Porozumienia jeszcze nie ma, ale niebawem ma być. Prezydent i prezes Prawa i Sprawiedliwości na rozmowy o reformie sądów wysłali swoich przedstawicieli. Są nowe ustalenia, czas na przemyślenie i - wszystko na to wskazuje - nowa taktyka PiS w starciu z Andrzejem Dudą o reformę. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Poseł Prawa i Sprawiedliwości, Stanisław Piotrowicz wchodząc do pałacu prezydenckiego na spotkanie z ministrem prezydenta Pawłem Muchą, wiedział, że tym razem do porozumienia nie dojdzie.
- Chciałbym mieć taką nadzieję, ale myślę, że jednak dziś nie zakończymy rozmów - powiedział w rozmowie z reporterką magazynu "Polska i świat".
Wysłanie na negocjacje w sprawie reformy sądownictwa właśnie tego polityka, pokazuje być może plan Prawa i Sprawiedliwości na starcie z Andrzejem Dudą. Wydaje się nim być próba wywarcia presji przez szeregowych polityków PiS na prezydenta i jego najbliższe otoczenie.
- Przyznaję oczywiście, że z pewnym zniecierpliwieniem ja i wielu naszych wyborców oczekujemy na dokończenie reformy wymiaru sprawiedliwości - zaznaczył Marcin Horała, poseł PiS.
To samo powiedział również Jan Marcia Jackowski, senator partii rządzącej.
- Prawo i Sprawiedliwość poszło na daleko idące ustępstwa - podkreślał z kolei poseł tej partii, Marek Ast.
"To nie zależy tylko od tych, którzy bardzo tych reform chcą"
Prawo i Sprawiedliwość w taki sposób wskazuje, kto będzie ich zdaniem odpowiedzialny za brak reform, jeśli do porozumienia nie dojdzie.
- To nie zależy tylko do tych, którzy bardzo tych reform chcą i są zdeterminowani, żeby je przeprowadzić - zaznaczył Piotrowicz. - Możemy napotykać różnego rodzaju obstrukcje - dodał.
Z kolei minister w Kancelarii Prezydenta i rzecznik Andrzeja Dudy, Krzysztof Łapiński stwierdził, że również otoczeniu prezydenta zależy na uchwaleniu reformy.
- Proszę pamiętać, że ona (propozycja reformy - red.) nie pojawiła się w pierwszym tygodniu czy miesiącu rządów Prawa i Sprawiedliwości, ustawy pojawiły się po dwudziestu miesiącach rządów - podkreślił Łapiński. - Prezydent ze znanych powodów je zawetował, ale szybko bo w ciągu dwóch miesięcy, przedstawił swoje ustawy - skwitował.
"Minister Mucha jest w każdej chwili gotowy do spotkania"
Spotkanie Stanisława Piotrowicza i Pawła Muchy trwało cztery godziny, ale rozbieżności pozostały.
- Pozostawiono sobie czas na pewne przemyślenia - kontynuował Piotrowicz. Jak stwierdził, kolejne spotkania mają swój bardzo określony cel. - Przekonujemy pana prezydenta, że reforma musi się wiązać z pewnymi jasno określonymi rozwiązaniami prawnymi - mówił.
Łapiński podkreślał jednak, że kancelaria prezydenta czeka obecnie na "pewne decyzje i ustalenia Prawa i Sprawiedliwości". - Minister Mucha jest gotowy praktycznie w każdej chwili do spotkania - zaznaczył rzecznik Andrzeja Dudy.
"Dzisiejsza większość to trzy partie"
Odpowiedzialny za zawarcie porozumienia Stanisław Piotrowicz to zwolennik ustaw zawetowanych przez prezydenta. W sejmie, był ich "twarzą". Jest też bardzo krytyczny w stosunku do propozycji Andrzeja Dudy, w tym tej kluczowej: żeby sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa Sejm wybierał nie zwykłą, lecz kwalifikowaną większością głosów.
- Te 3/5 głosów to jest zarezerwowane dla wyjątkowych sytuacji, i nie widzę takiego uzasadnienia - komentował.
Prezydent uzasadniał to wielokrotnie. Sprzeciwiał się temu, by głosami tylko jednej partii Sejm wybierał sędziów do instytucji, która odpowiada za kariery sędziowskie i ma stać na straży niezależności sędziów.
- Ja podkreślam, dzisiejsza większość parlamentarna to trzy partie. Prawo i Sprawiedliwość, Solidarna Polska i Polska Razem - powiedział Piotrowicz.
Oznacza to prawdopodobnie, że poseł PiS tych trzech liderów wskazuje jako dowód na wielopartyjność, różnorodność i pluralizm.
"Trwa gra, jak bardzo można łamać konstytucję"
- W tej chwili, trwa gra pomiędzy prezydentem a prezesem Kaczyńskim jak bardzo można złamać konstytucję - mówił Borys Budka z Platformy Obywatelskiej.
Opozycja nie ma wątpliwości, że niezależnie od wyników rozmów i od tego, która opcja wejdzie w życie, efekt będzie taki sam - uzależnienie sędziów od polityków.
Autor: JZ/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24