Patrol łódzkiej straży miejskiej zauważył kobietę przechodzącą na czerwonym świetle i dbając o literę prawa, postanowił interweniować. Kobieta wpadła w furię i dwoma ciosami posłała strażniczkę miejską na ziemię. Była trzeźwa, trafiła do aresztu. Poszkodowana strażniczka leży w szpitalu ze wstrząśnieniem mózgu.
Wpadła w furię, zaczęła krzyczeć na oczach ludzi i strażnicy poprosili ją o przejście do pobliskiego Centrum Obsługi Mieszkańców. Tam, przy wejściu doszło do uderzenia z zaskoczenia. Łódz - strazniczka znokautowana przez przechodnia
Naczelnik czuwa, święta będą w domu
Funkcjonariuszka po uderzeniu w splot straciła przytomność. Jej kolega nie zwlekając wezwał na pomoc przechodniów, a po chwili pojawiło się wsparcie w postaci policji oraz pogotowie, które zabrało poszkodowaną do szpitala.
- Stan strażniczki jest stabilny, ale do jutra na pewno zostanie na obserwacji - mówił dalej Kłuska, który dodał, że przy łóżku kobiety czuwa naczelnik wydziału.
Słowa rzecznika potwierdził Marcin Nowański, lekarz szpitala im. Barlockiego w Łodzi, który przyjął poszkodowaną. - Kobieta przebywa obecnie na oddziale chirurgii z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu, ale prawdopodobnie zgodnie z procedurą zostanie przetrzymana dwa dni i święta spędzi w domu - zakończył.
30-letnia kobieta, która ją zaatakowała, przebywa w policyjnym areszcie.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24