Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Policjantów 10 lipca poinformował o powołaniu komitetu protestacyjnego i przyjęciu harmonogramu działań protestacyjnych. Związkowcy oflagowali jednostki i zdecydowali o niewypisywaniu mandatów w sytuacjach, gdy można stosować pouczenia.
Szef resortu spraw wewnętrznych Joachim Brudziński zapewniał wtedy, że jest otwarty na rozmowy ze związkowcami, a "drzwi jego gabinetu są zawsze szeroko otwarte dla strony społecznej".
W poniedziałek 16 lipca do protestu dołączyły kolejne służby zrzeszone w Federacji Związków Zawodowych Służb Mundurowych. Razem z policją będą protestowali związkowcy ze Służby Więziennej, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej i Służby Celno-Skarbowej.
Cele mundurowych
Początkowo związkowcy domagali się podwyżek płac o 650 złotych, powrotu do poprzedniego systemu emerytalnego i odmrożenia waloryzacji pensji. Już 12 marca tego roku wysłali swoje postulaty do szefów ministerstw: Spraw Wewnętrznych i Administracji, Finansów i Sprawiedliwości.
Później, Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Policjantów poinformował o gotowości do ustępstw, między innymi w sprawie powrotu do poprzedniego systemu emerytalnego. Zapowiedziano również zgodę na pozostawienie 25-letniego okresu służby, ale podkreślono żądanie likwidacji zapisu określającego wiek, od którego funkcjonariusze mogą przechodzić na emeryturę. Obecnie jest to 55. rok życia.
Jak podkreślają związkowcy i szef MSWiA Joachim Brudziński, w dalszym ciągu prowadzone są rozmowy, ale nie przynoszą one porozumienia. Mundurowi zapowiedzieli, że jeśli do niego nie dojdzie, będą organizować ogólnopolskie manifestacje.
Autor: ads/adso / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24