"Miałem cię za przyjaciela i lekarza, a okazałeś się potworem"

[object Object]
"Lekarz bez granic". Fragment reportażu "Superwizjera"Superwizjer
wideo 2/4

Doktor Romuald Ś. z listy stu najbogatszych Polaków trafił prosto do aresztu. Oskarżony o wyłudzenie mienia, pranie brudnych pieniędzy oraz oszukanie prawie 600 osób. Medyczny gigant, który miał obsługiwać milion pacjentów, upadł, a sprawa wciąż czeka na swój finał w sądzie. W cieniu tej afery rozegrała się inna tragedia. Właściciel cennych działek we Wrocławiu zmarł w tajemniczych okolicznościach. Zostawił po sobie notatki. Reportaż "Superwizjera" TVN.

Wrocławskie osiedle Ołtaszyn to jedna z najdroższych dzielnic tego miasta, cenny kąsek dla wszelkich inwestorów.

W jednym z poniemieckich majątków mieszkał samotnie Krzysztof Pieprzak. Duży dom wraz z ziemią odziedziczył po rodzicach. Nie pracował, znał za to biegle kilka języków i często wyjeżdżał za granicę. Utrzymywał się z wynajmu pomieszczeń domu lokalnym rzemieślnikom. To właśnie jeden z nich znalazł w lipcu 2014 roku Krzysztofa martwego.

- W progach poczułem ten zapach i to mnie po prostu zaniepokoiło. Czułem, że coś się musiało stać - mówi Mariusz Choroszko, znajomy właściciela, który dolną część budynku należącego do zmarłego dzierżawił na pracownię ceramiki.

- Powoli, ze strachem szedłem po tych schodach i zobaczyłem ten widok. Ujrzałem Krzysztofa, który siedział skulony. Oparty o telewizor i szafkę. To był widok człowieka, który cierpiał i w tym cierpieniu zmarł - podkreśla dobitnie.

Choroszko pytany o to, czy ktoś mógł skorzystać na śmierci Pieprzaka, odpowiada twierdząco: - Był właścicielem działki tam z tyłu. Skarżył się, że to była jego porażka.

Nieżyjący Krzysztof Pieprzak posiadał działki w różnych częściach Polski. Najcenniejsza z nich znajduje się przy ulicy Łubinowej we Wrocławiu, kilkaset metrów od domu, w którym mieszkał. Sprawa tej właśnie ziemi budzi dziś największe kontrowersje.

Ziemię Pieprzaka zgodnie z prawem odziedziczyły jego siostry, Arletta Pieprzak i Anna Pieprzak-Wałowska. Teren, który powinien znaleźć się w ich rękach, został ogrodzony wysokim murem.

- Płacimy za to podatki, dbamy prawnie o tą ziemię. Natomiast korzysta z niej w pełni pan Ś. - zaznacza Anna Pieprzak-Wałowska.

Z domu Krzysztofa Pieprzaka zginęły jego pamiętniki, zdjęcia oraz dokumenty. W widocznym miejscu leżał za to szkic umowy, który wzbudził podejrzenia obydwu sióstr. Zgodnie z treścią umowy, którą kobiety znalazły po śmierci brata, mężczyzna praktycznie zrzekł się praw do działki na ulicy Łubinowej na korzyść dużej, medycznej spółki. Reprezentował ją wówczas jej prezes, doktor Romuald Ś.

Dokument nie był podpisany. Jedynie na pierwszej stronie postawiono parafkę.

"Bańka, która pękła"

Historia potęgi finansowej Romualda Ś. sięga 2013 roku, kiedy był najbogatszym lekarzem w Polsce oraz twórcą największej, prywatnej sieci medycznej. Holding miał zapewnić opiekę milionowi pacjentów. W jego skład wchodziły przejmowane od gmin szpitale, przychodnie i sanatoria. Dwa lata wcześniej flagowa spółka holdingu zadebiutowała na giełdach alternatywnych - wyceniono ją wtedy na 600 milionów złotych.

W 2015 roku jednak spółka upadła, a jej kierownictwo na czele z doktorem Ś. trafiło do aresztu. Zarzuty, jakie mu postawiono, obejmowały między innymi oszustwa związane z wyemitowanymi obligacjami, próbą wyłudzenia kredytu oraz praniem brudnych pieniędzy.

- Główny zarzut dotyczy wyłudzenia mienia w kwocie ponad 59 milionów złotych od 598 osób fizycznych i podmiotów - relacjonuje Robert Tomankiewicz z Prokuratury Krajowej. - Ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika jednoznacznie, że określone działania były celowe i były to działania, które wyczerpują znamiona przestępstwa - mówi Tomankiewicz.

- Spółka ta była taka nadmuchiwaną bańką, która w pewnym momencie pękła - dodaje.

"Dowiedziałam się od prokuratury, że był alkoholikiem"

- Pamiętam, jak brat opowiadał, że ma znajomego lekarza, naprawdę mądrego i dobrego człowieka. Mówił to właśnie o Romualdzie Ś. - wspomina siostra zmarłego, Arletta Pieprzak. - Mówił, że to taki mężczyzna, który ma swoją ideę pomagania innym - dodaje druga siostra.

Reporterom "Superwizjera" TVN udało się dotrzeć do zeznań, które Romuald Ś. złożył po śmierci Krzysztofa Pieprzaka. Biznesmen przyznał wtedy, że miał pewne plany dotyczące ziemi na ulicy Łubinowej. Działka Pieprzaka sąsiadowała z podobnej wielkości terenem należącym do doktora Ś. Nieżyjący mężczyzna konsekwentnie odmawiał jej sprzedaży.

Z relacji jego rodziny oraz znajomych wynika, że Krzysztof zgodził się jedynie na czasowe składowanie na jego ziemi materiałów budowlanych należących do firmy Romualda Ś. Sytuacja znacznie zmieniła bieg, kiedy działkę otoczono wysokim murem i wybudowana na jej terenie okazały budynek.

- Chodził z tą kartką [Krzysztof Pieprzak - red.], z tą umową pod ten mur ze mną i mówił: Andrzej, to nie miało być tak, tu miało być całkiem co innego. Kłopotał się, bił się z tym wewnętrznie. Mówił, że już nie daje z tym rady - opowiada Andrzej Niechwiadowicz, znajomy Pieprzaka.

Prokuratorzy zajmujący się sprawą śmierci Krzysztofa Pieprzaka założyli, że mężczyzna najprawdopodobniej zatruł się skażonym alkoholem. Tym samym miał samodzielnie doprowadzić się do śmierci. Wersja ta od początku jednak była mało wiarygodna, ponieważ zmarły w dzieciństwie stracił jedną nerkę. Od tamtego momentu bardzo uważał na swoje zdrowie i nigdy nie nadużywał alkoholu.

- Dowiedziałam się od prokuratury, że był zwykłym alkoholikiem - relacjonuje dziennikarzowi "Superwizjera" Anna Pieprzak-Wałowska. - Że był menelem, i że nie ma co dochodzić sprawy. To było bardzo bolesne, bo musiałam tłumaczyć prokuraturze, że to nie jest ktoś taki - mówi ze łzami w oczach siostra zmarłego.

"Ma pani trzy dni na decyzję"

Prokuratura Wrocław-Krzyki umorzyła postępowanie zaledwie po dwóch miesiącach. Wtedy do akcji wkroczył doktor Romuald Ś., będący w tym czasie honorowym konsulem Belgii. Teren należący do spadkobierczyń po Pieprzaku stał się placówką dyplomatyczną.

- Zaprosił nas do swojej siedziby i patrząc mi w oczy powiedział, że mamy trzy wyjścia - opowiada Arletta Pieprzak. - Zrzec się na jego rzecz spadku, drugi warunek to sprzedać ziemię wartą milion złotych za 100 tysięcy, a trzeci to podpisanie hipoteki na trzy miliony złotych - dodaje. Według jej relacji, Romuald Ś. powiedział, że przejmuje w ten sposób wiele majątków. - Ma pani trzy dni na podjęcie decyzji - miał dodać na koniec spotkania.

Po aresztowaniu doktora Ś., na światło dzienne zaczęły wychodzić kolejne niejasności związane z centrum zdrowia. Do sądów na Dolnym Śląsku zgłaszali się wierzyciele, którzy czuli się oszukani przez doktora-biznesmena i jego spółkę.

- Tak wrednych, tak złośliwych ludzi, myślę, że w życiu, by pan nie spotkał - mówi jeden z oszukanych przedsiębiorców, który po kontaktach z Romualdem Ś. skończył jako bankrut. - Wielu osobom zniszczył życie, zabrał dorobek całego życia. To człowiek bezwzględny, nieprzewidywalny, który nie liczy się z niczym. A na pewno nie z drugim człowiekiem - twierdzi.

Milion złotych za przebywanie na schodach

Szpital w Środzie Śląskiej był jednym z kluczowych inwestycji holdingu Romualda Ś. Kierowana przez biznesmena spółka krótko po podpisaniu z gminą aktu notarialnego przestała płacić kolejne raty. Wszystko to działo się przed aresztowaniem doktora Ś. Szpital nie funkcjonuje do dziś.

Metody Romualda Ś. jednak najdotkliwiej odczuły siostry Elżbietanki, od wielu lat zamieszkujące jedno ze skrzydeł szpitala. Po zakupie budynku, nowy właściciel zabronił im korzystania z windy i klatki schodowej.

- Miał tam się pojawić taki warunek, czy też groźba właściwie, że jeśli siostra zostanie wyłapana schodach, to grozi jej kara w wysokości miliona złotych - podkreśla Elżbieta Osowicz z Radia Wrocław. - Widziałam, że są tam takie taśmy biało-czerwone i siostry nie mają prawa tamtędy przechodzić - dodaje.

Z nieoficjalnych informacji uzyskanych przez reporterów "Superwizjera" TVN wynika, że siostry uległy szantażowi i oddały spółce część działki, na terenie której znajdował się szpital.

"Lekarz bez granic" - pierwsza część dyskusji w studiu "Superwizjera"
"Lekarz bez granic" - pierwsza część dyskusji w studiu "Superwizjera" Superwizjer

"Miałem cię za przyjaciela i lekarza, a okazałeś się potworem"

Notatki Krzysztofa Pieprzaka znaleziono po jego śmierci, tuż obok miejsca ujawnienia zwłok. Doktor Romuald Ś. opisywany był w nich jako "potwór", który próbuje przejąć rodzinną ziemię. Wszystko wskazuje na to, że przed śmiercią próbował przekazać rodzinie ważne informacje.

- To, co znaleźliśmy, to było: nobody believes me. Pisał po angielsku: nikt mi nie wierzy - mówi Arletta Pieprzak. - Z drugiej strony [kartki - red.] było: znaleźć karę na Ś. i po niemiecku oszustwa, szwindle Ś. - wylicza dalej siostra zmarłego.

"Miałem cię za przyjaciela i lekarza, a okazałeś się potworem. Nawet jak mnie zabijesz, to moje demony cię dopadną" - między innymi takie słowa, według relacji sióstr, znalazły się na jednej z zapisanych kartek. - Jestem przekonana, że był osaczany. Naprawdę bardzo się bał - podkreśla Pieprzak.

W zeznaniach złożonych w prokuraturze doktor zapewniał, że między nim a Pieprzakiem istniała wyłącznie relacja biznesowa związana z dzierżawą ziemi. Jednak zdaniem rodziny i znajomych zmarłego, Romuald Ś. stał się również osobistym lekarzem Krzysztofa. Miał on zdiagnozować u mężczyzny raka kości.

- Miał receptę od niego z pieczątką. Zobaczyłem te leki, żółtozielone kapsułki. Kilka razy dziennie po tę tabletkę chodził i ją jadł - mówi znajomy zmarłego, Andrzej Niechwiadowicz.

Jak zaznaczyła Arletta Pieprzak, jej brat przez rok "schudł niewyobrażalnie". - Mamy takie powodzenie, że jakby wyszedł z obozu koncentracyjnego. Tak właśnie wyglądał - podkreśla. Jej słowa potwierdza Niechwiadowicz: - Człowiek, który tura mógłby przewrócić, a nagle staje się papierem, piórkiem. Ktoś nad tym dobrze pracował i ktoś się dobrze starał.

Siostry zmarłego zaskarżyły decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa. Dopiero wtedy zbadano lekarstwa znalezione w domu Pieprzaka. W części z nich stwierdzono obecność sterydu: hydrokortyzonu. Inne zawierały betahistynę, lek podawany w przypadku rzadkiego schorzenia objawiającego się zaburzeniami błędnika. Zarówno hydrokortyzon jak i betahistyna to środki dostępne wyłącznie na receptę.

- Biegli stwierdzili, że mogą one powodować efekty uboczne w postaci zaburzeń metabolicznych, sercowych, neurologicznych czy psychicznych,jednakże brak jest podstaw do twierdzenia, by Krzysztof Pieprzak te lekarstwa zażywał - mówi Małgorzata Klaus z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.

"Lekarz bez granic" - druga część reportażu "Superwizjera"
"Lekarz bez granic" - druga część reportażu "Superwizjera"Superwizjer

"Poświadczam podpis"

Powołani do sprawy biegli nie byli w stanie jednoznacznie określić przyczyny śmierci. Nic nie wskazuje jednak na to, by Pieprzak cierpiał na raka kości. Pojawiały się kolejne wątpliwości. Siostry zleciły dwie niezależne ekspertyzy grafologiczne umów znalezionych po śmierci brata. Z oceny specjalistów wynikało, że żaden z podpisów prawdopodobnie nie należał do zmarłego mężczyzny.

- Problem polega na tym, że potrzebowałyśmy oryginału umowy do tego, by grafolog mógł jednoznacznie stwierdzić nieprawidłowość podpisu. A tych oryginałów nie możemy nigdzie odnaleźć - mówi Arletta Pieprzak.

Autentyczność podpisów na umowie oraz na jej czterech kolejnych aneksach potwierdzono natomiast w kancelarii notarialnej Simony K. i Dominiki G. z Wrocławia. Spółki doktora Ś. nie posiadają oryginału umów zawartych z Krzysztofem Pieprzakiem, a jedynie ich kopie z popisami potwierdzonymi notarialnie.

O kancelarii Simony K. i Dominiki G. zrobiło się głośno, kiedy Dominika G. usłyszała zarzuty związane z działalnością grupy przestępczej wyłudzającej mieszkania od starszych osób.

Kiedy ekipa "Superwizjera" TVN wraz z Arlettą Pieprzak pojawiła się w kancelarii, Simona K. stwierdziła, że "poświadcza podpis osoby na umowie". - Ja poświadczam podpis osoby, która przede mną ten podpis składała i potwierdzam, że ta osoba się podpisała pod tym dokumentem - powiedziała. Na argument, że niezależna ekspertyza wykazała prawdopodobną nieprawidłowość podpisu, odparła: - Dobrze, że podkreślił pan "prawdopodobnie" - skwitowała. Pytana o to, gdzie mogą znajdować się oryginały dokumentów, odpowiedziała, że "nie ma pojęcia": - Nie ma przepisu, który nakazywałby mi przechowywanie tego typu dokumentów.

