjonowanie wartego kilkanaście milionów złotych biznesu umożliwiły pozwolenia wydane przez urzędników. Organy ścigania bagatelizują problem, a służby środowiskowe są bezradne wobec właściciela firmy. Reportaż "Wysyp" dziennikarzy "Superwizjera" Macieja Kuciela i Daniela Liszkiewicza.

Reporterzy przez półtora roku zdobywali dowody dokumentujące działalność spółki "Clif". Pięć lat temu na jej terenie w podkrakowskich Niepołomicach doszło do wielkiego pożaru. Płonęły tysiące ton składowanych na terenie firmy farb i lakierów. Dwa i pół roku temu "Clif" przeniósł się do Skawiny. Od tego czasu wybuchły już dwa pożary. Spółce wielokrotnie zarzucano zatruwanie środowiska i nielegalne pozbywanie się odpadów. Jednak wszystkie kierowane do prokuratury sprawy były umarzane. Bezradne były również służby środowiskowe kontrolujące firmę. Dlaczego?

- Luki w przepisach pozwalają na takie różnego rodzaju procedury. A zachętą są finanse. Można szybko, łatwo pozyskać pieniądze, bez najmniejszego problemu, bo organy, które kontrolują, czy też ścigają, praktycznie nie mają narzędzi do ścigania tych grup, które się potworzyły - tłumaczył reporterom "Superwizjera" zachowujący anonimowość mężczyzna, doskonale zna rynek odpadów niebezpiecznych.

Pytany, czy w tej chwili ma już to charakter zorganizowany, odpowiedział: - Raczej jedna osoba, czy jedna firma, nie byłaby w stanie tak sprawnie działać na rynku.

- Są firmy, które wyszukują takie miejsca, przeznaczone do rekultywacji. Teren Śląska jest bardzo bogaty w takie właśnie tereny i dlatego większość odpadów niebezpiecznych z całej Polski - myślę, że również - z zagranicy, są przewożone i utylizowane w rejonie Śląska. Pod pozorem rekultywacji terenów pokopalnianych - zaznaczył.

Substancje toksyczne i rakotwórcze zakopywane w Bytomiu

Jak to działa, widać na przykładzie "Clifa". Jak ustalili dziennikarze "Superwizjera", spółka każdego roku przyjmuje od 20 do 40 tysięcy ton, w większości groźnych odpadów. Jak wynikało z obserwacji reporterów, przywożone z fabryk chemikalia były mieszane ze starymi szmatami, papierem i watą szklaną. Nocą dwie ciężarówki wywoziły towar na Śląsk. By je wyśledzić, dziennikarze poprosili wyspecjalizowaną firmę o przygotowanie urządzenia namierzającego. Podrzucili go do jednej z ciężarówek, która wyjechała z "Clifa" i zatrzymała się na stacji benzynowej. Pobrali również próbkę przewożonej substancji.

Następnie oddali ją do przebadania w specjalistycznym laboratorium w Mysłowicach. Wyniki wskazały, że znajdowały się w niej farby, lakiery, substancje ropopochodne w wysokich, przekraczających wszelkie normy stężeniach. Są to substancje bardzo toksyczne i rakotwórcze.

Zagrożenie dla środowiska i zdrowia

Filip Zieliński z Laboratorium JARS podkreślił, że badania ponad wszelką wątpliwość wykazały, iż przy takich stężeniach zanieczyszczeń zakopanie tego rodzaju odpadów może spowodować wystąpienie szkody w środowisku oraz zagrożenie dla środowiska i zdrowia ludzi.

Śledzona przez dziennikarzy ciężarówka dotarła do Bytomia. Tam reporterzy zauważyli także drugi śledzonych przez nich pojazd. Samochody zrzuciły toksyczny ładunek tuż obok centrum handlowego, gdzie codziennie zakupy robią nawet tysiące ludzi. Od razu zasypały go spychacze.

W dzień teren wygląda na opuszczony. Nic nie wskazuje, aby dochodziło tam do jakichś podejrzanych działań. Przed godziną 5 rano reporterzy zaobserwowali tam pierwsze patrole kontrolujące teren. Potem zaczęły przyjeżdżać ciężarówki z wielu firm.

