Koń ciągnący dorożkę ulicą Kościeliską w Zakopanem nagle się spłoszył. Zrzucił woźnicę i galopując po chodniku potrącił pieszą. Kobieta z obrażeniami ciała trafiła do szpitala.
Woźnica próbował zatrzymać konia, jednak bez efektu. Został przez niego poturbowany.
- W czasie załadunku drewna koń, który był trzymany przez woźnicę za lejce, spłoszył się. Pociągnął go po ulicy, a następnie wyrwał się i przebiegł około kilometra - poinformował podinsp. Kazimierz Pietruch z KPP w Zakopanem. Mężczyzna doznał lekkich obrażeń.
Piesza trafiła do szpitala
Zwierzę biegło ulicą Kościeliską, a potem Nowotarską. Koń, gdy zobaczył jadącą z naprzeciwka ciężarówkę, wbiegł na chodnik. W tej samej chwili oderwała się tylna oś wozu.
Na chodniku pod jego kopytami znalazła się 43-letnia piesza. Z obrażeniami ciała trafiła do szpitala. U kobiety stwierdzono rany głowy i obicie barku. Jej stan był stabilny, dlatego sama wypisała się ze szpitala.
Konia ostatecznie udało się zatrzymać na ul. Szkolnej pod Gubałówką. W obezwładnieniu zwierzęcia pomógł drugi mężczyzna pomagający w załadunku drzewa i przypadkowi piesi.
Autor: zś//mat / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24