Pozdrowienia z Izraela

Małgorzata Klaus z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu stwierdziła, że kojarzy nazwiska obydwu wspólniczek z innych prowadzonych spraw.

Po dwóch miesiącach oczekiwania Romuald Ś. w końcu wyraził zgodę na spotkanie z reporterem "Superwizjera" TVN. Chcąc udowodnić, że jest niewinny, a oskarżenia prokuratury bezpodstawne, pojawił się w asyście dwóch prawników. Kiedy padły pierwsze pytania o majątek zmarłego w niewyjaśnionych okolicznościach Krzysztofa Pieprzaka, biznesmen odmówił dalszej rozmowy przed kamerami. Tłumacząc, że to on jest ofiarą, nękaną przez spadkobierczynie zmarłego, poprosił o przesłanie pytań drogą mailową. W odpowiedzi na przesłaną wiadomość, reporterzy TVN otrzymują pozdrowienia z Izraela.

"To jest taki mały Amber Gold"

Jeden z informatorów, mający dużą wiedzę o przypadku Romualda Ś., w rozmowie z dziennikarzem "Superwizjera" TVN przyznał, że nie ma nadziei na ukaranie doktora.

- Sprawa Romualda Ś. to jest taki mały Amber Gold. Pieniądze są porównywalne, bo chodzi o kwotę - blisko pół miliarda złotych. A mały, jeśli chodzi o lokalność. W przypadku Amber Gold ludzie stracili w całej Polsce, a w przypadku Ś. sprawa dotyczy województwa opolskiego, może dolnośląskiego. Teraz, kiedy wyszedł na wolność, to ma duże pole do popisu - stwierdza rozmówca reportera Michała Fui. - Teraz się zacznie zastraszanie tych wszystkich osób, które złożyły doniesienia na niego. Teraz dopiero zacznie się cały cyrk. To jest człowiek nieobliczalny - podkreśl.

Sprawa upadku wrocławskiej spółki jest wyjątkowa również ze względu na odnaleziony przez Prokuraturę Krajową majątek. Zabezpieczenie majątkowe objęło łącznie trzynaście nieruchomości, w tym trzy luksusowe apartamenty w wieżowcu Sky Tower. Ujawniono również kolekcję 32 luksusowych aut, z których większość była marki Rolls Royce. Prokuraturze udało się też przeszukać pomieszczenia zarejestrowanego na Romualda Ś., honorowego konsulatu belgijskiego.

- Przeprowadziliśmy czynności procesowe w tym pomieszczeniu, ujawniliśmy tam sejf rzekomo konsularny i znaleźliśmy przedmioty, które bynajmniej nie były związane z działalnością konsulatu, a które miały istotne znaczenie dla tego postępowania - ocenia Tomankiewicz.

Teren, który należy do spadkobierców Krzysztofa Pieprzaka, nadal oznaczony jest tabliczką honorowego konsulatu Belgii. Pytana o to ambasada Belgii odparła, że Ś. nie jest już honorowym konsulem, a przy ulicy Łubinowej nie jest prowadzona żadna działalność konsularna.

"Lekarz bez granic" - druga część dyskusji w studiu "Superwizjera"
"Lekarz bez granic" - druga część dyskusji w studiu "Superwizjera"Superwizjer

"Próbowano stworzyć wyimaginowany obraz człowieka"

Sprawa śmierci Krzysztofa Pieprzaka została ponownie umorzona w czerwcu ubiegłego roku. Prokurator Anna Martyniak nie dopatrzyła się przestępstwa, choć przyznała, że ustalenie przyczyny zgonu nie jest możliwe. Z kolei prokurator Anna Kamińska umorzyła sprawę możliwego oszustwa wobec zmarłego. Powołała się na przedawnienie karalności przestępstwa. Według prokuratury, nieżyjący mężczyzna miał świadomie wydzierżawić swoją ziemię w wyniku kłopotów finansowych.

Podczas zdjęć, ekipa "Superwizjera" TVN wraz z Arlettą Pieprzak znalazła schowane w lampie kilkanaście tysięcy euro. - Próbowano stworzyć wyimaginowany obraz człowieka na skraju ubóstwa, wręcz bezdomnego - komentuje Arletta Pieprzak.

Odpowiedź na pytanie o przyczynę zgonu Krzysztofa Pieprzaka pozostaje nieznana. Na razie nie jest też możliwe jednoznaczne ustalenie, czy i na ile mężczyzna świadomie pozwolił na przejęcie swojego majątku. Siostry podkreślają jednak, że będą nadal walczyć.

Autor: JZ\mtom / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: Superwizjer

Pozostałe wiadomości

Wołodymyr Zełenski spotkał się w Białym Domu z Donaldem Trumpem. Reuters przekazał, że "atmosfera rozmowy była napięta". Amerykański prezydent stwierdził po rozmowach, że Zełenski "nie jest gotowy na pokój" i że "nie uszanował" Stanów Zjednoczonych. Biały Dom przekazał, że konferencja prasowa Trumpa i Zełenskiego została odwołana. W związku z tym Zełenski opuścił już siedzibę amerykańskiego prezydenta. W TVN24 i TVN24 GO trwa wydanie specjalne. W tvn24.pl relacjonujemy na bieżąco wszystko, co jest związane z piątkowym spotkaniem przywódców w Waszyngtonie.

Miała być konferencja, była kłótnia. Zełenski opuścił Biały Dom

Miała być konferencja, była kłótnia. Zełenski opuścił Biały Dom

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, PAP

Papież Franciszek miał kryzys oddechowy, który spowodował wymioty - poinformowały w piątek wieczorem służby prasowe Watykanu.

"Kryzys oddechowy" papieża. Komunikat Watykanu

"Kryzys oddechowy" papieża. Komunikat Watykanu

Źródło:
Reuters, PAP

Wołodymyr Zełenski nie jest gotowy na pokój, jeśli Ameryka jest zaangażowana, ponieważ czuje, że nasze zaangażowanie daje mu dużą przewagę w negocjacjach - oświadczył prezydent Donald Trump po spotkaniu z Wołodymyrem Zełenskim. Rozmowy przebiegały w napiętej atmosferze, odwołano konferencję prasową obydwu przywódców. Przed godziną 20 czasu polskiego prezydent Ukrainy opuścił Biały Dom. 

Trump: Zełenski nie uszanował Stanów Zjednoczonych w ich ukochanym Gabinecie Owalnym

Trump: Zełenski nie uszanował Stanów Zjednoczonych w ich ukochanym Gabinecie Owalnym

Źródło:
PAP, Reuters

Pracownik rosyjskiej państwowej agencji TASS został wyproszony z Gabinetu Owalnego w czasie spotkania prezydentów USA i Ukrainy, Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego - podała agencja Reuters, powołująca się na rzeczniczkę Białego Domu.

Spotkanie Trumpa z Zełenskim. Korespondent rosyjskiej propagandowej agencji wyproszony

Spotkanie Trumpa z Zełenskim. Korespondent rosyjskiej propagandowej agencji wyproszony

Źródło:
Reuters, TASS, PAP

Myślę, że Polska naprawdę stanęła na wysokości zadania i wykonała świetną robotę dla NATO - oznajmił w piątek Donald Trump podczas spotkania z Wołodymyrem Zełenskim w Białym Domu. - Jestem bardzo zaangażowany na rzecz Polski - stwierdził.

Trump: Polska wykonała świetną robotę

Trump: Polska wykonała świetną robotę

Źródło:
PAP

Pożar w budynku dawnego akademika w Zgierzu (Łódzkie). Płomienie widać z daleka. Na miejscu pracuje jedenaście zastępów straży pożarnej. Nie ma osób poszkodowanych.

Płomienie w centrum miasta

Płomienie w centrum miasta

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Koniec Skype'a. Microsoft, do którego należy komunikator, poinformował w piątek, że aplikacja przestanie działać 5 maja.

Koniec znanego komunikatora. Gigant podał termin

Koniec znanego komunikatora. Gigant podał termin

Źródło:
PAP

W Ukrainie znajdują się złoża cennych metali ziem rzadkich i minerałów. Na liście tej są między innymi tytan, lit, uran, grafit, beryl i mangan. Chodzi także o złoża węgla, ropy i gazu. Rezerwy te są warte miliardy dolarów. Znaczna część złóż Ukrainy znajduje się na terenach okupowanych przez Rosję. Poniżej prezentujemy mapę ukraińskich zasobów naturalnych. 

To skrywa ukraińska ziemia. Mapa 

To skrywa ukraińska ziemia. Mapa 

Źródło:
BBC, Radio Swoboda

Rada Polityki Pieniężnej podczas styczniowego posiedzenia ponownie odrzuciła wniosek o podwyżkę stóp procentowych o 200 punktów bazowych, który poparła jedynie Joanna Tyrowicz. Pozostali obecni na posiedzeniu byli przeciw - podał NBP. Innych wniosków nie składano.

Padła propozycja dużej podwyżki stóp procentowych. Są wyniki głosowania

Padła propozycja dużej podwyżki stóp procentowych. Są wyniki głosowania

Źródło:
PAP

Starszy mieszkaniec Łomży (Podlaskie) wygrał około miliona złotych na loterii i wszystko stracił w wyniku oszustw, wyłudzeń i kradzieży. W tej sprawie zatrzymano pięć osób, szósta jest poszukiwana. Część to jego znajomi z czasów przed wygraną, pozostałych poznał już po niej.

Wygrał milion na loterii i wszystko stracił w wyniku oszustw, wyłudzeń i kradzieży

Wygrał milion na loterii i wszystko stracił w wyniku oszustw, wyłudzeń i kradzieży

Źródło:
PAP

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił w piątek postanowienie prezydenta Andrzeja Dudy z września 2022 roku. Chodzi o wyznaczeniu sędziego Sądu Najwyższego Pawła Grzegorczyka do orzekania w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego, powołanej w czasach rządów PiS. Grzegorczyk dwa lata temu wniósł do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie skargę na postanowienie prezydenta.

