Staruszek leżał dwa dni niedaleko szpitala. Jest śledztwo po artykule tvn24.pl

szpital-16
Cała rozmowa z Szymonem Jadczakiem o sytuacji, kiedy radomskie szpitale nie chciały przyjąć pacjentki z podejrzeniem udaru
Źródło: TVN24

Prokuratura w Radomiu wszczęła śledztwo pod sobotnim artykule o starszym mężczyźnie, który po przewiezieniu do szpitala przez dwa dni leżał w rowie przed oddziałem ratunkowym. Sprawę poszukiwań 93-latka wyjaśnia także Komenda Wojewódzka Policji w Radomiu.

W sobotę opisaliśmy historię 93-letniego mężczyzny, który w piątek 19 czerwca został przywieziony przez karetkę do Mazowieckiego Szpitala Specjalistycznego na radomskim Józefowie. Chory, z cukrzycą, miażdżycą i początkami choroby Alzheimera bez świadomości błąkał się po okolicach szpitala. W pewnym momencie poślizgnął się i spadł z kilkumetrowej skarpy. Gdy rodzina skontaktowała się następnego dnia ze szpitalem, żeby zapytać o stan zdrowia krewnego, usłyszała, że 93-latek sam wypisał się z placówki.

Szpital zawiadomił policję, ale poszukiwania staruszka zaczęły się dopiero w niedzielę. W tym czasie ponad 200 policjantów, zamiast zaangażować się w akcję poszukiwawczą, pilnowało meczu piłkarskiego rozgrywanego przy pustych trybunach. 

fakty szymon 1
Starsza kobieta przez kilka godzin czekała na przyjęcie do radomskiego szpitala. Jest nagranie
Źródło: TVN24

93-latka zaczęto szukać dopiero 40 godzin po zaginięciu. Odnaleziono go niemal natychmiast. Leżał w krzakach, 100 metrów od wejścia do szpitala. Mężczyzna był wyczerpany i wyziębiony po dwóch nocach spędzonych na ziemi, przy padającym deszczu. Zmarł po kilkunastu godzinach. 

Na nasz artykuł zareagowała radomska prokuratura. Śledztwo wszczęto w Prokuraturze Rejonowej Radom-Wschód, ale w poniedziałek zostało ono przejęte przez Prokuraturę Okręgową w Radomiu. Śledczy będą próbowali wyjaśnić, czy pracownicy szpitala na Józefowie narazili 93-latka na utratę zdrowia i życia. Jednym z wątków postępowania będzie także ustalenie, kto odpowiada za akcję poszukiwawczą prowadzoną przez radomską policję. Jak poinformowała naszą redakcję Beata Galas, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu, zgłoszenie do prokuratury trafiło z policji 25 czerwca, dzień po wysłaniu przez reportera tvn24.pl pytań w tej sprawie do Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu i dwa dni po wysłaniu pytań do tamtejszej Komendy Miejskiej Policji.

Postępowanie wewnętrzne w tej sprawie prowadzi także policja. O dokumentację poprosiła Komenda Główna Policji. Czynności wyjaśniające ma prowadzić Komendant Wojewódzki Policji w Radomiu. Jak dowiedział się tvn24.pl, pierwsze kary dyscyplinarne i decyzje o dymisjach mogą zapaść jeszcze w tym tygodniu.

Śledczy zabezpieczyli już monitoring i dokumentację ze szpitala, a także dokumenty policyjne. Przesłuchano też rodzinę 93-latka, która bezskutecznie prosiła o szybsze rozpoczęcie akcji poszukiwawczej.

Czytaj także: