Gdyby minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro wiedział, że jego zastępca organizuje nagonkę na nieprzychylnych władzy sędziów, wtedy sam podałby się do dymisji - stwierdził w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Oświadczył, że zorganizowane dyskredytowanie sędziów go obrzydza, bo jest "absolutnym przeciwnikiem hejtu".
Portal Onet ustalił, że były już wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak miał stać za zorganizowanym hejtem wobec sędziów krytykujących zmiany w wymiarze sprawiedliwości wprowadzane przez Zjednoczoną Prawicę.
Dzień po pierwszych doniesieniach medialnych Piebiak podał się do dymisji. Posłowie opozycji domagają się jednak również dymisji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry.
"Muszą obowiązywać standardy i trzeba ich przestrzegać"
Stanisław Karczewski, pytany w "Rozmowie Piaseckiego", czy ma pełną wiarę w niewinność Ziobry w tej sprawie, odparł: - Pan minister podjął decyzję natychmiastową (o dymisji Piebiaka - red.). Taką, jaką powinien podjąć.
Podkreślił, że jego formacja polityczna "bardzo wysoko postawiła standardy i tych standardów przestrzega".
- Takie jest życie, ktoś popełnia niegodziwość, ale wtedy muszą obowiązywać standardy - powtarzał Karczewski.
Marszałek Senatu zapewnił, że gdyby Ziobro wiedział o tym, iż jego zastępca organizuje nagonkę na nieprzychylnych władzy sędziów, "wtedy sam podałby się do dymisji". - Wiem, że jest człowiekiem honoru i na pewno by to zrobił. Oczywiście - podkreślił gość "Rozmowy Piaseckiego".
Tłumaczył też, że minister "nie może wiedzieć o wszystkim". - Wszyscy mają podać się do dymisji? Wiem, że opozycja by chciała i teraz domaga się. Bo co opozycja ma nam do zaproponowania? Co w kampanii wyborczej, poza atakami na polityków PiS? Najpierw (były marszałek Sejmu Marek) Kuchciński, później ja, teraz Zbigniew Ziobro. Tylko atak - mówił Karczewski.
"Czuję obrzydzenie do tego, co tam się działo"
Portal Onet w kolejnych publikacjach na temat akcji szkalowania niektórych sędziów napisał, że prawnicy i sędziowie skupieni w zamkniętej grupie o nazwie "Kasta" na komunikatorze WhatsApp, w której miał znajdować się między innymi były wiceminister Piebiak, mieli organizować między innymi hejt wobec Pierwszej Prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf.
Karczewski pytany o działalność tej grupy i wymieniane tam wiadomości, powiedział, że "czuje obrzydzenie do tego, co tam się działo". - Jestem absolutnym przeciwnikiem hejtu - zapewniał.
Karczewski: po wyborach będziemy ustalać, kto będzie kandydatem na premiera
Marszałek był też pytany o to, kto w kolejnej kadencji będzie kandydatem Zjednoczonej Prawicy na premiera. - Po wyborach będziemy podejmować decyzję - odparł Karczewski. Wybory parlamentarne odbędą się 13 października.
Karczewski dodał, że "pan premier (Mateusz) Morawiecki jest świetnym premierem, sprawdza się". - Niezwykle pracowity, bardzo oddany sprawom - wymieniał zalety obecnego szefa rządu.
Dopytywany, czy jako kandydat na premiera jest brany pod uwagę prezes PiS, marszałek Senatu odparł: - Jarosław Kaczyński jest świetnym politykiem, to mąż stanu. Jest architektem wszystkich zmian i fantastycznie zarządza Zjednoczoną Prawicą.
- Świetnie to skonstruował Jarosław Kaczyński, a świetnie na stanowisku premiera sprawdza się Mateusz Morawiecki - podkreślił Karczewski.
Autor: ads//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24