W poniedziałek rozpoczyna się drugi tydzień strajku nauczycieli. Tego dnia do pierwszego z trzech egzaminów przystąpią uczniowie ósmych klas szkół podstawowych. Zmierzą się z testem z języka polskiego.
Poniedziałek jest pierwszym z trzech dni, kiedy zostaną przeprowadzone egzaminy ósmoklasistów. Kuratoria z poszczególnych województw zapewniają, że pomimo trwającego strajku, komisje są już skompletowane. Do egzaminów przystąpi ponad 377 tysięcy uczniów z 12,7 tysiąca szkół.
Pierwszy test dla ósmoklasistów - z języka polskiego - rozpocznie się o godzinie 9. i potrwa 120 minut (dla uczniów, którym przysługuje dostosowanie warunków przeprowadzania egzaminu, np. dla uczniów z dysleksją, może być przedłużony do 180 minut).
We wtorek ósmoklasiści zmierzą się z matematyką - ten test potrwa 100 minut (może być wydłużony do 150 minut). W trzecim dniu, w środę, odbędzie się egzamin z języka obcego - potrwa 90 minut (może być wydłużony do 135 minut).
Egzamin ósmoklasisty odbywa się po raz pierwszy. Jego wprowadzenie jest konsekwencją reformy edukacji – wydłużenia nauki w szkołach podstawowych z sześciu do ośmiu lat. Przystąpienie do egzaminu jest warunkiem ukończenia szkoły podstawowej. Wynik uczniowie poznają 14 czerwca. Wpływa on na przyjęcie ucznia do wybranej przez niego szkoły ponadpodstawowej. Zaświadczenia o wynikach i świadectwa szkolne uczniowie otrzymają w dniu zakończenia roku szkolnego, czyli 21 czerwca.
Apel premiera
W niedzielę do nauczycieli zaapelował premier Mateusz Morawiecki. - Chcę bardzo gorąco poprosić nauczycieli o to, żeby jutro i we wtorek, i w środę egzaminy końcowe w szkołach podstawowych odbyły się bez żadnych zakłóceń - mówił. - Spory nie mogą zakłócić tego normalnego przebiegu egzaminów - argumentował szef rządu.
Morawiecki zaznaczył, że tak jak wcześniej obiecał, zaraz po świętach rusza inicjatywa nauczycielskiego okrągłego stołu. - Dziękuję tutaj związkowcom, dziękuję nauczycielom za to, że pozytywnie odpowiedzieli na ten nasz apel. Bardzo to doceniam. To jest krok we właściwym kierunku obu stron i przybliżenie stanowisk - ocenił.
Powiedział, że do okrągłego stołu chciałby zaprosić pedagogów, wychowawców, nauczycieli, związkowców, ale także rodziców, żeby mogli być przekonani o tym, "że szkoła uczy we właściwy sposób, że szkoła ma dobrych nauczycieli".
"Strajk tu i teraz"
W sobotę rzeczniczka Związku Nauczycielstwa Polskiego podkreśliła, że poświąteczny termin zaproponowany przez premiera Mateusza Morawieckiego, "wydaje się bardzo odległy". - Czy rząd nie pracuje do świąt? - pytała w TVN24 Magdalena Kaszulanis.
- Poprosiliśmy pana premiera wczoraj o pilne, natychmiastowe spotkanie z udziałem zewnętrznego, niezależnego mediatora, bo być może dotychczasowa formuła rozmów, prowadzona w ramach Rady Dialogu Społecznego, wyczerpała się - poinformowała rzeczniczka.
- Strajk trwa tu i teraz - podkreśliła.
Strajkują od tygodnia
Strajk nauczycieli w szkołach zorganizowany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych rozpoczął się w miniony poniedziałek. Przystąpiła do niego też część nauczycieli z oświatowej Solidarności. Biorą w nim też udział nauczyciele niezrzeszeni w związkach.
Według ZNP we wtorek strajkowało 74,39 proc. szkół i przedszkoli. W środę i w czwartek, według związkowców, skala protestu była na podobnym poziomie.
Ministerstwo Edukacji Narodowej podawało w poniedziałek, że protestuje 48,5 proc. szkół i placówek.
Dane o liczbie placówek objętych protestem i strajkujących nauczycielach mogą się różnić w różne dni, gdyż nauczyciele codziennie rano, przychodząc do pracy do szkoły czy przedszkola, podejmują decyzję, czy w tym dniu będą protestować czy zawiesić udział w strajku na czas egzaminów.
W niedzielę zamiast "Faktów po Faktach" na antenie TVN24 odbyła się "Debata Faktów. Polska szkoła". Kim jest polski nauczyciel? Czy polskie szkolnictwo jest gotowe na kolejną reformę? Kogo kształci szkoła? - to niektóre pytania, na jakie spróbowali odpowiedzieć goście Grzegorza Kajdanowicza.
Reporterzy w polskich miastach
W niedzielę reporterzy TVN24 sprawdzali, jak w różnych częściach Polski wygląda sytuacja w szkołach przed egzaminami.
Szczecin
Jak relacjonowała reporterka TVN24 Alicja Rucińska, samorządowcy informują, że w Szczecinie we wszystkich szkołach udało się skompletować komisje egzaminacyjne. Również kuratorium zapewnia, że w całym województwie zachodniopomorskim egzaminy się odbędą.
- Wszystkie sygnały, które do nas docierały na najbliższy dzień, czyli na poniedziałek - pierwszy dzień egzaminów, już odebraliśmy, już rzeczywiście potrzeby dyrektorów zaspokoiliśmy. Może zdarzyć się jakaś taka sytuacja do środy, ale my cały czas jesteśmy tutaj, czekamy na sygnały - powiedziała w rozmowie z TVN24 zachodniopomorska kurator oświaty Magdalena Zarębska-Kulesza.
Łódź
Dyrektorzy łódzkich podstawówek oraz Urząd Miejski w Łodzi zapewniają, że robią wszystko, aby egzamin się odbył - mówił reporter TVN24 Przemysław Kaleta. W niektórych szkołach podczas jednego dnia egzaminów potrzebnych może być nawet 10 lub 12 komisji egzaminacyjnych.
Białystok
Jak relacjonowała reporterka TVN24 Marta Abramczyk, Okręgowa Komisja Egzaminacyjna w Łomży zapewnia, że nie dotarły do niej sygnały, by egzaminy w województwie podlaskim i warmińsko-mazurskim miały być zagrożone. Również dyrektorzy szkół podstawowych w Białymstoku zapewniają, że egzaminy odbędą się zgodnie z planem.
Według danych Urzędu Miasta w Białymstoku do strajku przystąpiło blisko 80 proc. placówek, w tym wszystkie podstawówki.
Katowice
Śląskie kuratorium oświaty zapewnia, że egzaminy odbędą się bez przeszkód. Jak mówił reporter TVN24 Paweł Szot, kuratorium podkreśla także, że zgłosiło się do niego ponad 1000 osób gotowych do pomocy, gdyby w szkołach zabrakło egzaminatorów.
Autor: pqv, ads / Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24