Komendant Służby Ochrony Państwa Paweł Olszewski chce zrezygnować i przejść na emeryturę po niespełna trzech latach kierowania formacją - dowiedział się nieoficjalnie tvn24.pl. Pomiędzy różnymi frakcjami w PiS trwają targi o następcę.
Olszewski, przez kolegów i podwładnych nazywany "Hans", objął stery formacji chroniącej VIP-ów w połowie 2019 roku. Jako już czwarty z kolei szef od momentu objęcia władzy przez rządy Zjednoczonej Prawicy w 2015 roku. Aktualnie ma stopień podpułkownika, co jest o tyle niespotykane, że nawet dwóch z jego zastępców ma stopnie pełnego pułkownika.
Milczenie resortu
Według naszych informacji - potwierdzonych w niezależnych od siebie źródłach - Olszewski nie tylko chce zrezygnować z kierowania Służbą Ochrony Państwa, ale również przejść na emeryturę.
Zapytane w środę oficjalnie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji nie odpowiedziało na nasze pytania o odejście szefa SOP do momentu publikacji tego artykułu.
Sam komendant Olszewski nie odbierał od nas telefonu.
- Nigdy już, dla mundurowych, nie będzie tak korzystnego momentu, by wybrać emeryturę, jak na początku przyszłego roku, dlatego że będzie podwyżka pensji, wyliczenie na jej podstawie emerytury, a następnie solidna rewaloryzacja zapowiedziana na jesień przyszłego roku - tłumaczy doświadczony funkcjonariusz.
Informacje o tym, że podpułkownik Olszewski chce odejść z zajmowanego stanowiska, docierały już w czerwcu 2021 roku.
Wtedy główną przyczyną miał być krytyczny raport Najwyższej Izby Kontroli o stanie tej formacji. Jego treść poznało tylko kilka osób w państwie, bo jest chroniony gryfem tajemnicy.
Dobry zawodnik, nie trener
W swoim zawodowym CV Olszewski ma funkcję szefa ochrony Mateusza Morawieckiego (gdy ten był jeszcze wicepremierem) oraz wcześniej prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Jego powołanie do najważniejszego gabinetu w formacji stanowiło zaskoczenie dla wielu funkcjonariuszy. Bo choć cieszył się świetną opinią jako oficer ochrony, to miał niewielkie doświadczenie w dowodzeniu i zarządzaniu.
- Facet zna się na robocie, był na placówkach w Iraku i Afganistanie. Skompletował cenne medale za ciężką i ryzykowną służbę. Nie każdy jednak wybitny zawodnik zostaje później dobrym trenerem - tak wtedy go oceniali nasi rozmówcy.
Karuzela (nie)pewnych następców
Według naszych źródeł nadzorujące formację MSWiA nie ma jeszcze pewnego kandydata do zastąpienia Olszewskiego.
- Różne frakcje w rządzącym PiS mają swoich faworytów - tak słyszymy od funkcjonariuszy.
W najbardziej prawdopodobnym scenariuszy na razie (już drugi raz w swojej karierze) pełniącym obowiązki szefa zostanie aktualny wiceszef formacji pułkownik Krzysztof Król.
Aktualne choroby
Wśród możliwych następców wymieniane są najczęściej trzy nazwiska. Jedno z nich to faworyt samego szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego - Grzegorz Dąbrowski. Drugie to aktualny wiceszef SOP pułkownik Krzysztof Biegaj, a trzecie to Piotr Górski, który chronił marszałek Sejmu Elżbietę Witek.
- BOR już nie istnieje, zastąpił go SOP, ale wszystkie choroby są aktualne. Tyle że jeszcze silniejsze niż kiedyś - ocenia jeden z funkcjonariuszy.
Wszyscy, którzy pracują w BOR, mają syndrom sztokholmski. Niech to zostanie między nami, ale odebrałem 15 telefonów od wszystkich najważniejszych ludzi w tym kraju, żebym broń Boże nie robił krzywdy, więc mam wykręcone ręce. I zbieram za ewidentne wpadki formacji
Według naszych rozmówców mimo upływu lat cytat nadal doskonale się sprawdza.
- Pozycja Morawieckiego się chwieje, krążą plotki, że minister Mariusz Kamiński odejdzie z resortu spraw wewnętrznych i zajmie się wyłącznie koordynacją służb specjalnych. Dlatego nie ma pewnego kandydata - mówi urzędnik z samego resortu SWiA.
Olszewskiemu udało się zatrzymać serię wypadków z udziałem kierowców SOP wożących najważniejsze osoby w państwie - w tym premiera i prezydenta. Nie udało mu się jednak zmienić fundamentalnych problemów formacji: że chroni zbyt wiele osób, ponad swoje możliwości. Wśród nich są nie tylko ministrowie, ale również m.in. były prezes TVP Jacek Kurski, sędzia Trybunału Konstytucyjnego Krystyna Pawłowicz czy dawny wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jarosław Zieliński.
Porażkę poniósł także w momencie, gdy stanowisko wicepremiera odpowiedzialnego za pion bezpieczeństwa objął prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Za jego ochronę nie odpowiadał SOP, a prywatna firma Grom Group. Funkcjonariusze Olszewskiego jedynie wykonywali polecenia prywatnych ochroniarzy.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24