Prokuratura prowadzi sprawę

W sprawie wysypywania chemikaliów pod centrum handlowym prokuratura w Bytomiu wszczęła postępowanie karne. Na podstawie przekazanych przez TVN wskazań GPS, po trzech miesiącach od zakopania odkryto ładunek zrzucony przez załadowane w "Clifie ciężarówki.

- Udało się niewielki odcinek tego wysypiska odkryć. Widać, że tu jest kilka warstw zasypanych ziemią. Tego towaru jest dość dużo - wyjaśnia Mirosław Marianowski z firmy Gannet Guard Systems.

"Jestem bardzo zdeterminowany"

Teren należał do miasta. Prezydent wydał pozwolenie na działalność Jerzemu P., byłemu prezesowi Szombierek Bytom. Po śmierci tego przedsiębiorcy inwestycję przejęła firma należącą do jego syna Krzysztofa P. W tym przypadku również prezydent wydał odpowiednie pozwolenia. Za teren odpowiadał wskazany przez prezydenta Bytomia prezes miejskiej spółki Radosław N.

Prezydent Bytomia Damian Bartyla pytany, czy nie miał nad procederem żadnej kontroli, odpowiedział: - Wydaliśmy pozwolenie, żeby ten teren utwardzić, uzyskać odpowiednią nośność i w przyszłości pozyskać inwestora.

Na pytanie, czy ma poczucie winy, że czegoś zaniedbał, odparł: - Jestem bardzo zdeterminowany, podjąłem chyba pierwsze takie realne działanie jako prezydent miasta, które mają przeciwdziałać temu procederowi.

Dyrektor spółki zaprzecza

Właścicielem spółki "Clif", której odpady zakopano w Bytomiu, jest 68-letnia kobieta. W rzeczywistości firmą kieruje jej zięć Jerzy M., formalnie pełniący funkcję dyrektora spółki.

Firma działa na rynku odpadów od kilkunastu lat. Dyrektor nie odpowiedział na pisemnie zadane przez reporterów "Superwizjera" pytanie.

Dziennikarze spotkali go w Sądzie Administracyjnym w Warszawie. Przegrał tam proces z inspekcją Ochrony Środowiska o zamknięcie instalacji. Wyrok jest wciąż nieprawomocny, więc w praktyce firma nadal może działać.

Dyrektor zaprzeczył, że w firmie miesza się lakiery z innymi odpadami, które następnie są zakopywane w ziemi.

Dokumenty o przewożeniu "odpadów budowlanych"

Jedną z ciężarówek wywożącą odpady z firmy "Clif" zatrzymała policja powiadomiona przez jednego z reporterów "Superwizjera". Kierowca tłumaczył jednak, że w Bytomiu wysypywał "budowlankę". To była już druga prośba ze strony dziennikarzy o kontrolę jadącej z "Clifa" ciężarówki. Podczas pierwszej sprawdzono wyłącznie dokumenty. Stwierdzono, że kierowca wiezie odpad budowlany i zakończono akcję. Drugim razem służby środowiskowe pobrały próbki z przewożonego ładunku. Wyniki badań z dwóch niezależnych laboratoriów potwierdziły ustalenia reporterów "Superwizjera". Okazało się, że zamiast odpadów budowlanych, kierowca przewoził niebezpieczne chemikalia.

- Są takie dokumenty, jak karta przekazania odpadu, które jasno określają kod danego odpadu, jednak po wymieszaniu z innym odpadem, [firmy - przyp. red.] łamią kod niebezpieczny i mają już wtedy legalny odpad, który - według tylko i wyłącznie dokumentu - nadaje się już do innego przeznaczenia - tłumaczył mężczyzna znający rynek odpadów niebezpiecznych. Dodał, że nikt nie bada składu chemicznego i jak podkreślił, dla urzędnika ważniejszy jest dokument niż stan faktyczny.

