Nie będąca sądem w rozumieniu prawa polskiego i europejskiego Izba Dyscyplinarna ma zająć się 23 lutego sprawą krakowskiej sędzi Beaty Morawiec. Izba ma wtedy rozpoznać zażalenie sędzi na decyzję o uchyleniu jej immunitetu.
Nieuznawana przez Sąd Najwyższy Izba Dyscyplinarna na 23 lutego wyznaczyła termin posiedzenia w sprawie krakowskiej sędzi Beaty Morawiec. Izba rozpozna wtedy w II instancji zażalenie sędzi na decyzję o uchyleniu jej immunitetu. Decyzja zapadnie na posiedzeniu niejawnym w trzyosobowym składzie pod przewodnictwem sędziego Jana Majchrowskiego.
Izba Dyscyplinarna zajmowała się sprawą immunitetu sędzi Morawiec, byłej prezes Sądu Okręgowego w Krakowie i prezes Stowarzyszenia Sędziów "Themis", w połowie października. Nieprawomocnie uchyliła wtedy immunitet krakowskiej sędzi, postanowiła też o zawieszeniu jej w czynnościach służbowych i obniżeniu jej wynagrodzenia o 50 proc. Pod koniec października sędzia Morawiec poinformowała, że wraz z obrońcami złożyła zażalenie na tę decyzję.
Oskarżenia pod adresem sędzi
O uchylenie immunitetu sędzi wnioskowała prokuratura. Śledczy zamierzają postawić Morawiec zarzuty przywłaszczenia środków publicznych, działania na szkodę interesu publicznego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, nadużycia uprawnień i przyjęcia korzyści majątkowej. Czyny te są zagrożone karą do 10 lat pozbawienia wolności.
Według prokuratury, sędzia miała przyjąć ponad 4 tysiące wynagrodzenia za pracę na rzecz Sądu Apelacyjnego w Krakowie, której nie wykonała i nie miała wykonać. Zdaniem śledczych, umowa z 2013 r. na przygotowanie przez sędzię opracowania "Windykacja należności sądowych w aspekcie wydziału karnego" miała charakter fikcyjny i służyła ukryciu wyprowadzenia środków Skarbu Państwa.
CZYTAJ WIĘCEJ: Izba Dyscyplinarna uchyliła immunitet sędzi Beacie Morawiec. Decyzja jest nieprawomocna
"Nie mam sobie nic do zarzucenia"
Sędzia Morawiec kategorycznie odpiera te zarzuty. - Nie mam sobie nic do zarzucenia i uważam, że te ataki są elementem gry politycznej - mówiła we wrześniu w rozmowie z Polską Agencją Prasową. Wsparcie dla niej deklaruje duża część środowiska prawniczego, w tym sędziowie. Zdaniem RPO Adama Bodnara w obecnej sytuacji sędzia Morawiec powinna złożyć skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka wraz z wnioskiem o zastosowanie środka tymczasowego.
W Sądzie Apelacyjnym w Warszawie na rozpoznanie czeka też apelacja od wyroku sądu okręgowego, który orzekł, że minister sprawiedliwości musi przeprosić sędzię Morawiec za naruszenie jej dóbr osobistych. Sędzia w tym procesie zarzuciła szefowi resortu, że ten odwołując ją ze stanowiska, miał podać w komunikacie ministerstwa niezwiązane w żaden sposób z nią informacje o zatrzymaniach w ramach śledztwa dotyczącego korupcji w krakowskich sądach.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24