Sprawa Alicji Tysiąc niewiele zmieniła. Polki wciąż wolą usuwać ciążę nielegalnie

Komisja Lekarska zdaniem specjalistów właściwie nie działaTVN24

Pacjent musi mieć gdzie się odwołać od decyzji lekarza – ocenił Strasburg, gdy siedem lat temu rozpatrywał głośną sprawę Alicji Tysiąc. Polska wyrok wykonała i powołała Komisją Lekarską, do której teoretycznie mogą się zgłaszać m.in. kobiety, którym lekarz odmówił aborcji. Teoretycznie, bo przez siedem lat zgłosiły się… dwie. Czas, który ma komisja na rozpatrzenie wniosku i formalności, które trzeba spełnić, powodują, że jest ona w takich sprawach całkowicie nieużyteczna. Ministerstwo Zdrowia nawet nie próbuje temu zaprzeczać i obiecuje zmiany. Kiedy? Nie wiadomo.

30 dioptrii na minusie, odklejająca się siatkówka i wyrok od okulisty: wada wzroku będzie się cały czas pogarszać. Informacja od drugiego lekarza dla 46-letniej Doroty też była jak wyrok. Ginekolog z Torunia powiedział: jesteś w ciąży. Jeśli urodzisz, oślepniesz.

Na karteczce wypisał: spełniony warunek dopuszczalności przerwania ciąży. Bez aborcji pacjentka całkowicie straci wzrok.

Dorota popłakała, poszła do szpitala, pokazała karteczkę, chciała umawiać się na zabieg. Ordynator uznał jednak, że jedna opinia nie wystarczy i trzeba skonsultować się z innym lekarzem. Zapytał. Od wojewódzkiego konsultanta ginekologii i położnictwa Dorota miała usłyszeć: i tak będziesz niewidoma, więc co za różnica.

Na karteczce dostała jeszcze: brak jest warunków dopuszczalności przerwania ciąży.

Dorota jak Alicja

Sprawa Doroty jest bliźniaczo podobna do tej, która kilka lat temu podzieliła kraj. To właśnie Alicja Tysiąc rozpętała medialną burzę, walcząc o możliwość legalnej aborcji. Poród miał się dla niej, według okulistów, skończyć prawie całkowitą utratą wzroku.

Co różni obie sprawy? To, że Dorota miała już do dyspozycji instytucję odwoławczą - Komisję Lekarską, do której, teoretycznie, może zapukać i powiedzieć: lekarz nie zgadza się na aborcję, ale moim zdaniem nie ma racji. Jest jedną z dwóch kobiet, które zgłosiły się z takim problemem do komisji.

Komisja Lekarska została powołana właśnie siedem lat temu, kiedy to do Strasburga pojechała walczyć o własne prawa Alicja Tysiąc. Europejski Trybunał Praw Człowieka zawyrokował wtedy, że kobiecie należy się 25 tys. euro odszkodowania i 14 tys. euro na pokrycie kosztów sądowych, a Polakom - instytucja odwoławcza od decyzji lekarzy. Dla wszystkich pacjentów – nie tylko kobiet starających się o aborcję.

Siedem lat po sprawie Alicji Tysiąc

Polska wypłaciła Alicji Tysiąc pieniądze i ustanowiła odwoławczą instytucję. Komisja Lekarska, której działania reguluje ministerstwo zdrowia, powoływana jest przy Rzeczniku Praw Pacjenta. Nie jest komisją stałą. W jej skład wchodzi trzech lekarzy, każdorazowo dobieranych przez Rzecznika Praw Pacjenta w zależności od wniosku pacjenta i dziedziny medycyny.

Żeby móc się zgłosić do komisji, należy wystosować wniosek. I tu zaczynają się problemy, bo poza opisem dolegliwości i tego co nie podoba się nam w orzeczeniu lekarza, potrzebne jest jeszcze spełnienie szeregu formalności.

Między innymi: na piśmie, z własnoręcznym podpisem trzeba mieć decyzję lekarza, który zawyrokował w naszej sprawie i z którego zdaniem się nie zgadzamy. Trzeba też znać podstawę prawną swojego wniosku, to znaczy: podać paragraf, z którego wynikają nasze prawa i obowiązki jako pacjenta. Dopiero kiedy formalne wymogi są spełnione zbiera się komisja. Na wydanie opinii ma zawsze 30 dni.

Efekty? Wydaje się, że mizerne.

Alicja Tysiąc jest zadowolona z decyzji Trybunału w Strasburgu
Alicja Tysiąc jest zadowolona z decyzji Trybunału w StrasburguTVN24

"Zbyt formalistyczna, zbyt restrykcyjna"

– Komisja Lekarska, takie było założenie Strasburga, miała ułatwić dostęp do świadczeń. A tu się okazuje, że pacjenci mają problem, żeby w ogóle dostać się do komisji – mówi Mirosław Wróblewski, dyrektor zespołu prawa konstytucyjnego i międzynarodowego z biura Rzecznika Praw Obywatelskich. To jego zespół skontrolował działalności Komisji Lekarskiej.

Wróblewski pokazuje dane z badania za 2011 i 2012 rok, kiedy do Komisji wpłynęło łącznie 39 wniosków z różnych dziedzin medycyny.

Żaden z nich nie spełnił według Komisji "wymogów formalnych". Osiemnaście zostało z miejsca odrzuconych, cała reszta skarżących się pacjentów miała uzupełnić braki.

21 z nich - podać konkretny przepis prawa.

5 z nich dodatkowo - przedłożyć kserokopię opinii lekarskiej (sytuacja taka miała miejsce również w jednej ze spraw dotyczących dopuszczalności przerwania ciąży).

Komisja, rozpatrując uzupełnione już wnioski w 12 sprawach przekroczyła 30-dniowy termin orzeczenia. W 4 procedura wydłużyła się nawet do 80 dni.

Rzecznik Praw Obywatelskich tworzy listę błędów

Wnioski? Zdaniem Wróblewskiego wymogi Komisji są zbyt formalistyczne i restrykcyjne, wnioski są odrzucane już za brak wskazania odpowiedniego przepisu. - A przecież nawet w sądzie tak nie trzeba, można napisać że jest się niezadowolonym i tyle. Dlaczego pacjent ma mieć wiedzę prawnika? – zastanawia się Wróblewski. – Który ginekolog na piśmie potwierdzi, że nie chce przeprowadzić aborcji? Niewielu jest takich – komentuje wymóg oddania decyzji lekarza na papierze, z jego podpisem.

Wymienia też kolejny, może najważniejszy błąd w funkcjonowaniu komisji. – Lekarze na decyzję mają trzydzieści dni. Kiedy chodzi o aborcję taki termin jest karygodny. Po trzydziestu dniach, nawet jeśli przychylą się do racji pacjentki, na zabieg może być już przecież zdecydowanie za późno – mówi.

Wypunktowane po kolei błędy w funkcjonowaniu Komisji Lekarskiej Rzecznik Praw Obywatelskich przekazał na ręce Bartosza Arłukowicza rok temu. – Nastąpiła refleksja w ministerstwie zdrowia, część naszych postulatów została przez nich zrozumiana. Obiecali nowelizację ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta – mówi Wróblewski.

Ministerstwo zdrowia: Nowelizujemy

„Nowelizacja” trwa więc rok, powstaje „już” projekt założeń, który ma dać podwaliny pod projekt zmian. Te mają być radykalne: ministerstwo chce odstąpić od wymogu wskazania w sprzeciwie konkretnego przepisu prawa, skrócić termin wydania orzeczenia do 10 dni, pozwolić pacjentowi wziąć udział w posiedzeniu Komisji. Kiedy znowelizowana ustawa może więc wejść w życie? Tego nikt nie wie. Wiedzą jednak pacjenci, że na razie mimo „nowelizowania”, w funkcjonowaniu Komisji Lekarskiej nie zmieniło się zupełnie nic.

- Kobiety wiedzą jak to wszystko wygląda, dlatego nawet gdy są uprawnione do legalnego zabiegu aborcji, rzadko z tego korzystają – ocenia Krystyna Kacpura, dyrektorka Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny.

– Boją się, bo aborcja to stygmatyzacja. Były przecież przypadki kobiet zarażonych HIV, które bezskutecznie odbywały drogę krzyżową od szpitala do szpitala, szukając lekarza który je przyjmie i przeprowadzi zabieg. Były też i takie, którym nikt nie powiedział wprost „nie”, tylko przeciągał jak najdłużej terminy, prosząc o takie a takie badania, żeby tylko na koniec było już za późno na aborcję – dodaje.

Dorota się jednak nie bała. Kiedy wojewódzki konsultant napisał jej na karteczce, że nie ma podstaw do aborcji, postanowiła zgłosić się właśnie do Komisji Lekarskiej. Był to pierwszy wniosek w sprawie usunięcia ciąży, który zbadała Komisja. Łącznie, przez siedem lat działalności, przyjrzał się dwóm orzeczeniom w sprawie aborcji.

"Nikogo nie obchodziła ta kobieta"

- Dorota poszła osobiście. Zwołano komisję, zasiadło w niej dwóch okulistów, jeden ginekolog położnik – relacjonuje Krystyna Kacpura. To właśnie do niej zgłosiła się Dorota z prośbą o pomoc podczas odwołania.

- Lekarze powiedzieli tylko, że wskazane jest cesarskie cięcie. Nikogo nie obchodziła ta kobieta, nikt nie interesował się tym, że będzie musiała być niewidomą matką, że niewidoma będzie musiała radzić sobie z wychowaniem tego dziecka – mówi Krystyna Kacpura.

- Komisja jednogłośnie orzekła, że w wyżej wymienionej sprawie brak jest warunków dopuszczalności przerwania ciąży – potwierdza Krystyna Barbara Kozłowska, Rzecznik Praw Pacjenta.

Siedem lat działalności, dwa wnioski

Tak w przypadku Doroty, jak i w drugim, który wpłynął do Komisji, trójka lekarzy przychyliła się do zdania ginekologów, którzy odmówili wcześniej kobietom zabiegu i na karteczce napisali pacjentkom: sprawie brak jest warunków dopuszczalności przerwania ciąży.

Jacy lekarze orzekali w sprawie? Tego nie wiadomo. Lista, jak informują pracownicy biura Rzecznika Praw Pacjenta, jest poufna. Nie wiadomo, czy nie znajdują się na niej lekarze, którzy podpisali klauzulę sumienia.

"Komisja zupełnie nie spełnia swojego zadania"

- Ta instytucja zupełnie nie spełnia swojego zadania. W ewidentnych przypadkach, kiedy rzeczywiście poród może spowodować zagrożenia dla zdrowia i życia kobiety lekarze są na nie, odmawiają aborcji. Co zrobiła Dorota? Jak 150 tys. innych Polek co roku dokonała nielegalnej aborcji – pokazuje wyniki badań i swojej fundacji i CBOSu Krystyna Kacpura i wtóruje Rzecznikowi Praw Obywatelskich, który nazywa Komisję "zbyt formalistyczną".

Alicja Tysiąc o swoich oczekiwaniach wobec ustawy aborcyjnej (TVN24)
Alicja Tysiąc o swoich oczekiwaniach wobec ustawy aborcyjnej (TVN24)TVN24

150 tys. nielegalnych przy 700 legalnych aborcjach rocznie

W Polsce aborcję legalnie można przeprowadzić w trzech przypadkach: kiedy stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia ciężarnej, kiedy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, albo gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.

Podczas gdy Federacja na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny oraz CBOS publikują liczby, z których wynika że rocznie około 150 tys. Polek przechodzi nielegalnie zabieg aborcji, ministerstwo zdrowia publikuje swoje dane. W 2012 roku lekarze 752 razy usunęli ciążę i to największa liczba od dziesięciu lat (w 2002 roku przeprowadzili 159 zabiegów).

- Jeśli prawo się nie zmieni, kobiety nadal będą schodzić do podziemi i w zasadzie targać się na własne życie podczas niebezpiecznych, niekontrolowanych zabiegów – komentuje Krystyna Kacpura.

Imię kobiety, która starała się o legalną aborcję, zostało zmienione

Autor: Olga Bierut / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Pozostałe wiadomości

Po raz pierwszy od początku wojny na Ukrainie NATO w sposób bardzo poufny i bez oficjalnych komunikatów wyznaczyło co najmniej dwie czerwone linie, po których mogłoby dojść do bezpośredniej interwencji w ten konflikt - twierdzi włoski dziennik "La Repubblica".

"La Repubblica": atak Rosji na Polskę byłby dla NATO przekroczeniem czerwonej linii

"La Repubblica": atak Rosji na Polskę byłby dla NATO przekroczeniem czerwonej linii

Źródło:
PAP

Prosiłem prezydenta w cztery oczy i publicznie, aby o tak delikatnych i tajnych sprawach nie dywagował publicznie, bo to nie pomaga Polsce - stwierdził minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski odnosząc się do wypowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie włączenia Polski do programu Nuclear Sharing. - Ten pomysł nie wchodzi w grę - dodał.

Sikorski o słowach Dudy. "To nie pomaga Polsce"

Sikorski o słowach Dudy. "To nie pomaga Polsce"

Źródło:
TVN24

Niedziela upływa pod znakiem burz. W części kraju spadł też grad. Towarzyszący wyładowaniom ulewny deszcz spowodował, że doszło do podtopień. Na Kontakt 24 otrzymujemy Wasze pogodowe relacje.

Nawałnice w Polsce. Po ulewach zalane zostały ulice

Nawałnice w Polsce. Po ulewach zalane zostały ulice

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt 24

Były premier i były szef MSZ Włodzimierz Cimoszewicz mówił w "Faktach po Faktach", że polityka zagraniczna należy do kompetencji rządu, a prezydent "oczywiście ma prawo interesować się polityką zagraniczną" i może wyrażać publicznie swoje opinie, ale "z założeniem lojalnej współpracy z rządem". - To nie powinno być konfrontacyjne - mówił.

Cimoszewicz o polityce zagranicznej rządu i prezydenta: to nie może być konfrontacyjne

Cimoszewicz o polityce zagranicznej rządu i prezydenta: to nie może być konfrontacyjne

Źródło:
TVN24

Zmarł brytyjski aktor Bernard Hill, znany przede wszystkim z roli kapitana Edwarda Smitha w "Titanicu" i króla Rohanu Theodena w trylogii "Władca pierścieni" - przekazał w niedzielę jego agent. Aktor miał 79 lat.

Grał kapitana "Titanica" i króla Rohanu, zapisał się w oscarowej historii. Nie żyje aktor Bernard Hill

Grał kapitana "Titanica" i króla Rohanu, zapisał się w oscarowej historii. Nie żyje aktor Bernard Hill

Źródło:
PAP

Według Donalda Tuska Polacy staną się przed 2030 rokiem bogatsi od Brytyjczyków, jeśli chodzi o PKB na osobę. Zdaniem polskiego premiera to efekt brexitu. Jak przekonuje brytyjski dziennik "Daily Telegraph", Tusk się myli, a problemy Wielkiej Brytanii nie są tylko wynikiem wyjścia z Unii Europejskiej.

Czy Polska dogoni Wielką Brytanię? "Jest jedna rzecz, w której Tusk zdecydowanie się myli"

Czy Polska dogoni Wielką Brytanię? "Jest jedna rzecz, w której Tusk zdecydowanie się myli"

Źródło:
PAP

W nocy w części kraju pojawią się burze. Z tego powodu IMGW wydał ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia. Z komunikatu wynika, że zjawiskom towarzyszyć mogą opady gradu.

Pomarańczowe i żółte alarmy IMGW w mocy. Uważajmy

Pomarańczowe i żółte alarmy IMGW w mocy. Uważajmy

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Koniec majówki to również koniec bardzo ciepłej pogody. Jakie jeszcze niespodzianki przyniesie nam aura? Sprawdź długoterminową prognozę pogody na 16 dni, przygotowaną przez prezentera tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: nieuchronnie zbliża się ochłodzenie

Pogoda na 16 dni: nieuchronnie zbliża się ochłodzenie

Źródło:
tvnmeteo.pl

Kobieta zmarła na skutek upadku ze słynnych klifów Moheru w Irlandii. Do zdarzenia doszło w sobotnie popołudnie. Jak przekazały lokalne media, gdy doszło do tragedii, kobieta była na wycieczce ze znajomymi.