W przypadku skawińskiej spółki proceder trwa od lat - informuje "Superwizjer". Na ciężarówki ładowane są chemikalia, a kierowcy pokazują dokumenty świadczące o przewożeniu odpadów budowlanych.

Nielegalna działalność firmy ze Skawiny. Dyskusja w studiu
Nielegalna działalność firmy ze Skawiny. Dyskusja w studiutvn24

"Bulwersująca" decyzja prokuratury

Blisko trzy lata temu w Zabrzu reporterzy "Superwizjera" nagrali wysypywanie rakotwórczych substancji załadowanych w skawińskiej firmie. Z kolei dwa lata temu pracownicy wysypiska pod Wadowicami wskazali, że forma "Clif" jest odpowiedzialna za przywożenie beczek z chemikaliami.

- [Ciężarówki] przyjechały pod osłoną nocy na wysypisko - tłumaczył burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski. Podkreślił, że bulwersuje go zachowanie prokuratury.

Ta umorzyła wówczas postępowanie, uznając, że zakopane odpady nie stanowiły zagrożenia dla ludzi i środowiska. Ku zaskoczeniu burmistrza Wadowic prokurator równocześnie nakazał gminie profesjonalne zutylizowanie wydobytej substancji, uznając ją za niebezpieczną.

- Substancje były poddane specjalistycznym badaniom fizykochemicznym, z których wynikało, że same w sobie te substancje rzeczywiście mają charakter niebezpieczny, ale sposób ich przechowywania, czyli w tej profesjonalnie zabezpieczonej niecce składowiska odpadów komunalnych, nie skutkował w żadnym stopniu zanieczyszczeniem gruntu, powietrza, ziemi i wód gruntowych - wyjaśniał Sebastian Kiciński, z prokuratury Rejonowej w Wadowicach.

- To jest niedopuszczalny sposób do pozbywania się tego typu odpadów i dlatego kierownik tego składowiska odpadów komunalnych został ukarany mandatem - dodał.

Powiązania z samorządem

Zachowujący anonimowość mężczyzna, który doskonale zna rynek odpadów niebezpiecznych, zaznaczył, że nie jest przypadkiem, że odpady trafiają na tereny jednostek samorządowych.

Tłumaczył, że za całość odpadów, które w wyniku ewentualnej kontroli uznane zostałyby za niebezpieczne, odpowiada właściciel terenu, czyli gmina. Jak dodał, to ona jest wówczas zobligowana do wysprzątania odpadów.

Wytwórca odpadu za profesjonalne zutylizowanie ciężarówki z niebezpiecznymi chemikaliami legalnie musi zapłacić nawet 50 tysięcy złotych. Tyle kosztowałoby unieszkodliwienie zatrzymanego przez policję nielegalnego transportu. Tymczasem skawiński "Clif" nie ma instalacji do utylizacji. Teoretycznie musi korzystać z legalnie działających zakładów. Jednak z ujawnionych przez firmę danych, uśredniona cena za ciężarówkę to niecałe 10 tysięcy złotych.

Mężczyzna znający rynek, pytany przez reportera "Superwizjera", w jaki sposób można zorganizować pozbywanie się niebezpiecznego odpadu, wyjaśnił, że firmy, które pozyskują pozwolenia niejednokrotnie są ściśle związane z urzędnikami samorządowymi.

Z protokołu kontroli Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie, wynika, że "Clif" korzystał z usług firmy konsultingowej z Dąbrowy Górniczej. Należy ona do byłego prezydenta tego miasta. Jej siedziba mieści się naprzeciwko urzędu. Kiedy dziennikarz "Superwizjera" udając petenta, zaoferował grunt, który można wypełnić odpadami, trafił do znajdującej się na tym samym piętrze fundacji, gdzie zaoferowano mu pomoc.

Podający się za przedstawiciela fundacji mężczyzna, który umówił się z dziennikarzem "Superwizjera" współpracował również ze skawińskim "Clifem". W imieniu firmy składał wnioski o wydanie zezwoleń na przetwarzanie odpadów.

