Prokurator generalny Dominikany Francisco Dominguez Brito przyjeżdża do Polski, by 1 grudnia rozmawiać z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem m.in. o sprawie ks. Wojciecha G., oskarżonego o molestowanie nieletnich - podał rzecznik Prokuratury Generalnej Mateusz Martyniuk.
- Rozmowa ma dotyczyć współpracy w sprawach karnych, w tym postępowań dotyczących podejrzanego ks. G. - dodał prokurator Martyniuk.
Jednym z tematów rozmowy ma być kwestia obecności dominikańskich śledczych w czasie procesu ks. G., który ma się toczyć przed Sądem Rejonowym w Wołominie pod Warszawą. Proces ma być zamknięty dla publiczności.
Rozmówca PAP z kręgów prawniczych zwrócił uwagę na zapis Kodeksu postępowania karnego, że "w razie wyłączenia jawności mogą być obecne na rozprawie, oprócz osób biorących udział w postępowaniu, po dwie osoby wskazane przez oskarżyciela publicznego, oskarżyciela posiłkowego, oskarżyciela prywatnego i oskarżonego". Ponadto sędzia przewodniczący "może zezwolić poszczególnym osobom na obecność na rozprawie". - Takie osoby mogłyby przebywać na sali tylko w charakterze publiczności - dodał rozmówca PAP.
Prokuratorzy z Dominikany chcą brać udział w procesie
4 listopada Seremet przyznawał, że prokuratorzy z Dominikany chcą uczestniczyć w procesie księdza G. i że "trwają poszukiwania odpowiedniej formuły prawnej, która to umożliwi". Dodał, że istnieje możliwość, aby przewodniczący składu na wniosek stron, w tym przypadku prokuratora, wskazał dwie osoby, które mogą uczestniczyć w rozprawie toczącej się z wyłączeniem jawności. - Z tej formuły prokurator zapewne skorzysta. Zatem byliby obserwatorami - zaznaczył.
Seremet powiedział, że prokuratura podjęła działania, by otoczyć należytą ochroną prawną pokrzywdzonych; aby mogli występować z pełnomocnikami.
Jak podkreślił, współpraca z prokuratorem generalnym Dominikany układa się dobrze. - Myślę, że oni także mają prawo czuć się usatysfakcjonowani, skoro w krótkim czasie zdołaliśmy zebrać dowody, przesłać do sądu akt oskarżenia, rozszerzyć nawet zarzuty, które wiązały się nie tylko z czynami popełnionymi na Dominikanie, ale także w Polsce wobec polskich dzieci. Mam nadzieję, że proces wykaże zasadność oskarżenia - dodał.
Pedofilski skandal
W październiku br. Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała do sądu akt oskarżenia przeciw księdzu Wojciechowi G., w którym oskarżyła go o 10 przestępstw, w tym obcowania płciowego z małoletnim oraz molestowania. Za pokrzywdzonych prokuratura uznała osiem osób: dwoje obywateli polskich i sześcioro obywateli dominikańskich. Z ustaleń śledztwa wynika, że dwa czyny ks. G. popełnił w latach 2000-01 w Polsce, a pozostałe - w różnych okresach na przestrzeni lat 2009-13 na terenie Republiki Dominikańskiej.
Oprócz tego prokuratura zarzuciła duchownemu posiadanie w Republice Dominikańskiej treści pornograficznych z udziałem małoletnich poniżej 15 lat oraz posiadanie bez wymaganego zezwolenia broni palnej w postaci pistoletu i amunicji. Zarzucone mu czyny zagrożone są karą do 12 lat więzienia, ale w razie skazania za dwa lub więcej przestępstw sąd będzie mógł wymierzyć mu karę łączną w wymiarze do 15 lat.
Duchowny nie przyznał się do winy i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Od 19 lutego jest w areszcie.
Z tej sprawy wyłączono do odrębnego postępowania materiały w zakresie doprowadzenia do obcowania płciowego małoletnich poniżej 15. roku życia na terenie Republiki Dominikańskiej przez Józefa Wesołowskiego - jako obywatela polskiego pełniącego obowiązki nuncjusza apostolskiego w tym kraju. Postępowanie w tej sprawie jest w toku. Pod koniec tego lub na początku 2015 roku ma rozpocząć się w Watykanie jego proces, pierwszy w historii Stolicy Apostolskiej proces w sprawie pedofilii.
Autor: kło//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: arch.