Jako środowiska samorządowe utożsamiamy się z nauczycielami, uważamy, że powinni zarabiać godziwie - mówił w TVN24 Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich. Wyjaśniał, w jaki sposób samorządy przygotowują się na strajk w oświacie. - Powołujemy specjalne zespoły - mówił. - Będziemy organizowali imprezy rekreacyjne, otwierali obiekty kultury, sportu, zapraszali rodziców z dziećmi albo samą młodzież do udziału w różnych przedsięwzięciach.
Strajk nauczycieli ma się rozpocząć 8 kwietnia. Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz przekazał w czwartek, że w skali kraju udział w strajku zadeklarowało prawie 79 procent szkół.
"Jako środowiska samorządowe utożsamiamy się z nauczycielami"
W piątek gościem "Wstajesz i wiesz" w TVN24 był Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich.
- My, jako środowiska samorządowe, utożsamiamy się z nauczycielami. Uważamy, że rzeczywiście powinni zarabiać godziwie, żeby te zarobki oddawały ich wysiłek - podkreślał. Dodał, że "samorządy starają się sporo dokładać do tego, ile otrzymują - po to, żeby jakość edukacji była jak najlepsza".
- Natomiast utożsamiamy się ze związkami. Paradoksalnie żaden minister edukacji po 1990 roku nie zbliżył nas tak do związków zawodowych jak pani minister [edukacji narodowej, Anna - przyp. red.] Zalewska - powiedział.
Samorządy przygotowują się do strajku nauczycieli
Wójcik przekazał też, że samorządowcy "przygotowują się do tego, co będzie się działo, kiedy strajk się rozpocznie". - W wielu miejscach powołujemy specjalne zespoły, w skład których wchodzą zarówno osoby zarządzające edukacją, zajmujące się transportem zbiorowym, bezpieczeństwem, osoby zarządzające obiektami kultury, sportu. Rozmawiamy o tym, jak zagwarantować pomoc dzieciom, młodzieży, ale także rodzicom, kiedy strajk będzie się toczył - wyjaśniał gość TVN24.
- Przede wszystkim, tam gdzie nie będzie lekcji, bo będą takie miejsca, gdzie szkoła nie będzie działać, to będziemy starali się zapewnić opiekę. Opieka będzie - zapewniał.
Przyznał jednocześnie, że "szczególnie w stosunku do najmłodszych dzieci, rodzice powinni albo skorzystać z zasiłku opiekuńczego, albo znaleźć inną formę". - Jeśli chodzi o przedszkola, to tam, gdzie będzie przedszkole, w którym nie odbywa się strajk, będziemy organizowali grupy, do których będziemy zapraszać dzieci z innych przedszkoli, gdzie strajk się będzie odbywał - przekazał Wójcik.
"Nie czekamy biernie"
Dopytywany, kiedy rodzice ostatecznie dowiedzą się o tym, czy w danej szkole odbędzie się strajk, odparł: - Tak naprawdę 3 kwietnia będziemy wiedzieli, jaka jest skala strajku. Przepisy mówią tak, że na pięć dni przed strajkiem trzeba się jednoznacznie zadeklarować. Nauczyciel będzie musiał wtedy powiedzieć: strajkuję - wyjaśniał Wójcik.
Zaznaczył jednak, że samorządowcy "nie czekają biernie i już się szykują".
- Będziemy organizowali różne imprezy rekreacyjne, otwierali obiekty kultury, sportu, zapraszali rodziców z dziećmi albo samą młodzież do udziału w różnych przedsięwzięciach - wyliczał gość TVN24.
Nauczyciele domagają się podwyżek
Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych w styczniu rozpoczęły procedury sporu zbiorowego, w ramach których przeprowadziły referenda strajkowe. Oba związki domagają się podwyższenia wynagrodzeń zasadniczych nauczycieli, wychowawców, innych pracowników pedagogicznych i pracowników niebędących nauczycielami o 1000 złotych z wyrównaniem od 1 stycznia 2019 roku.
Termin zapowiedzianego protestu zbiega się z zaplanowanymi na kwiecień egzaminami zewnętrznymi: 10, 11 i 12 kwietnia ma odbyć się egzamin gimnazjalny, 15, 16 i 17 kwietnia - egzamin ósmoklasisty, a 6 maja mają rozpocząć się matury.
W poniedziałek rozmowy strony rządowej z nauczycielskimi związkami zawodowymi zostały przerwane. Mają być wznowione 1 kwietnia.
Autor: ads//now / Źródło: tvn24