Jak działa odpadowy biznes? Druga część reportażu
Jak działa odpadowy biznes? Druga część reportażuSuperwizejr TVN

Wszystkie potrzebne zezwolenia

Mężczyzna tłumaczył, że wykonuje dla "Clifa" prace z zakresu ochrony środowiska. Z oficjalnych informacji ze strony internetowej wynika, że fundacja zajmuje się organizowaniem proekologicznych akcji. Nic nie wskazuje na działalność konsultingową czy usługi dla spółek z rynku odpadowego.

Z dokumentów, do których dotarli reporterzy "Superwizjera" wynika, że fundacją kieruje dyrektor zarządzająca w firmie byłego prezydenta Dąbrowy Górniczej. Odmówiła jednak rozmowy reporterom.

Kiedy krakowski Inspektorat Ochrony Środowiska robi wszystko, żeby zamknąć zakład firmy "Clif" w Skawinie, w Jaworznie na terenie województwa Śląskiego powstała druga siedziba spółki. Otrzymała już wszelkie potrzebne zezwolenia.

Nielegalna działalność firmy ze Skawiny. Druga część dyskusji
Nielegalna działalność firmy ze Skawiny. Druga część dyskusjitvn24

Autor: js//now / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: Superwizjer TVN

Pozostałe wiadomości

Jak na wiadomość o ucieczce Marcina Romanowskiego na Węgry zareagowali przedstawiciele jego obozu politycznego? Według Mai Wójcikowskiej niektórzy "trochę przecierali oczy i nie ukrywali zdziwienia". - Mam wrażenie, że Romanowski jednak trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka - przyznał Konrad Piasecki. Według relacji Agaty Adamek politycy wcześniej związani z Funduszem Sprawiedliwości obawiali się, że gdyby Romanowski był teraz w Polsce, mógłby powiedzieć "za dużo".

Marcin Romanowski uciekł na Węgry. "Trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka"

Marcin Romanowski uciekł na Węgry. "Trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka"

Źródło:
TVN24

Premier Słowacji Robert Fico spotkał się na Kremlu z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Wieczorem szef słowackiego rządu przekazał w mediach społecznościowych, że odbyli "długą rozmowę", a Putin "potwierdził gotowość Moskwy do kontynuowania dostaw gazu na Zachód i Słowację". Ukraina zapowiedziała, że nie przedłuży wygasającego wraz z końcem roku kontraktu, który zezwala na tranzyt gazu przez jej terytorium.

Robert Fico "po długiej rozmowie" z Putinem na Kremlu

Robert Fico "po długiej rozmowie" z Putinem na Kremlu

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Jedna z pięciu ofiar piątkowego ataku w Magdeburgu to dziewięcioletni Andre. "Niech mój mały miś znowu lata dookoła świata" - napisała w pożegnalnym wpisie w mediach społecznościowych jego matka. Hołd zmarłemu dziewięciolatkowi oddała też lokalna straż pożarna. Chłopiec należał do jej dziecięcego oddziału.

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

Źródło:
BBC, Bild, Sky News

Nie wiem, co ulęgło się w głowie przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej, to rzecz niezrozumiała - stwierdził w "Faktach po Faktach" w TVN24 Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW. Odniósł się w ten sposób do działań sędziego Sylwestra Marciniaka, który domaga się podjęcia ponownej uchwały w sprawie pieniędzy dla Prawa i Sprawiedliwości.

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Źródło:
TVN24

Premier Albanii Edi Rama zapowiedział wprowadzenie blokady na popularną aplikację TikTok - poinformował Reuters. Nowe przepisy mają zacząć obowiązywać od stycznia 2025 roku. TikTok domaga się wyjaśnień od albańskich władz.

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Źródło:
Reuters

Pod hasłem "tekstylia" kryje się wiele. Po pierwsze odzież - to oczywiste. Ale także buty, dywany, firany, pościel czy koce. Zużyte i wyrzucane, lądowały do tej pory w pojemnikach na odpady zmieszane. Od nowego roku to się zmieni.

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Źródło:
Fakty TVN

Dzieci czekają na przeszczep serca w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Warszawie. Podłączone do sztucznej komory mogą tylko czekać na organ od zmarłego dawcy - takie serce, które będzie pasowało. Przeszczepów w klinice jest coraz więcej, ale potrzeby są duże.

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Źródło:
Fakty TVN

Samolot z dziesięcioma osobami na pokładzie rozbił się i uderzył w sklep w centrum turystycznej miejscowości Gramado na południu Brazylii. Jak podały władze, nikt z pasażerów nie przeżył.

Samolot spadł na sklep

Samolot spadł na sklep

Źródło:
Reuters

Pogoda na Boże Narodzenie. Przed świętami lokalnie dosypie jeszcze trochę śniegu, czy jednak wystarczy go, by utrzymał się do Wigilii? Sprawdź najnowszą aktualizację świątecznej prognozy pogody.

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Źródło:
tvnmeteo.pl

Członek Państwowej Komisji Wyborczej Ryszard Kalisz ujawnił w TVN24, że otrzymał e-mail z informacją, że przewodniczący PKW Sylwester Marciniak "zarządził tryb obiegowy podjęcia uchwał", wśród których ma się znajdować uchwała w sprawie sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS. Kalisz zgodził się, że jest to próba podjęcia uchwały "tylnymi drzwiami" przez przewodniczącego PKW. Sprawę komentowali politycy PSL, KO, a także szefowa kancelarii prezydenta.

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

Źródło:
TVN24

Amerykańska aktorka Blake Lively oskarżyła Justina Baldoniego, swojego partnera z planu "It Ends with Us" i jednocześnie reżysera tego filmu, o szereg niestosownych zachowań. Aktorka twierdzi również, że mężczyzna, wspólnie ze studiem, które wyprodukowało film, zorganizował przeciwko niej kampanię oszczerstw. Prawnik studia stanowczo temu zaprzeczył, nazywając twierdzenia aktorki "całkowicie fałszywymi i oburzającymi".

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Źródło:
BBC, New York Times, Variety

IMGW wydał ostrzeżenia meteorologiczne. W południowej Polsce noc przyniesie opady śniegu i silne podmuchy wiatru. Sprawdź, gdzie będzie szczególnie niebezpiecznie.

IMGW ostrzega. Nocą miejscami będzie niebezpiecznie

IMGW ostrzega. Nocą miejscami będzie niebezpiecznie

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Wielu zagranicznych internautów zachwyciła znajdująca się w Polsce świecąca w ciemności ścieżka rowerowa, na której w nocy jakoby widać odwzorowane gwiazdy i gwiazdozbiory. Jak się okazuje, w kraju mamy takiego rodzaju drogę dla rowerów, ale nie wygląda tak spektakularnie.

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Źródło:
Konkret24

Zaparkował na torach tramwajowych i - jak ustalili strażnicy miejscy - poszedł prawdopodobnie na pobliski bazar. Tramwaje nie mogły przejechać swoją trasą, co doprowadziło do paraliżu komunikacyjnego. Kiedy po ponad pół godzinie kierowca wrócił do auta, czekały tam już służby. Mężczyzna dostał trzy tysiące złotych mandatu, którego nie przyjął.

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Źródło:
TVN24

W poniedziałek oddamy do użytku odcinek drogi ekspresowej S7, dzięki czemu Warszawa i Kraków uzyskają bezpośrednie połączenie - informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Podróż między miastami ma trwać około 2,5 godziny, czyli prawie o połowę krócej niż gdy jeżdżono starą krajową "siódemką" przez Radom i Kielce.

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Źródło:
PAP, GDDKiA

Naukowcy z Katedry Warzywnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu opracowali innowacyjną szklarnię, a w zasadzie cieplarnię bąbelkową, która zapewni wzrost plonu i pomoże zmniejszyć ilość wykorzystanej energii. W hodowli owoców i warzyw pomóc ma piana z mydła.

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Źródło:
tvn24.pl

Premier Węgier Viktor Orban nie po raz pierwszy realizuje skrupulatnie politykę Władimira Putina w Unii Europejskiej, ponieważ uderza w fundamenty wspólnoty - ocenił w "Kawie na ławę" w TVN24 europoseł PSL Krzysztof Hetman, komentując kwestię azylu politycznego dla posła PiS Marcina Romanowskiego. Europoseł Konfederacji Stanisław Tyszka mówił, o "zdziecinnieniu polskiej polityki, która sprowadza się do relacji interpersonalnych w tym przypadku między Tuskiem a Orbanem, którzy byli kiedyś kumplami, pokłócili się w tym momencie i robią sobie na złość".

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

Źródło:
TVN24, PAP

Po trzech miesiącach prac konserwacyjnych turyści odwiedzający Rzym znów mogą oglądać słynną fontannę di Trevi w pełnym blasku. Wprowadzono jednak limit osób, które mogą jednocześnie przed nią przebywać. Na razie to eksperyment.

Fontanna di Trevi po nowemu

Fontanna di Trevi po nowemu

Źródło:
PAP

Sprawca piątkowego ataku w Magdeburgu, w wyniku którego zginęło pięć osób, a ponad 200 zostało rannych, został oskarżony o popełnienia morderstwa i usiłowania zabójstwa - poinformowała w niedzielę niemiecka policja. Niemiecki Federalny Urząd do spraw Migracji i Uchodźców przekazał, że otrzymał ostrzeżenie o pochodzącym z Arabii Saudyjskiej mężczyźnie już pod koniec lata 2023 roku za pośrednictwem mediów społecznościowych. W wyniku zamachu zginął 9-letni chłopiec oraz cztery kobiety w wieku od 45 do 75 lat.

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Źródło:
PAP, Reuters

Posłanka Magdalena Filiks z KO napisała, że "w Szczecinie i w Gdańsku i wielu innych miejscach doszło w ostatnich latach do takich sytuacji" jak w piątek w Magdeburgu, gdzie w wyniku zamachu i wjechanie autem w tłum zginęło pięć osób, a rannych zostało ponad 200. Tyle że, wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku miały zupełnie inny charakter.

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Źródło:
Konkret24

Niezwykle ciepła grudniowa aura właśnie dobiegła końca. Czego możemy się spodziewać w święta Bożego Narodzenia i w sylwestra? Sprawdź długoterminową prognozę temperatury na 16 dni, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Źródło:
tvnmeteo.pl

Agencja Reutera opublikowała nagranie, pokazujące moment uderzenia drona w 37-piętrowy wieżowiec w rosyjskim Kazaniu. Wideo pochodzi z portali społecznościowych. Według strony ukraińskiej, bezzałogowiec uderzył w budynek w wyniku działania rosyjskiego systemu walki radioelektronicznej i obrony powietrznej.

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Źródło:
NV, Tatar-Inform, Kommiersant, tvn24.pl

Przez pół wieku przepisy chroniły wilki na naszym kontynencie, teraz znów będzie można do nich strzelać. Ale póki co - nie w Polsce. Komisja Europejska uchyliła wprawdzie furtkę do polowań na wilki, ale polski rząd deklaruje, że nie zamierza na razie z niej korzystać. Na ten moment więc wilk pozostaje w naszym kraju zwierzęciem pod ścisłą ochroną.

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

Źródło:
tvn24.pl

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski dotarł do Ukrainy medycznym kamperem, który będzie działał jak mobilny szpital. Możliwe będzie w nim między innymi przeprowadzanie zabiegów chirurgicznych - poinformował w niedzielę portal Vatican News.

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Źródło:
PAP

Przed nami czas, kiedy nikt nie powinien być sam i kiedy nikt nie powinien być głodny. Już w weekend rozpoczęły się wigilie dla osób w kryzysie bezdomności, samotnych i ubogich. Od 28 lat miejscem spotkań jest Rynek Główny w Krakowie. To już 28. Wigilia Jana Kościuszki, krakowskiego restauratora. To wydarzenie łączy ludzi o wielkich sercach, by wspólnie pomóc i stworzyć chociaż namiastkę świąt Bożego Narodzenia.

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Źródło:
Fakty po Południu TVN24