Amerykańska Agencja Ochrony Środowiska (EPA) poinformowała o wycofaniu się z dotychczasowego stanowiska, które uznawało zmiany klimatu za zagrożenie dla zdrowia publicznego oraz wskazywało spaliny samochodowe jako istotny czynnik tych zmian. Decyzje te stanowiły dotychczas podstawę dla większości regulacji mających na celu między innymi ograniczenie emisji spalin i gazów cieplarnianych.
Proponowaną zmianę ogłosił podczas ceremonii w salonie sprzedaży ciężarówek w Indianapolis szef EPA Lee Zeldin.
- Jeśli ta propozycja zostanie sfinalizowana, dzisiejsze ogłoszenie będzie oznaczać największą akcję deregulacyjną w historii Stanów Zjednoczonych - powiedział Zeldin.
Zmiany klimatu - nowe stanowisko USA
Szef EPA podważył ustalenie EPA z 2009 r., kiedy agencja formalnie uznała zmiany klimatu za zagrożenie dla zdrowia publicznego. Stanowiło to podstawę prawną m.in. dla regulacji emisji gazów cieplarnianych w ramach ustawy o czystym powietrzu. Według Zeldina i jego zwolenników regulacje uderzały w amerykański przemysł, zwiększały ceny konsumentom i osłabiały konkurencyjność biznesu.
Dodatkowo Zeldin zaproponował uznanie, że spaliny samochodowe nie przyczyniają się znacząco do zmian klimatu, a regulacje ws. spalin szkodziły społeczeństwu ze względu na ograniczenie wyboru pojazdów i wyższe ceny.
Wycofują "największy pojedynczy krok"
Jak zauważa "New York Times", według danych samej agencji spaliny są największym źródłem emisji gazów cieplarnianych w USA i "gdyby potraktować je jako osobny kraj, stanowiłyby czwarte, największe źródło emisji na świecie".
Cytowani przez NYT krytycy decyzji wskazują, że odwołane regulacje dot. norm spalinowych przyczyniły się do zaoszczędzenia paliwa i redukcji emisji o miliardy ton.
- EPA wycofuje największy pojedynczy krok, jaki postawił jakikolwiek kraj, by oszczędzić ropę naftową, pieniądze i walczyć z globalnym ociepleniem - powiedział Dan Becker z ekologicznego think-tanku Center for Biological Diversity.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock