- Ja sobie nie wyobrażam, żeby ktokolwiek z moich znajomych zgodził się na to, żeby w jakikolwiek sposób, nawet pośredni, go subwencjowano. To jest śmieszne po prostu - mówił w "Tak jest" prof. Adam Strzembosz, były pierwszy prezes Sądu Najwyższego o zarzutach, że protesty w sprawie sądownictwa były opłacane.
Strzembosz odpowiedział na zarzuty, że protesty przeciw zmianom w Sądzie Najwyższym i KRS były finansowane odgórnie. Zażartował, że jego samego finansowała "CIA albo Rosja". - Ogromną kasę dostałem - ironizował.
"To jest śmieszne"
- To są argumenty żenujące. Ja już przeżyłem i stonki, które rozrzucały amerykańskie samoloty, i Solidarność, która została powołana przez wrogie siły i oczywiście opłacano ją już pewnie nie dolarami, tylko złotem - stwierdził. - Ja to już wszystko przeżyłem, dlatego ja się na to nie nabiorę - dodał.
Strzembosz podkreślił też, że podczas protestów spotykał "bardzo wielu znajomych, ludzi szanowanych - profesorów, lekarzy, urzędników różnych szczebli". - Ja sobie nie wyobrażam, żeby ktokolwiek z nich zgodził się na to, żeby w jakikolwiek sposób, nawet pośredni, go subwencjonpwano. To jest śmieszne po prostu - ocenił.
"Miesiąc na przygotowanie takiej ustawy to pewnie mało"
Prof. Strzembosz skomentował też to, że prezydent nie konsultował jeszcze swojego projektu ustawy o Sądzie Najwyższym z sędziami Sądu Najwyższego. - Konsultacje będą wtedy, kiedy projekt już będzie przygotowany - jeden i drugi. Ja bym się jeszcze bardzo temu nie dziwił, że pan prezydent nie konsultował - powiedział. Dodał, że miesiąc na przygotowanie takiego projektu "to pewnie jest mało".
Były pierwszy prezes SN wypowiedział się też na temat profesora Mikołaja Królikowskiego, byłego szefa Biura Legislacyjnego Sejmu i byłego wiceministra sprawiedliwości w rządzie PO, który podobno jest odpowiedzialny za tworzenie projektów ustaw prezydenta.
- Nie miałem możliwości spotkania pana wiceministra i profesora, więc nie mogę powiedzieć nic, co byłoby wyrazem osobistej opinii, ale słyszałem o nim dobrze. Wiem, że ma poglądy konserwatywne, pewnie w tym zakresie byśmy się w wielu elementach tych poglądów zgodzili - powiedział Strzembosz. - Mam nadzieję, że pan profesor stanie na wysokości zadania - dodał.
Autor: mart/sk / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24