Łódzki sąd wydał decyzję o tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące posła Stanisława Łyżwińskiego. Ze względu na stan zdrowia ma on trafić do więziennego szpitala.
Uzasadnienie decyzji sądu to wysokość grożącej podejrzanemu kary -do 10 lat więzienia - i groźba mataczenia w czasie śledztwa. Obrońca posła Łyżwińskiego zapowiada złożenie zażalenia na decyzję sądu.
Bez Łyżwińskiego na sali sądowej Posiedzenie sądu odbyło się na sali sądowej bez udziału Łyżwińskiego, który ze względu na stan zdrowia przebywa w łódzkim szpitalu MSWiA. Tam przed południem udał się sędzia i prokuratur. Przesłuchano Łyżwińskiego. Decyzję sądu poseł otrzymał także tam - na piśmie.
Łyżwiński przebywa w szpitalu od piątku, po tym jak źle się poczuł w prokuraturze po przedstawieniu zarzutów. Łódzcy śledczy wnioskują o aresztowanie Łyżwińskiego z uwagi na obawę matactwa i grożącą mu surową karę - do 10 lat więzienia.
Jak poinformował rzecznik łódzkiej Prokuratury Okręgowej Krzysztof Kopania, motywem wniosku o areszt posła jest grożąca mu surową karą i obawa matactwa. Łyżwińskiemu grozi do 10 lat więzienia.
Mecenas Łyżwińskiego: nie wzięto pod uwagę nowego dowodu Obrońca Łyżwińskiego mec. Wiesław Żuławski mówi, że przedstawił sądowi nowy dowód w sprawie, ale nie został on rozpatrzony przez prokuraturę. Nie zdąży też tego zrobić sąd, bo do godz. 17 ma czas na wydanie decyzji ws. ewentualnego tymczasowego aresztu dla posła. Mec. Żuławski nie chciał powiedzieć dziennikarzom co to za dowód, który przedstawił sądowi, ale zapewnił, że "w wiarygodny sposób podważa on dotychczasowe pomówienia". Obrońca posła podkreślał w rozmowie z mediami, że jest już pewien, iż sąd przychyli się do wniosku łódzkiej prokuratury o tymczasowe aresztowanie Łyżwińskiego.
Poseł w sobotę składał wyjaśnienia przez ponad 6 godzin. - Nie przyznał się do stawianych zarzutów, wyjaśnił dlaczego i powołał okoliczności, które dla jego obrony są istotne - powiedział adwokat posła Wiesław Żurawski. Mecenas przyznał, że spodziewał się wniosku prokuratury o tymczasowe aresztowanie posła. - Jest to konsekwencja tej całej zaplanowanej gry. Więc medialne zatrzymanie musi być zakończone jakimś finałem. Sądzę, że trafimy na jednego sprawiedliwego w tej Łodzi - powiedział. Dodał, że jego klient na razie pozostaje w szpitalu. Według niego, poseł jest w sobotę w lepszym stanie psychicznym niż dzień wcześniej.
Lekarz przy przesłuchaniu
W szpitalu MSWiA w Łodzi, gdzie w sobotę odbywało się przesłuchanie posła, stan zdrowia Łyżwińskiego cały czas monitorował lekarz. - Poseł Łyżwiński może być dziś przesłuchiwany - powiedział rano przed rozpoczęciem rozmowy prokuratora z posłem Kopania.
Odnosząc się się do wypowiedzi przedstawicieli Samoobrony dotyczących zatrzymania na zlecenie PiS, Kopania podkreślił, że zatrzymanie było autonomiczną decyzją łódzkiej prokuratury okręgowej. - Stan zdrowia posła był badany przez biegłego jeszcze przed zatrzymaniem i biegły wydał opinię, że poseł może brać udział w czynnościach procesowych - stwierdził Kopania.
Przesłuchanie Łyżwińskiego rozpoczęło się w piątek wieczorem w łódzkiej prokuraturze okręgowej. Poseł został tam przywieziony z gdańskiego szpitala, po tym jak lekarze ocenili, że może stanąć przed prokuratorem.
Po przedstawieniu zarzutów, przesłuchanie w piątek przerwano, ponieważ poseł źle się poczuł i został przewieziony do szpitala - tym razem placówki MSWiA w Łodzi.
Łódzka prokuratura przedstawiła posłowi Łyżwińskiemu łącznie siedem zarzutów. Według prokuratury, zgwałcił on kobietę i popełnił przestępstwo łapownictwa polegającego na "przyjmowaniu bądź żądaniu w związku z pełnioną funkcją publiczną posła na Sejm korzyści osobistych o charakterze seksualnym". Poseł jest także podejrzany o wykorzystywanie bądź usiłowanie wykorzystania seksualnego "poprzez nadużycie stosunku zależności" czterech kobiet w tym Anety Krawczyk. Według prokuratury, Łyżwiński nakłaniał także tą ostatnią do przerwania ciąży oraz podżegał do porwania biznesmena Zbigniewa B. i przetrzymywania go jako zakładnika w celu zmuszenia go do zapłaty 500 tys. zł. Posłowi grozi kara do 10 lat więzienia.
Zatrzymanie, przesłuchanie i postawienie zarzutów Łyżwińskiemu możliwe było dzięki czwartkowej decyzji Sejmu, który uchylił Łyżwińskiemu immunitet oraz wyraził zgodę na jego zatrzymanie i ewentualne aresztowanie.
tea
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP