- Stałem się ofiarą podłej, starannie zaplanowanej prowokacji dziennikarskiej - stwierdził Wojciech Fibak, komentując publikację tygodnika "Wprost", który w dziennikarskiej prowokacji potwierdził, że znany polski tenisista zajmuje się poznawaniem ze sobą młodych dziewcząt i starszych panów. - Nie ma żadnego powodu, by w wyrachowany sposób przysyłać prowokujące młode kobiety w celu skompromitowania mojej osoby - napisał Fibak w oświadczeniu.
"Redakcja Wprost posunęła się do niechlubnych działań, które kompromitują dziennikarstwo, a jedynym powodem pojawienia się artykułu są pogoń za nakładem i zwiększanie zysku wydawcy" - napisał w oświadczeniu Wojciech Fibak.
"Pragnę oświadczyć, że nie pełnię żadnych funkcji publicznych, nie wygłaszam moralizatorskich kazań i nie ma żadnego powodu, by w wyrachowany sposób przysyłać prowokujące młode kobiety w celu skompromitowania mojej osoby. Tym bardziej, że oprócz prowokacji redakcja posłużyła się manipulacją okraszając całość kłamliwymi insynuacjami by bardziej ubarwić tekst. Dodatkowo fakt nagrania przez redaktora naczelnego rozmowy ze mną bez mojej zgody, a następnie upublicznianie takiej rozmowy łamie kanony dziennikarskie i zasady etyki tego zawodu" - stwierdził polski tenisista.
"Nagranie, które potwierdza pogłoski"
Oświadczenie to odpowiedź na publikację tygodnika "Wprost". Prowokacja dziennikarska doprowadziła dziennikarzy do wniosku, że sławny sportowiec kontaktuje młode kobiety z bogatymi, starszymi mężczyznami. "Informacje o tym, że znany polski tenisista zajmuje się poznawaniem ze sobą młodych dziewcząt i starszych panów krążyły od dawna. Kilkanaście dni temu do redakcji "Wprost" trafiło nagranie, które potwierdza te pogłoski"- można przeczytać w najnowszym numerze tygodnika.
Co najważniejsze, zdaniem tygodnika, Wojciech Fibak przed publikacją materiału z tej prowokacji skontaktował się z redaktorem naczelnym pisma i przyznał, że rzeczywiście zajmował się umawianiem ze sobą pewnych osób. Sylwestrowi Latkowskiemu miał jednak przysięgać, że nigdy nie czerpał z tego żadnych korzyści. Jak informuje "Wprost", Fibak chciał też, by publikacja materiału na jego temat została zatrzymana. Latkowskiemu miał obiecywać, że w zamian redakcja może liczyć na jego dożywotnią współpracę.
Fibak nie wyklucza działań prawnych
"Ci którzy mnie znają, wiedzą doskonale, że przez całe życie łączyłem ludzi z różnych ścieżek życia, pomagałem i wspierałem wielu z nich. Nie zamierzam pozwalać na oczerniające działania i powtarzanie spreparowanej historii na potrzeby mediów, w przypadku naruszania mojej prywatności będę zmuszony do podejmowania działań prawnych" - skomentował w oświadczeniu polski tenisista.
Autor: kde/ja/k / Źródło: tvn24.pl, Wprost
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24