Sąd uchylił postanowienie prezydenta

Sąd uchylił postanowienie prezydenta

Źródło:
PAP

Właściciel sieci sklepów Lidl wystąpił o decyzję o warunkach zabudowy dla bloku mieszkalnego obok jednego ze swoich marketów na Bielanach. W Niemczech, skąd pochodzi sieć, tego typu inwestycje już są realizowane.

Znana niemiecka sieć handlowa chce postawić blok w Warszawie

Znana niemiecka sieć handlowa chce postawić blok w Warszawie

Źródło:
"Gazeta Stołeczna", tvnwarszawa.pl

Stołeczni policjanci znaleźli ciała dwóch mężczyzn w jednym z mieszkań na Mokotowie. Oba znajdowały się w stanie rozkładu. Służby interweniowały po zgłoszeniu od rodziny o długim braku kontaktu z bliskimi.

Ciała dwóch mężczyzn w mieszkaniu. Od dłuższego czasu nie mieli kontaktu z rodziną

Ciała dwóch mężczyzn w mieszkaniu. Od dłuższego czasu nie mieli kontaktu z rodziną

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Sztab generalny ukraińskich sił zbrojnych poinformował o zniszczeniu rosyjskiego magazynu amunicji termobarycznej w okupowanej części obwodu donieckiego. Siły ukraińskie zaatakowały także rafinerię ropy naftowej w Kraju Krasnodarskim w Rosji.

Atak na magazyn amunicji termobarycznej. Pokazali nagranie

Atak na magazyn amunicji termobarycznej. Pokazali nagranie

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W Czechach doszło do katastrofy kolejowej. Pociąg towarowy wykoleił się w miejscowości Hustopeče i stanął w płomieniach. Ruch kolejowy został wstrzymany.

Katastrofa kolejowa w Czechach

Katastrofa kolejowa w Czechach

Źródło:
TVN24, CT24, PAP

Dziennik "SME" napisał w piątek, że ewentualne nałożenie ceł przez USA na europejskie samochody w największym stopniu dotknie słowacki przemysł motoryzacyjny. Według gazety najbardziej zagrożona jest produkcja Volkswagena, z której co czwarte auto trafia do USA. Podczas czwartkowych "Faktów po Faktach" w TVN24 premier Donald Tusk zwracał uwagę, że Polska może dostać rykoszetem, jeśli chodzi o amerykańskie cła, ale "najbardziej pokarają one Węgry i Słowację".

To byłby cios w sąsiada Polski. "Radość ze zwycięstwa Trumpa może mieć gorzki koniec"

To byłby cios w sąsiada Polski. "Radość ze zwycięstwa Trumpa może mieć gorzki koniec"

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Prezydent Andrzej Duda w sobotę poleci do Stanów Zjednoczonych. Jednym z punktów pięciodniowej wizyty jest uroczyste wręczenie aktu nadania obywatelstwa aktorowi Jesse Eisenbergowi.

Andrzej Duda leci do USA. Wręczy polskie obywatelstwo gwiazdorowi Hollywood

Andrzej Duda leci do USA. Wręczy polskie obywatelstwo gwiazdorowi Hollywood

Źródło:
tvn24.pl

Weterynarze z miasta Corona w stanie Kalifornia przeprowadzili niedawno niecodzienną operację. Ich pomocy potrzebował siedmiomiesięczny berneńczyk o imieniu Luna. Z brzucha suczki wyciągnięto 44 przedmioty codziennego użytku.

44 przedmioty wydobyto z brzucha szczeniaka

44 przedmioty wydobyto z brzucha szczeniaka

Źródło:
latimes.com, ENEX

Prokurator przedstawił zarzuty rodzicom trzymiesięcznej dziewczynki - te najpoważniejsze usłyszała jej 25-letnia matka. Według śledczych kobieta znęcała się nad córeczką i naraziła ją na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Dziecko znaleźli policjanci i ratownicy medyczni, którzy w środę zostali wezwani do awantury rodzinnej na łódzki Bałutach.

Pijana matka na podłodze, obok płaczące niemowlę ze "śladami pogryzienia na twarzy"

Pijana matka na podłodze, obok płaczące niemowlę ze "śladami pogryzienia na twarzy"

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Na terenie Twierdzy Modlin odnaleziono ludzkie szczątki. Prokuratura podaje, że do ich ujawnienia doszło w ramach śledztwa dotyczącego między innymi nielegalnego posiadania amunicji. Na miejscu przeprowadzono oględziny z udziałem archeologa i antropologa. W sprawie planowana jest sekcja zwłok.

Ludzkie szczątki i nielegalna amunicja. Dwa dni przeczesywali twierdzę

Ludzkie szczątki i nielegalna amunicja. Dwa dni przeczesywali twierdzę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer zaprosił kilkunastu europejskich przywódców na niedzielny szczyt w Londynie. Mają być kontynuować prace w sprawie Ukrainy i bezpieczeństwa - poinformowało w piątek biuro szefa rządu. Wśród zaproszonych jest polski premier Donald Tusk.

Zaproszenie do Londynu. Także dla Tuska

Zaproszenie do Londynu. Także dla Tuska

Źródło:
PAP

Władze hrabstwa Santa Fe w stanie Nowy Meksyk opublikowały wstępny raport z sekcji zwłok aktora Gene'a Hackmana i jego żony Betsy Arakawy. Wynika z niego, że u pary nie wykryto żadnych zewnętrznych urazów. Ujawniono też nagranie, w którym pracownicy zajmujący się naprawami informują dyspozytora o znalezieniu "ciał dwóch osób".

Policja ujawnia wstępne wyniki sekcji zwłok Gene'a Hackmana i jego żony

Policja ujawnia wstępne wyniki sekcji zwłok Gene'a Hackmana i jego żony

Źródło:
The Independent, CNN, tvn24.pl
"Akcja likwidacja". Małe szkoły będą znikać

"Akcja likwidacja". Małe szkoły będą znikać

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Wniosek w sprawie uchylenia immunitetu posła Prawa i Sprawiedliwości Dariusz Mateckiego został skutecznie dostarczony. Według nieoficjalnych informacji TVN24 informacja została przekazana mailowo.

Wniosek o uchylenie immunitetu Mateckiego skutecznie dostarczony

Wniosek o uchylenie immunitetu Mateckiego skutecznie dostarczony

Źródło:
TVN24

Mieszkanka Czeladzi została potrącona przez cofający samochód ciężarowy. Chociaż zapewniała kierowcę, że dobrze się czuje, ten wezwał karetkę pogotowia. 72-latka została zabrana do szpitala. Wieczorem zmarła w wyniku odniesionych obrażeń.

Po potrąceniu zapewniała, że nie potrzebuje pomocy. Tego samego dnia zmarła

Po potrąceniu zapewniała, że nie potrzebuje pomocy. Tego samego dnia zmarła

Źródło:
tvn24.pl

19-letni obywatel Ukrainy zostanie deportowany. Młody mężczyzna 12 razy znacząco przekroczył prędkość, za co uzbierał 119 punktów karnych. Dziesięć takich sytuacji zarejestrowały fotoradary. - Oprócz lekceważącego podejścia do obowiązujących przepisów w naszym kraju, każdorazowo kierujący wykonywał obraźliwy gest, pokazując środkowy palec w momencie robienia zdjęcia przez fotoradar - przekazał podkom. Łukasz Paterski, rzecznik poznańskiej policji.

Szalał na ulicach, fotoradarom pokazywał środkowy palec. Surowa kara dla 19-latka

Szalał na ulicach, fotoradarom pokazywał środkowy palec. Surowa kara dla 19-latka

Źródło:
TVN24

Zapadł wyrok w sprawie wypadku, w którym ucierpiała trzyosobowa rodzina. Na parę i ich 13-miesięczne dziecko spadły sople z dachu bloku. Wszyscy trafili do szpitala, mieli krwiaki na głowie, a dziecko także złamanie kości. Śledztwo wykazało, że administracja budynku dopiero po wypadku zleciła odśnieżenie dachu.

Wyszli z dzieckiem przed blok, spadły na nich bryły lodu. Jest wyrok sądu

Wyszli z dzieckiem przed blok, spadły na nich bryły lodu. Jest wyrok sądu

Źródło:
tvn24.pl

Pięć złotych za metr kwadratowy - tyle za wynajem lokalu komunalnego w gminie Jędrzejów płaci wicemarszałek województwa świętokrzyskiego Marek Bogusławski. Choć mieszkanie powinno służyć najbardziej potrzebującym, od lat mieszka w nim polityk, którego miesięczne zarobki wynoszą około 38 tysięcy złotych. - Wicemarszałek wykorzystał lukę prawną - mówi nam prezes Krajowej Izby Gospodarki Nieruchomościami Marek Urban.

Zarabia prawie 40 tysięcy miesięcznie, za dom od miasta płaci grosze. Wicemarszałek "wykorzystał lukę prawną"

Zarabia prawie 40 tysięcy miesięcznie, za dom od miasta płaci grosze. Wicemarszałek "wykorzystał lukę prawną"

Źródło:
tvn24.pl
Następca Franciszka? "Możemy być mocno zaskoczeni"

Następca Franciszka? "Możemy być mocno zaskoczeni"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Kawiarnie w Kanadzie sprzeciwiają się polityce Donalda Trumpa. W ramach protestu przestają serwować kawę americano i zmieniają nazwę na "canadiano". - Nie można nami pomiatać ani nas gnębić - mówi właściciel lokalu w Toronto, który przyłączył się do akcji. 

Efekt Trumpa. Kawa americano zmienia nazwę

Efekt Trumpa. Kawa americano zmienia nazwę

Źródło:
Washington Post, tvn24.pl

Rozpowszechniane w mediach społecznościowych zdjęcie czterech samochodów niemieckiej policji stojących pod hotelem w Pruszkowie wzbudziły wiele dyskusji wśród internautów. Widok ten zaniepokoił między innymi kandydującego na prezydenta Marka Jakubiaka. Bo zdaniem części komentujących niemieckimi wozami przerzucono imigrantów z Niemiec do Polski. To nieprawda.

