Prezydium KRS wezwie sędziego Jarosława Dudzicza do powstrzymania się od wykonywania mandatu członka Rady - poinformował przewodniczący wybranej przez polityków Krajowej Rady Sądownictwa Leszek Mazur. Stanowisko to ma związek z doniesieniami o antysemickich wpisach internetowych Dudzicza.
We wtorek rozpoczęło się czterodniowe posiedzenie nowej, wybranej przez polityków, Krajowej Rady Sądownictwa. Na poprzedzającym je zebraniu prezydium w poniedziałek przyjęło stanowisko, zgodnie z którym zamierza wezwać sędziego Jarosława Dudzicza do powstrzymania się od wykonywania mandatu członka Rady. Jak powiedział przewodniczący KRS sędzia Leszek Mazur, ma to związek z doniesieniami dotyczącymi antysemickich wpisów, które miał umieszczać w internecie sędzia Dudzicz.
Sędzia Maciej Mitera, rzecznik prasowy KRS, powiedział w rozmowie z TVN24, że sędzia Dudzicz "pozostaje" w Krajowej Radzie, "bo nie ma możliwości prawnych w zakresie odwołania członka Rady".
- Poprosimy go, żeby przeanalizował, zastanowił się co do swojej aktywnej roli, czy powstrzymał się od działalności. Nie ma żadnych sankcji na wypadek nieposłuchania apelu, ale czekamy na taką refleksję - dodał.
Sędzia Leszek Mazur poinformował także, że podczas obecnego posiedzenia zespół pod przewodnictwem sędziego Jędrzeja Kondka przedstawi stanowisko w sprawie tzw. afery hejterskiej w Ministerstwie Sprawiedliwości. - Zespół ten kończy już analizowanie materiałów źródłowych i przystąpi do wypracowania stanowiska, które zostanie przedstawione Radzie prawdopodobnie w czwartek - powiedział przewodniczący nowej KRS.
Mazur: KRS nie ma możliwości usunięcia sędziego Dudzicza
Jak tłumaczył 1 października w rozmowie z TVN24 sędzia Leszek Mazur, KRS "nie ma możliwości", aby usunąć sędziego ze swoich szeregów. - Status Rady jest skonstruowany w ten sposób, że nie może jej ani jej poszczególnych członków odwołać nawet parlament, który tych 15 członków do Rady powoływał - powiedział Mazur. Dodał, że "ustanie członkostwa w Radzie jest związane z utratą statusu sędziego w efekcie postępowania dyscyplinarnego czy prokuratorskiego lub rezygnacji".
Mazur mówił wówczas, że próba skłonienia sędziego Dudzicza do rezygnacji "dalece wykraczałaby poza zakres jego kompetencji".
Przewodniczący nowej KRS oceniał, że "wydaje mu się to nieprawdopodobne", by Sejm w momencie powoływania wiedział o internetowych wpisach sędziego Dudzicza.
Śledztwo wszczęte "niezwłocznie po wpłynięciu zawiadomienia"
Jak ustaliła we wrześniu "Gazeta Wyborcza", pod koniec sierpnia 2015 roku na forum internetowym "Dziennika Gazety Prawnej" pod artykułem o roszczeniach, które wobec poszukiwanego "złotego pociągu" miał zgłaszać Światowy Kongres Żydów, internauta podpisany "jorry123" napisał: "Podły, parszywy naród, nic im się nie należy...".
Doniesienie w tej sprawie do prokuratury złożyła mieszkanka Wrocławia. Jak napisała "Wyborcza", śledczy ustalili, że za pseudonimem kryje się Jarosław Dudzicz, wówczas sędzia Sądu Rejonowego w Słubicach, a obecnie członek nowej Krajowej Rady Sądownictwa i jej wicerzecznik prasowy.
Rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik przekazała gazecie, że śledztwo w tej sprawie "zostało wszczęte niezwłocznie po wpłynięciu zawiadomienia", a "prokuratorzy zlecili ocenę wpisu kilku biegłym, między innymi z zakresu politologii, językoznawstwa i komunikacji społecznej".
W związku z doniesieniami o domniemanych wpisach Dudzicza oświadczenie wydała we wrześniu ambasada Izraela w Polsce. "Z wielkim smutkiem, niepokojem i oburzeniem przeczytaliśmy w prasie o antysemickim wpisie sędziego Jarosława Dudzicza. Jesteśmy przekonani, iż zostaną podjęte w tej sprawie odpowiednie kroki prawne" - napisano w komunikacie placówki dyplomatycznej.
Sędzia Dudzicz zawiesił działalność jako zastępca rzecznika nowej KRS
Pod koniec września sędzia Dudzicz złożył oświadczenie, w którym zadeklarował, iż zawiesza działalność jako zastępca rzecznika KRS.
"W związku z doniesieniami prasowymi dotyczącymi informacji o moim rzekomym udziale w internetowych wypowiedziach, które - jak zostało przedstawione - mogą nosić cechy antysemityzmu, wyrażam z tego powodu stanowczy sprzeciw i ubolewanie. Mając na względzie wizerunek Krajowej Rady Sądownictwa, oświadczam, że do czasu wyjaśnienia sprawy nie będę występował w jej imieniu w charakterze zastępcy rzecznika prasowego oraz zawieszę w tym zakresie wszelką aktywność. Informuję jednocześnie, że zamierzam podjąć kroki prawne zmierzające do ochrony moich dóbr osobistych, naruszonych przez informacje medialne" - napisał.
Autor: tmw//rzw//kwoj / Źródło: PAP, TVN24