16-latek prowadził samochód, a jego 18-letni kolega strzelał z wiatrówki do wiat przystankowych. Nastolatkowie mieli spowodować straty sięgające 11 tysięcy złotych. Starszy z nich usłyszał zarzut uszkodzenia mienia. Grozi mu do pięciu lat więzienia.
Do rajdu dwójki nastolatków doszło w poniedziałkowy wieczór w Spytkowicach (Małopolska). Około godziny 21 policjanci otrzymali zgłoszenie o wandalu, który z jadącego samochodu strzela do wiat przystankowych.
Ucierpiało sześć wiat
Funkcjonariusze zaczęli poszukiwania samochodu, z którego padały strzały. - Podczas przejazdu zauważyli jadącego z naprzeciwka fiata, odpowiadającego temu ze zgłoszenia, i przystąpili do kontroli drogowej pojazdu. Za kierownicą siedział 16-latek, a w środku dwóch pasażerów w wieku 16 i 18 lat - informuje młodszy inspektor Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji. Jak przekazał, według ustaleń policjantów to najstarszy z zatrzymanej do kontroli trójki strzelał do wiat.
Funkcjonariusze zabezpieczyli pistolet pneumatyczny, którym miał posługiwać się mężczyzna, a on sam usłyszał zarzut uszkodzenia mienia. Grozi mu kara od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.
18-latek strzelający z wiatrówki - jak wyliczają policjanci - zniszczył sześć wiat przystankowych, wyrządzając tym samym straty o wartości około 11 tysięcy złotych.
Nieletni bez uprawnień kierował samochodem
Po zatrzymaniu 18-latka, jego młodsi koledzy zostali przekazani opiekunom.
- Nieletni kierowca nie posiadał odpowiednich uprawnień, bo kategoria B1 nie uprawnia do prowadzenia typu samochodu, którym jechał. Policjanci będą ustalać, dlaczego i kto dopuścił osobę bez wymaganych uprawnień do prowadzenia fiata - mówi Gleń. I dodaje, że osobie, która umożliwiła 16-latkowi jazdę samochodem, może grozić kara grzywny.
Źródło: małopolska policja
Źródło zdjęcia głównego: małopolska policja