Polska przedstawi na spotkaniu unijnych ministrów kontrargumenty do twierdzeń Komisji Europejskiej w sprawie Trybunału Konstytucyjnego - zapewnił w poniedziałek w Brukseli szef ministerstwa spraw zagranicznych Witold Waszczykowski. Jak zapowiedział, będziemy się domagać, aby Komisja uwzględniała w pismach odpowiedzi polskiego rządu.
Na wniosek Komisji Europejskiej sprawa prowadzonej wobec Polski procedury praworządności dotyczącej Trybunału Konstytucyjnego trafi we wtorek na agendę unijnej Rady do spraw ogólnych, czyli ministrów odpowiedzialnych za sprawy europejskie. Pod koniec posiedzenia w punkcie sprawy różne prezentację ma w tej sprawie przedstawić wiceszef KE Frans Timmermans. Zgodnie z procedurą później mogą zabrać głos przedstawiciele stolic krajów członkowskich.
"Odpowiemy własną narracją na wszystkie kwestie"
- Pan Frans Timmermans powiadomił wszystkich, że przedstawi informacje na temat stanu dialogu pomiędzy Komisją a Polską. Odpowiemy własną narracją na wszystkie kwestie, które zostaną poruszone - powiedział dziennikarzom w Brukseli Waszczykowski. W przygotowanym na spotkanie ministrów dokumencie Komisja Europejska pisze między innymi, że "pomimo wyrażonych obaw, dialogu z polskim rządem", a także opinii przedstawionej przez Komisję Wenecką, sprawa pozostaje nierozwiązana. Komisja podkreśla, że "biorąc pod uwagę ciągłe trwanie systemowego zagrożenia dla praworządności w Polsce", 1 czerwca 2016 roku wydała opinię, a następnie w lipcu rekomendacje dla polskich władz. W grudniu Bruksela przysłała do Warszawy kolejne rekomendacje w tej sprawie. Te rekomendacje - czytamy w piśmie - biorą pod uwagę opinie Komisji Weneckiej dotyczące praworządności w Polsce. Komisja Europejska konkluduje, że obawy nie zostały rozwiązane i wciąż istnieje "systemowe zagrożenie dla praworządności w Polsce".
"Cała ta dyskusja jest bezprzedmiotowa"
Jak mówił Waszczykowski, Polska odbiera jako pozytywny sygnał fakt, że Komisja Europejska nie domaga się żadnych decyzji w tej sprawie, a jedynie chce przedstawić informacje. Minister przekonywał, że to, iż przedstawiciele niektórych stolic zamierzają się wypowiedzieć w tej kwestii, nie oznacza wcale dyskusji, bo będą się oni jedynie odnosić do informacji Timmermansa. - Cała ta dyskusja jest bezprzedmiotowa. W Polsce nie dzieją się żadne rzeczy, które wymagałby uruchomiania takiej dyskusji, ani tym bardziej artykułu 7 - stwierdził Waszczykowski. Choć w piśmie do państw członkowskich wysłanym przed wtorkowym spotkaniem Komisja wspomina o artykule 7 unijnego traktatu, który mówi o sankcjach za naruszenie wartości unijnych, to nie ma mowy o pójściu teraz dalej z procedurą. Timmermans powiedział w ubiegłym tygodniu w Sztokholmie, że nie czas jeszcze na podejmowanie dalszych działań przeciwko Polsce. Do podjęcia decyzji o ewentualnych sankcjach przewidzianych w artykule 7 potrzebna jest jednomyślność przywódców państw UE, której w Radzie Europejskiej nie ma.
"Cóż nam tutaj szkodzi?"
- Przedstawimy kontrargumenty, które na każde pytanie Komisji Europejskiej były przedstawiane przez ostatnie miesiące. Będziemy się domagać, żeby ewentualnie następny raport Komisji Europejskiej uwzględniał to, kiedy cała sprawa się zaczęła. A nie zaczęła się w grudniu 2015 roku, zaczęła się wiele, wiele miesięcy wcześniej w 2015 roku, kiedy to poprzedni rząd i poprzednia większość parlamentarna chciała zmienić status Trybunału Konstytucyjnego. Wtedy Komisja Europejska nie reagowała - mówił Waszczykowski. - Będziemy się domagali, żeby we wszystkich dokumentach Komisji uwzględniano nasze odpowiedzi, nasze uwagi, które były przedstawiane na każde pytanie, każde pismo Komisji Europejskiej - dodał. Minister relacjonował, że rozmawiał w sobotę z szefem MSZ Niemiec Sigmarem Gabrielem i - jak mówił - obaj uznali, "że nie ma potrzeby, aby publicznie dywagować, dyskutować na temat stanu praworządności w Polsce". Waszczykowski poinformował, że Gabriel przyjedzie do Polski z wizytą w niedzielę. Szef MSZ oświadczył, że nie zauważa, aby sprawa sporu z Komisją Europejską o Trybunał Konstytucyjny szkodziła Polsce. - Mamy bardzo rozległe relacje międzynarodowe. Pani premier niedawno została zaproszona do Niemiec na bardzo ważne wydarzenie, jakim były targi w Hanowerze, w tym tygodniu przyjeżdża do Polski prezydent Niemiec, a pod koniec tygodnia, w niedzielę, przybędzie minister spraw zagranicznych; pani premier odbyła wizytę w Chinach. Pan prezydent też podróżuje po świecie, ja niedawno wróciłem z Australii, w środę będę w Japonii. Cóż nam tutaj szkodzi? - pytał szef polskiej dyplomacji. Polskę podczas wtorkowego spotkania będzie reprezentował wiceszef ministerstwa spraw zagranicznych, minister do spraw europejskich Konrad Szymański. Ostatnia wysłana do Brukseli odpowiedź naszego rządu na zarzuty Komisji Europejskiej mówi o tym, że przyjęte przez polski parlament zmiany dotyczące funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego są zgodne ze standardami europejskimi, a wprowadzone zmiany w prawie "w sposób kompleksowy i ostateczny" regulują problematykę ustroju i funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego, uwzględniając szereg zaleceń przedstawionych Polsce przez Komisję Wenecką.
Autor: mart/sk / Źródło: PAP