Tragiczny wypadek w kultowym miejscu

Tragiczny wypadek w kultowym miejscu

Źródło:
RTE, BBC

Marcin Kierwiński odniósł się na X do sobotnich komentarzy po incydencie na placu Piłsudskiego. "Osoby, które stały i stoją za szkalowaniem mojego dobrego imienia, poniosą prawne konsekwencje tych nienawistnych działań" - napisał szef MSWiA.

Marcin Kierwiński o "nienawistnych działaniach". Grozi konsekwencjami

Marcin Kierwiński o "nienawistnych działaniach". Grozi konsekwencjami

Źródło:
tvn24.pl

To część operacji Kremla - ocenił w najnowszej analizie Instytut Studiów nad Wojną odnosząc się do umieszczenia prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego na liście poszukiwanych przez Rosję przestępców. Zdaniem amerykańskich analityków, celem Moskwy jest podważenie legalności prezydentury Zełenskiego i doprowadzenie Ukrainy do izolacji dyplomatycznej.

ISW: list gończy za Zełenskim to część operacji Kremla "Majdan3"

ISW: list gończy za Zełenskim to część operacji Kremla "Majdan3"

Źródło:
PAP

W Berdiańsku w obwodzie zaporoskim zginął w eksplozji swojego samochodu kolaborant i jeden z organizatorów katowni do przesłuchiwania ukraińskich jeńców - informuje wywiad wojskowy Ukrainy (HUR). "Za każdą zbrodnię wojenną nadejdzie sprawiedliwa zapłata" - podkreślono w komunikacie wywiadu.

Ukraiński wywiad: kolaborant i organizator katowni zginął w wybuchu samochodu

Ukraiński wywiad: kolaborant i organizator katowni zginął w wybuchu samochodu

Źródło:
PAP

Maj to tradycyjnie czas pierwszych komunii świętych. "Co, jeśli przyjdzie kontrola z ZUS albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia, że przebywałam na imprezie zamiast pod adresem zamieszkania?" - zapytała anonimowo w mediach społecznościowych internautka przebywająca na L4. - W czasie zwolnienia lekarskiego musimy stosować się do zaleceń lekarza szczególnie wtedy, gdy na zaświadczeniu mamy napisane, że powinniśmy leżeć i dochodzić do zdrowia - przekazał biznesowej redakcji tvn24.pl Paweł Żebrowski, rzecznik prasowy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Dodał, że w pierwszym kwartale 2024 roku zostało wydanych prawie 10 tysięcy decyzji wstrzymujących dalszą wypłatę zasiłków chorobowych.

"Co, jeśli przyjdzie kontrola albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia?"

"Co, jeśli przyjdzie kontrola albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia?"

Źródło:
tvn24.pl

Podczas majówki zakopiańskie hotele były pełne. Tatrzańska Izba Gospodarcza szacuje, że zajętych było 90 procent miejsc noclegowych. Według Karola Wagnera z TIG największymi beneficjentami majówki nie byli jednak hotelarze, a restauratorzy i handlowcy.

Majówka w Zakopanem. "Największymi beneficjentami nie byli hotelarze"

Majówka w Zakopanem. "Największymi beneficjentami nie byli hotelarze"

Źródło:
PAP

Na trasie do Morskiego Oka w Tatrach przewrócił się jeden z koni ciągnących wóz w turystami. Na nagraniu opublikowanym w sieci widać, że gdy inne metody zawiodły, woźnica uderzył zwierzę w pysk. To poskutkowało, koń natychmiast wstał. Sytuację skomentowało między innymi Ministerstwo Klimatu i Środowiska.

Koń upadł, woźnica uderzył go w pysk. Nagranie z drogi do Morskiego Oka

Koń upadł, woźnica uderzył go w pysk. Nagranie z drogi do Morskiego Oka

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24