"Czy ktoś wie, co robią cztery niemieckie radiowozy pod hotelem"? Mamy odpowiedź

"Czy ktoś wie, co robią cztery niemieckie radiowozy pod hotelem"? Mamy odpowiedź

Źródło:
Konkret24

Przepełnione hotele w Hollywood, komplet rezerwacji u najlepszych makijażystek i fryzjerów oraz wzmożona ochrona przed słynnym Dolby Theatre. Przed fanami kina najbardziej ekscytująca noc w roku. Tym razem emocje są jeszcze większe niż zazwyczaj, bo w wyścigu o najcenniejsze trofeum filmowego świata nie ma wyraźnego faworyta. Przed niedzielną galą w Los Angeles o oscarowych szansach i przewidywaniach pisze Ewelina Witenberg.

Oscary 2025. Kto może wygrać, a kto powinien?

Oscary 2025. Kto może wygrać, a kto powinien?

Źródło:
tvn24.pl

Naukowcy odkryli w Laponii krzew, który mógł zacząć rosnąć w roku 260 roku. Przetrwał wydarzenia takie jak upadek Cesarstwa Zachodniorzymskiego, chrzest Polski czy powstanie dynastii Tang w Chinach. Na ten moment to najstarszy znany krzew na świecie.

Ten krzak miał 700 lat, gdy w Polsce zaczął panować Mieszko I. Jest najstarszy na świecie

Ten krzak miał 700 lat, gdy w Polsce zaczął panować Mieszko I. Jest najstarszy na świecie

Źródło:
PAP,

Miliarder Jeff Bezos, właściciel "The Washington Post", postanowił zaingerować w linię redakcyjną dziennika i ograniczyć publikacje w dziale opinii, bo jego zdaniem media nie muszą się starać o "obejmowanie wszystkich poglądów". - Ta historia pokazuje, że pomiędzy właścicielem a redakcją musi istnieć chiński mur - skomentowała działania właściciela Amazona zastępczyni redaktora naczelnego TVN24, redaktorka do spraw standardów i dobrych praktyk dziennikarskich Brygida Grysiak.

Pomiędzy właścicielem a redakcją "musi istnieć chiński mur"

Pomiędzy właścicielem a redakcją "musi istnieć chiński mur"

Źródło:
tvn24.pl

To smutny dzień dla wolności słowa w amerykańskim dziennikarstwie, które i tak jest w tej chwili w dużych opałach - mówił w TVN24 BiS Howell Raines, były redaktor naczelny dziennika "The New York Times" i laureat Nagrody Pulitzera. Odniósł się w ten sposób do ingerencji Jeffa Bezosa, właściciela "The Washington Post", w linię redakcyjną tej gazety.

Decyzja Bezosa i "ogromna strata dla amerykańskiego dziennikarstwa i wolności słowa"

Decyzja Bezosa i "ogromna strata dla amerykańskiego dziennikarstwa i wolności słowa"

Źródło:
TVN24 BiS

Kandydat Konfederacji na prezydenta Sławomir Mentzen, walcząc o wyborcze głosy, uderza w Ukrainę i Ukraińców. Kremlowska propaganda szybko zrobiła z tego użytek. Eksperci tłumaczą, dlaczego to także może uderzyć w Polskę.

Antyukraińskie wypowiedzi Mentzena paliwem dla propagandy Kremla

Antyukraińskie wypowiedzi Mentzena paliwem dla propagandy Kremla

Źródło:
Konkret24
"Nowatorskie" mleko dla niemowląt i lata bezsilności państwa

"Nowatorskie" mleko dla niemowląt i lata bezsilności państwa

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ramowa "umowa o zasobach mineralnych" ze Stanami Zjednoczonymi będzie zawierać załączniki dotyczące współpracy gospodarczej oraz gwarancji bezpieczeństwa dla Kijowa - przekazał Mychajło Podolak, przedstawiciel kancelarii prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.

Kilka załączników, konkretne liczby. Doradca Zełenskiego o umowie z USA

Kilka załączników, konkretne liczby. Doradca Zełenskiego o umowie z USA

Źródło:
PAP

Magda Łucyan, dziennikarka Faktów "TVN" i TVN24, została laureatką Nagrody Radia ZET imienia Andrzeja Woyciechowskiego w kategorii "Dziennikarz dla planety". Łucyan jest autorką programu "Rozmowy o końcu świata" w TVN24. - Mam marzenie, by przestać prowadzić ten program, by nie był on już potrzebny, bym mogła powiedzieć, że końca nie będzie - mówiła laureatka.

Dziennikarka "Faktów" TVN i TVN24 Magda Łucyan z nagrodą "Dziennikarz dla planety"

Dziennikarka "Faktów" TVN i TVN24 Magda Łucyan z nagrodą "Dziennikarz dla planety"

Źródło:
TVN24