Krakowska prokuratura nie będzie prowadziła postępowania w sprawie obrażania uczuć religijnych przez Adama Darskiego, "Nergala". Miał on się ich dopuścić podczas koncertu grupy "Behemot" w 2007 r. Śledczy uznali, że sprawa uległa przedawnieniu. Proces w tej samej sprawie toczy się w Gdyni.
Doniesienie do prokuratury złożył Ogólnopolski Komitet Obrony przed Sektami i Przemocą. Według jego przedstawicieli "Nergal" obraził uczucia religijne paląc Biblię, wypowiadając na jej temat wulgarne słowa, co powtórzył podczas 20 koncertów grupy "Behemot". Członkowie Komitetu uznali, że zachowanie "Nergala" było zaplanowane i obrażało ich uczucia religijne. Jako dowód podali książkę będącą wywiadem-rzeką z samym zainteresowanym - "Adam Nergal Darski - Spowiedź heretyka", w której przyznaje się do wielokrotnego publicznego niszczenia Biblii podczas tras koncertowych.
O kilka miesięcy za późno
Wspomniane koncerty miały miejsce w 2007 roku, a zawiadomienie do prokuratury wpłynęło w kwietniu tego roku. Krakowska prokuratura, która badała sprawę obrażania uczuć religijnych podczas koncertu w jednym z krakowskich klubów 9 września 2007 roku, uznała, że uległa ona przedawnieniu 9 września 2012 - poinformował w piątek prokurator Janusz Hnatko.
Proces w Gdyni
Ta sama sprawa stała się przedmiotem procesu przeciwko "Nergalowi" przed Sądem Rejonowym w Gdyni, który rozpoczął się pod koniec marca. Już po raz drugi, bo w maju 2010 r. prokuratura oskarżyła muzyka o obrazę uczuć religijnych na podstawie doniesienia kilku pomorskich posłów PiS oraz Ryszarda Nowaka - przewodniczącego Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami i Przemocą. Film z koncertu obejrzeli oni w internecie.
"Żryjcie to g...o!"
Podczas gdyńskiego koncertu w 2007 roku Darski podarł Biblię, którą okreslił mianem "kłamliwej księgi", a sam Kościół katolicki - "najwiekszą zbrodniczą sektą". Następnie rozrzucił kartki Pisma Św., zwracają się do fanów: "Żryjcie to g...o!". Ci kartki spalili. "Wykonuję muzykę ekstremalną. W kanonie black metalu jest rebelia, bardzo często skierowana przeciwko religiom i Bogu. Szatan jest najbardziej znanym buntownikiem w naszej tradycji i zupełnie naturalne jest używanie tego archetypu w mojej sztuce. Nie jestem wyznawcą szatana, jest on tylko narzędziem pracy artystycznej. Składanie czci jakimkolwiek bogom, także tym rogatym, kłóciłoby się z moim poczuciem wolności" - powiedział przed sądem Darski, stwierdzając, że "absolutnie nie przyznaje się do winy".
Działał "bez zamiaru bezpośredniego"
W 2011 r. przed Sądem Rejonowym w Gdyni Darski został uniewinniony. Od wyroku, w którym stwierdzono, że "Nergal" działał "bez zamiaru bezpośredniego", odwołała się prokuratura i Ryszard Nowak. W styczniu 2013 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku uchylił uniewinniający wyrok sądu niższej instancji wobec "Nergala" i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia.
Podstawą było stanowisko Sądu Najwyższego z października 2012 r., który uznał, że przestepstwo obrazy uczuć religijnych popełnia nie tylko ten, kto chce go dokonać, ale także ten, kto ma świadomość, że może do niego dojść.
Art. 196 Kodeksu karnego mówi, że kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej, podlega karze grzywny, ograniczenia wolności albo do 2 lat więzienia.
Autor: mś/rs / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: CC BY SA Wikipedia | Josh Lowe